Toruń: bili i poniżali studentów z Turcji. Kazali przepraszać za pochodzenie

Polic/flickr.com/Piotr Drabik

Na toruńskiej starówce w całodobowym sklepie doszło do aktu znęcania się nad tureckimi studentami, którzy przyjechali na Erasmusa. Grupa Polaków zablokowała drzwi i rozpoczęła festiwal nienawiści.

Wczoraj zatrzymano głównego podejrzanego, 20-latka z Podgórza. Sprawą znieważenia na tle narodowościowym zajmuje się Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód. Jeden z pokrzywdzonych studentów został uderzony w twarz, zatem miało miejsce naruszenie nietykalności cielesnej.

Rzeczniczka prokuratury nie chce zdradzać szczegółów śledztwa. Przebieg zdarzeń był następujący: grupa młodych Polaków zamknęła i zablokowała drzwi wejściowe do jednego z całodobowych sklepów, do którego około 3.30 weszło pięciu tureckich studentów w nocy z 9 na 10 października. Polacy zaczęli ich obrażać, po czym kazali im klęczeć przed sobą i przepraszać za pochodzenie. Jeden ze studentów został uderzony. Całe zdarzenie trwało około 45 minut. Wkrótce do oprawców dołączyli również kolejni klienci sklepu, którzy także wzięli udział w rasistowskim linczu. W sumie było ich około 20. Osoba, która obsługiwała tej nocy klientów na kasie, przyglądała się całemu zajściu, jak określili policjanci, „z pewnym rozbawieniem”.

Obok zatrzymanego 20-latka, który ma już dozór policyjny, służbom udało się również namierzyć 15-latka, który brał udział w rasistowskim ataku. Ma się nim zająć sąd rodzinny. Interwencję w tej sprawie zapowiedział również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Tymczasem rektor Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu wydał oświadczenie, że zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez pracownika sklepu. Dodał, że „wraz z toruńskimi przedsiębiorcami opracuje program promujący te lokale, w których studenci, niezależnie od pochodzenia, będą mogli czuć się bezpiecznie, a w razie problemów zostanie im udzielona natychmiastowa pomoc”.