Do 2 września zmienić ma się prawie tysiąc nazw ulic w całym kraju. Według policji historycznej najwyraźniej nie ma w Polsce bardziej palących problemów.
„Dotychczas IPN wystawił 336 opinii, wskazując 943 ulice jako podlegające ustawie. Samorządy, w razie wątpliwości, w każdej chwili mogą zwrócić się do Instytutu Pamięci Narodowej o pomoc w weryfikacji nazwy ulicy” – głosi wczorajszy, najnowszy komunikat IPN.
Instytut na bieżąco uzupełnia też „listę przebojów”, którą mogą podejrzeć samorządowcy w razie, gdyby dopadły ich wątpliwości, czy dany obiekt na pewno zdekomunizować (na liście nieśmiertelnymi hitami są cały czas (alfabetycznie) : 1 Armii Wojska Polskiego (także 2 AWP), 22 lipca, 9 maja (1945 r.), Armii Czerwonej, Zygmunta Berlinga, Bohaterów Stalingradu (także Obrońców Stalingradu), Dąbrowszczaków, Edwarda Gierka, Ludowego Wojska Polskiego, Juliana Marchlewskiego, Marcelego Nowotki, PKWN, Wincentego Rzymowskiego, Karola Świerczewskiego, np. 10-lecia lub 40-lecia PRL, Michała Żymierskiego.
Jeśli do 2 września samorządy nie „wezmą się” za wskazane ulice, do akcji będą wkraczać wojewodowie i zmieniać nazwy rozporządzeniami zastępczymi.
Oficjalnej listy przebojów zawierającej inne obiekty „propagujące komunizm” (pomniki, cmentarze wojenne) nie ma, ale na prośbę Senatu wojewodowie taką listę opracowują: wszystkie obiekty „poświęcone Armii Czerwonej, tzw. braterstwu broni polsko-sowieckiemu, partyzantom sowieckim, utrwalaczom władzy ludowej, Gwardii Ludowej/Armii Ludowej” mają trafić do Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku.
IPN przewiduje, że w ciągu roku zdekomunizuje od 1,5 do 1,8 tys. nazw ulic i obiektów. Wymiany dokumentów mają dla mieszkańców przebiegać bezkosztowo. Już niedługo, bo po 2 września, polskie miasta i miasteczka ogarnie dekomunizacyjny chaos.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
pachołki kaczora
Kto protestuje ?
głuptaki wykarmione dularami
Bydło!