Podkarpacka Służba Więzienna i pion edukacyjny Rzeszowskiego Oddziału IPN rozpoczęły w podkarpackich zakładach karnych akcję uświadamiania niestosowności tatuowania się przez osadzonych symbolami narodowymi i znakami patriotycznymi.
Od kilku miesięcy IPN prowadzi w zakładach karnych akcję edukacyjną polegająca na przybliżaniu osadzonym, polskiej historii. W ten sposób pracownicy Służby Więziennej i IPN chcą wyrobić w więźniach dumę zbycia Polakiem i rozbudzić w nich patriotyzm.
Główny nacisk w wykładach jest kładziony na okres II Wojny Światowej i tuż po niej. Bohaterami są powstańcy Warszawscy, Cichociemni i Żołnierze Wyklęci.
Widać edukacyjne ziarno trafiło na podatny grunt, bo osadzeni pełną garścią korzystają ze zdobytej wiedzy przy tatuowaniu swojej skóry i noszenia odzieży upstrzonej symboliką narodową. Wykorzystują m.in. wizerunek polskiego godła, znak Polski Walczącej i podobizny osób związanych z polskim czynem zbrojnym.
Jednak Służbie Więziennej nie o to chodziło. Jak mówią jej przedstawiciele „znaki umieszczane na skórze często nie licują z powagą i historią ludzi, którzy za te symbole oddawali życie”. I dlatego zwrócono się do IPN o wytłumaczenie więźniom odsiadującym wyroki znaczenie symboli patriotycznych na tatuażach.
W pierwszym spotkaniu z pracownikami IPN wzięli udział więźniowie odsiadujący wyroki w Zakładzie Karnym w Jaśle. W kolejce na prelekcje czeka pozostałe osiem podkarpackich jednostek penitencjarnych. Zajęcia odbywają się w ciągu jednego dnia. A uczestników wyznaczają wychowawcy, spośród osób wytatuowanych i odziewających się „patriotycznie”.
Prelekcje o symbolach są jednym z elementów resocjalizacji. Innym, kto wie czy nie ważniejszym – zdaniem rzecznika podkarpackiej Służby Więziennej majora Jarosława Wójtowicza – są zajęcia przybliżające więźniom problematykę obozów koncentracyjnych i nazistowskiego antysemityzmu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…