W mieście zawrzało, kiedy prezydent miasta Tadeusz Ferenc ogłosił, że chętnie przyjmie do siebie uchodźców. KNP oraz Partia Wolność chciały referendum mieszkańców w tej sprawie. Rada Miasta jednak wysłała prawicowców na drzewo.

Uchodźcy w Polsce / wikipedia commons

Prawicowe partie skutecznie grają na lękach mieszkańców Rzeszowa. Działacze uznali, że prezydent Tadeusz Ferenc pospieszył się z podpisaniem deklaracji o współpracy w sprawie przyjmowania migrantów samorządów 12 metropolitalnych miast (pisaliśmy o tym tutaj).

– Nie podoba się nam, że prezydent bez jakiejkolwiek debaty społecznej podjął decyzję na temat przyjęcia do miasta imigrantów. Uważam, że uchodźcy są dla nas niebezpieczni. Przywódcy państwa islamskiego wyraźnie deklarują, że wśród imigrantów znajdują się jego członkowie, a raporty służb Francji i Niemiec po zamachach terrorystycznych jasno mówią, że za część z nich odpowiadają uchodźcy. Chcemy, by w sprawie najważniejszej, kluczowej, bo związanej z bezpieczeństwem, mogli się wypowiedzieć mieszkańcy Rzeszowa – mówił Damian Bańka z lokalnych struktur partii Wolność, skupionej wokół Janusza Korwin-Mikkego. Do pomysłu referendum przyłączyli się lokalni działacze PiS i Kukiz’15.

Prezydent Ferenc spotkał się z przedstawicielami prawicy i usiłował wyklarować im, że nie ma żadnego zagrożenia dla Rzeszowa za strony radykalnych islamistów. Rozmowy jednak zakończyły się fiaskiem.

– Zdania w sprawie przyjęcia uchodźców nie zmienię – powiedział mediom po zakończeniu spotkania Tadeusz Ferenc. – Zdecydowanie chcę współpracować z całym światem. Prowadzę politykę bycia przyjacielem każdego człowieka. Bardzo by mi zależało, żebyśmy tym ludziom, którzy są w ciężkich sytuacjach, pod bombami, stworzyli warunki, żeby w Rzeszowie mogli zamieszkać na chwilę, czy na dłużej. Jako młodzi ludzie powinniście to zrozumieć. Nie podobają mu się zaciśnięte pięści i zawziętość w oczach.

Czytaj więcej: http://www.nowiny24.pl/wiadomosci/rzeszow/a/nie-chca-w-rzeszowie-uchodzcow-bo-to-zagrozenie-dla-bezpieczenstwa,12255591/

8 lipca w Rzeszowie odbyły się dwie demonstracje – „Stop islamizacji Polski” organizowana przez narodowców oraz konkurencyjna pikieta KOD pod hasłem „Tak dla pomocy ofiarom wojny w Syrii”. Przeciwników przyjmowania uchodźców do Rzeszowa stawiło się około 250.

Wczoraj odbyło się posiedzenie rady miasta, na którym miał być procedowany wniosek KNP i Wolności w sprawie referendum. Radni jednak odmówili rozpatrzenia wniosku, uzasadniając, że partie polityczne nie mogą kierować żądań do radnych. Prawica zapowiedziała, że nie odpuści. Na razie jednak prezydent uciszył ksenofobów.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A ja myślałem, że partia Wolność chce dyktatury pana Janusza, a nie jakiegoś tam referendum, skąd oni nagle wytrzasnęli ten pomysł?

  2. Co z deklaracji Pana prezydenta, lub nawet jej realizacji będą mieli zwykli mieszkańcy miasta? Lepiej byłoby jeśli wygrana bitwa dotyczyłaby poszerzenia dostępności do opieki zdrowotnej, budowy mieszkań komunalnych.

  3. Jak powiedział p. Ferenc: „Prowadzę politykę bycia przyjacielem każdego człowieka”. Zabawne, że wszyscy zwolennicy przyjmowania imigrantów chcą się „przyjaźnić” ze wszystkimi oprócz ludzi, których rzekomo reprezentują i o których dobro powinni dbać w pierwszym rzędzie.

    A co do autora artykułu. „Bitwa o uchodźców wygrana” czy aby na pewno? zwolenników referendum „wysyłamy na drzewo”, jeden człowiek zdecydował a reszta niech spada. Mieszkańcy nie życzą sobie imigrantów w swoim mieście ale i tak mają ich przyjąć. Autorytaryzm w czystej postaci. Co tu dużo mówić – maska spadła ukazuąc prawdziwą twarz lewicy.

  4. Nie bardzo rozumiem, kto wygrał tę bitwę i na czym polega to zwycięstwo.
    Jeżeli „prezydent miasta Tadeusz Ferenc ogłosił, że chętnie przyjmie do siebie uchodźców” to co komu do tego? Ma facet widocznie dużą chałupę, gdzie może przyjąć „drogich gości”, więc wara od niego wszystkim radnym.

    Nawiasem mówiąc, referendum jest najwyższą formą demokracji bezpośredniej, z której korzystają intensywnie Szwajcarzy. W Polsce to narzędzie jest antydemokratyczne i jej zwolenników trzeba „posyłać na drzewo”?

  5. Każdy apolegeta muzułmanów niech sobie weźmie ich na utrzymanie, na własny „wikt i opierunek”. Jak uciekną do bogatych krajów i później będą ich wracać do Polski, to niech Franca czy Majcher pokryje koszty z własnej kasy!
    To moje przesłanie do tych prezydentów co podpisali wspólną deklarację!
    Czas się zmienia „komuchy”, coraz trudniej o Jelenia tzn. frajera dętego!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…