Są różne metody uśmiercania ludzi. Zabijać można w sposób zgodny z prawem, podparty pieczęcią wyroku, ale też bazując na kodeksie honorowym czy innych trybalizmach. Ale można też unicestwiać w trybie pośrednim – pozbawiając człowieka czy grupę ludzi środków do życia, odcinając od dostaw żywności, wody czy konwojów humanitarnych.
Wśród obecnie panującej elity politycznej z pewnością znajdziemy takich, co chcieliby urządzać plutony egzekucyjne winowajcom swoich przykrych wspomnień. Najbardziej zbrodnicze skłonności władza PiS przejawia wobec tych, którzy bronić się już nie potrafią. Błaszczak z Kaczyńskim, mimo całej brawury, z jaką naruszają zasady państwa prawa, nie mogą tak po prostu rozstrzelać byłych pracowników służb Polski Ludowej. Wysłanie zakapiorów z pałami czy paralizatorami celem spuszczenia staruszkom przykładnego wpierdolu też raczej nie wchodzi w rachubę. Nawet nie dlatego, że tak nie można. Przykład seniora szarpanego przez policjantów, torujących drogę faszystom z ONR pokazuje, że korona na skroniach orła legitymizuje każdą podłość państwowych pałkarzy. Nawet PiS wie jednak, że taka jatka bardzo źle wyglądałaby na Twitterze, co mogłoby odstraszyć zagranicznych inwestorów. Władzy zostaje więc tylko jedno wyjście – dokonanie zemsty za pomocą narzędzi ekonomicznej przemocy. Kartek na kurczaki z Lidla wprowadzić nie sposób, ale zawsze można obniżyć emerytury do poziomu głodowego. Tak właśnie urodziła się ustawa dezubekizacyjna – jedna z największych zinstytucjonalizowanych podłości, jakie po 1989 roku wyrządzono obywatelom.
Przypomnijmy o co chodzi. Wprowadzone właśnie przepisy obniżają świadczenia 50-tysięcznej rzeszy emerytów i rencistów służb mundurowych, których winą jest choćby jeden dzień przepracowany w strukturach SB lub MSW w okresie PRL. Zmiany dotkną również wdowy po pracownikach służb Polski Ludowej. Część z nich w październiku będzie musiała zredukować miesięczny budżet do poziomu 1 tys. zł brutto, czyli ok. 730 zł na przeżycie. Dla wielu z nich, ludzi schorowanych, wydających krocie na leki i zabiegi rehabilitacyjne jest to po prostu wyrok śmieci. Część nie doczeka jesiennego upokorzenia – jak donosi Federacja Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP – pierwsze efekty ustawy dezubekizacyjnej to trzy samobójstwa i pięć śmiertelnych zawałów. Nie ma żadnych wątpliwości, że są to ofiary celowej polityki państwa polskiego, której jedynym uzasadnieniem jest etyka zemsty, antycywilizacyjne barbarzyństwo, sięgające korzeniami do czasów preoświeceniowych.
W obronie prześladowanych stanęła „Gazeta Wyborcza”. Na łamach pisma w ciągu ostatnich tygodni znajdujemy wiele publikacji poświęconych tragedii tysięcy starszych osób. W tekście Wojciecha Czuchnowskiego „Błaszczak zabiera wdowi grosz”, który ukazał się w dzisiejszym numerze, znajdujemy przejmujące świadectwo byłego wiceszefa Biura Ochrony Rządu, które całe życie poświęcił w służbie ojczyzny, a u schyłku tej służby doznał wypadku podczas ćwiczeń, co zmusza go przeznaczania horrendalnych sum na terapię rehabilitacyjną. Dowiadujemy się też o tragedii wdowy po kilku wylewach, której mąż został zdegradowany w Milicji Obywatelskiej za utrzymywanie kontaktów z opozycją. Dla Błaszczaka to jednak za mało, by odkupić winy. Czuchnowski pisze również o policyjnej psycholog, zasłużonej negocjatorce przy porwaniach i samobójstwach. Ona również będzie głodować od października, bo została wykształcona w szkole MSWiA za czasów PRL.
To oczywiście bardzo chwalebne, że antykomunistyczna przecież „GW” empatyzuje z obywatelami, którzy doznają bezprecedensowej krzywdy od opętanej nienawiścią władzy. Uderza jednak fakt, że według redaktorów z Czerskiej na współczucie zasłużyli wyłącznie ci, którzy nie byli jednoznacznie oddani Polsce Ludowej. Niesprawiedliwe ma być jedynie pozbawienie środków do życia postaci pękniętych, rozdartych pomiędzy powinnościami wobec socjalistycznej ojczyzny, a opozycją dążącą do obalenia systemu, albo ci, których związki ze strukturami PRL są mgliste i powierzchowne. W myśl tej logiki pracownicy służb, którzy nieszczególnie gorliwie wyrażali potępienie dla komuny, jednak zasłużyli by zdechnąć z głodu. Przeglądając archiwum „Wyborczej” nie znalazłem ani jednego tekstu, którego autor zauważyłby rzecz w tej sprawie fundamentalną – w normalnym państwie władza nie może praktykować logiki zemsty i wykonywać wyroków śmieci przez odebranie środków do życia na własnych obywatelach. Litość nowych sprawiedliwych tego narodu ma swoje granice. Komuchów przecież w Wolnej Polsce bronić nie przystoi, nawet przed nędzą i głodem.
Układ domknięty: Tusk – Trzaskowski
Wybór pomiędzy Panem na Chobielinie a Bonżurem jest wyborem czysto estetycznym. I nic w ty…
Ok niby słusznie i dramatycznie, ale takie proste pytanie, czy emerytury służbom mundurowym obniżono poniżej kwoty, którą dostają zwykli emeryczi, czy zrównano je po prostu?
A jeśli zrównanno, to czemu wyjątkowo żałuemy akurat tych staruszkó, którzy pracowali w UB?
O instytucji praw nabytych szanowny słyszał? Jeżeli można się mścić w taki sposób na jednej grupie emerytów, można i na innej, bez żadnej winy. Za chwilę obniży się lekarzom i pielęgniarkom bo leczyli komuchów, taksówkarzom bo ich wozili, sprzątaczkom sprzątającym gabinety ministrów, nauczycielom bo uczyli w PRL choć jeden dzień. Można tak wymieniać w nieskończoność. Dlaczego nie obniżono posłom z okresu PRL? To chyba oni stanowili prawo, które realizowały służby, czyż nie? Nie obniżono bo to by stanowiło precedens, który w przyszłości można by wykorzystać w stosunku do obecnych kaczystów. Polska staje się strasznym, nieprzewidywalnym krajem. Jeszcze będziecie płakać rzewnymi łzami za tym, co teraz wyklinacie bo wam za to ordynarnie zapłacono.
Jak zwykle śmiech na sali bez podania podstawowych faktów „Część z nich w październiku będzie musiała zredukować miesięczny budżet do poziomu 1 tys. zł brutto, czyli ok. 730 zł na przeżycie.” – jaka dokładnie część? Kolejna rzecz że te wspomniane 50 tyś było do tej pory bezpodstawnie uprzywilejowane i oczywiście autor podał najniższą kwotę do jakiej „część” zjedzie nie podając kwoty bazowej z której zejdą i którą do tej pory otrzymywali. To co otrzymają teraz będzie równe temu co otrzymują wszyscy emeryci nie mogący pochwalić się pracą w tych chwalebnych formacjach mundurowych. I tak polskie emerytury są głodowe i szkoda że te 50 tyś dopiero teraz otrzyma szansę aby przekonać się jak bardzo. Polski emeryt to mistrz surwiwalu. I ci którzy ciężko i uczciwie przez wiele lat pracowali i ciężko i uczciwie żyją przez wiele lat na emeryturze za śmieszne 1000 brutto zasługują na pomoc i szacunek. Te wspomniane 50 tyś zasmakuje wreszcie normalności! Ps: Pan Nowak już dawno dał się poznać jako miłośnik ustroju spod znaku sierpa i młota więc ten śmieszny dramaturgizm był do przewidzenia.
A jakie są obecnie emerytury mundurówki? Oj cośmi się wydaje, ze pomimo wydłużenia minimów służby – to nic się nie zmieniło.
Dlaczego jednio mundurowi mają być gorsi od innych mundurowych, skoro nie popełnili żadnego przestępstwa?
Ja wiem że odpowiadam odwetowcowi, dla którego odpowiedzialność zbiorowa jest czymś ,,normalnym”.
Jednak odwetowcy niesiecie w sobie zalązek własnej smierci.
Za kilkadziesiąt lat to WŁAŚNIE WY będziecie ofiarami tak pojętej ,,sprawiedliwości dziejowej”.
Amen.
„Dlaczego jednio mundurowi mają być gorsi od innych mundurowych, skoro nie popełnili żadnego przestępstwa?” tak to wlasnie przedstawia krytykowana przez naszego autora wyborcza! – w spoleczenstwie czytanie ze zrozumieniem naprawde kuleje. I owszem jestem zdania ze brutalni przesladowcy opozycjonistów, palujacy cywilow, czestokrotnie sadysci i mordercy zasluguja na zdecydowanie wiecej niedogodnosci niz te wynikajace z ustawy
Najtragiczniej komiczne albo na odwrót jest, że ci dzisiejsi państwowi pałkarze wysługują się temu, co jest jedynie słuszny dzisiaj, jakby nie rozumiejąc, jak obecny precedens przekłada się na ich własne perspektywy…
jak zwykle dobry artykuł P.Piotrze, świństwo kapitalistów jest znane od wieków, jednak co do emerytur to uważam że powinno się ustanowić jedną godną stawkę emerytury dla każdego wtedy nie byłoby zgrzytów
taka refleksja mnie naszła… Charakterystyka narodu polskiego. Na pierwszym miejscu CWANIACTWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dalej: złodziejstwo, na różnym poziomie (zerwanie kwiatków z czyjegoś ogrodu też się kwalifikuje), Śmieciarstwo – patrz lasy i…… ZAWZIĘTOŚĆ! Dotyczy to 90 % ludzi z tego obszaru między Bugiem a Odrą. Kolega twierdzi, że jestem zbytnim optymistą w tych szacunkach…
A kaczka jest uosobieniem takiego Polaczka.