Chcesz sobie postrzelać? Chcesz bezkarnie zabijać? Zostań policjantem w Stanach Zjednoczonych. Od początku 2015 roku funkcjonariusze w tym kraju zastrzelili już pół tysiąca ludzi. To rekordowy wynik.
Ostatnim razem podobnie krwawe żniwo działalność amerykańskiej policji zebrała blisko 40 lat temu – w 1976 roku. „Policja w USA zastrzeliła – od początku roku – co najmniej 500 osób” – informuje dziennik „The Washington Post”. Pięćsetna ofiara została położona trupem w ubiegły czwartek, tj. 9 lipca, w niewielkim miasteczku Baulder Creek w stanie Kalifornia. Patrol został wezwany późnym wieczorem z powodu awantury domowej. Policjanci podjęli interwencję, według ich zeznań, po wejściu do lokalu mieszkalnego natknęli się na mężczyznę, który celował w ich kierunku z dwóch pistoletów, w związku z czym – chroniąc własne życie – zastrzelili go.
Okazuje się, że nie tylko ten rok, ale i bieżący miesiąc, choć dopiero jesteśmy w jego połowie, okazał się rekordowy pod względem liczby osób, które poniosły śmierć z rąk funkcjonariuszy. Tylko w pierwszym tygodniu lipca amerykańscy policjanci zastrzelili 31 osób, czyli, średnio, ponad cztery osoby dziennie. Rekordowym dniem był zaś poprzedni wtorek, 7 lipca – tego dnia policjanci zastrzelili łącznie, w całym kraju, aż osiem osób.
Statystyki dotyczące liczby ofiar policyjnych interwencji w Stanach Zjednoczonych gromadzi i przetwarza Federalne Biuro Śledcze (FBI). Przeprowadzona przez dziennikarza „The Washington Post”, Wesleya Lowery’ego, analiza porównawcza ujawnia, iż tak wysokimi osiągnięciami amerykańska policja mogła się pochwalić tylko w odległym 1976 roku. Niestety, pracownicy FBI, przyznają że dane te obarczone są „dużym możliwym stopniem niedokładności” ze względu na to, że bazują wyłącznie na dobrowolnych raportach, które przesyłane są przez poszczególne policje stanowe. Poza tym statystyka ta dotyczy wyłącznie ofiar, które poniosły śmierć z powodu użycia broni palnej przez policjanta. Nie obejmuje więc wszystkich przypadków śmierci, które obywatele USA ponieśli w wyniku policyjnych interwencji.
W opracowaniu tym nie jest więc uwzględniona jedna z najbardziej spektakularnych egzekucji dokonanych przez policję w Stanach Zjednoczonych w tym roku – tj. zabójstwo Erica Garnera. Został on uduszony gdy poprosił policjanta, by ten zostawił go w spokoju.
Kwestia policyjnej przemocy jest od niedawna tematem numer jeden w Stanach Zjednoczonych. Protest przeciw bezkarności funkcjonariuszy, którzy mogą bezkarnie zabijać nawet nieuzbrojonych i ewidentnie niegroźnych obywateli, przerodził się w gigantyczny ruch społecznego oporu i konfrontacji z władzą. Do największych zamieszek doszło w Ferguson, dzielnicy St. Louis.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Dwoje nastolatków nie zatrzymuje się do kontroli, w pogoni za nimi pada ponad 100 strzałów a gdy się zatrzymują policjant przez przednią szybę oddaje kilkanaście strzałów do nieuzbrojonych dzieciaków.
Chłopak idzie w słuchawkach, więc nie słyszy że za jego plecami pojawił się policjant z wyciągniętą nie wiadomo dlaczego bronią, Kiedy się orientuje, odwraca do policjanta i zaskoczony zaczyna cofać, dostaje strzał w pierś. Leży wykrwawiając się a w tym czasie cop skuwa mu ręce i dokładnie przeszukuje. Kiedy chłopak umarł policjant wzywa wsparcie i karetkę. Wszystko rejestruje jego body-camera.
Niezrównoważony nastolatek uzbrojony (!!!) w scyzoryk stoi na parkingu przed marketem otoczony przez bodajże 8 funkcjonariuszy stojących w bezpiecznej odległości, nagle dostaje ponad 40 kul.
Ginie podziurawiony jak sito przed kamerami monitoringu
Dwóch bezdomnych bije się na ulicy. Kilku funkcjonariuszy rozdziela ich, przewraca jednego z nich na ziemi i przytrzymuje a kolejny strzela bezbronnemu łeb. Kamera świadka rejestruje całe zdarzenie. Także niewyrażające emocji twarze policjantów, jakby nic się nie stało
……………….
Mógłbym tak długo, ponieważ, w internecie jest tego dużo.
W każdym z tych przypadków policjanci MOGLI użyć środków nieletalnych a strzelali TAK ABY ZABIĆ.
Mogli nieuzbrojonych obezwładnić, w ostateczności zranić, jednak strzelają tak aby zabić. I przeciw temu protestują sami Amerykanie.
……………………..
Policjanci doganiają człowieka, który na ich widok zaczął uciekać. Wsadzają go do suki. Po niecałej godzinie zatrzymany nieprzytomny trafia do szpitala gdzie umiera. Okazuje się że ktoś w międzyczasie skręcił mu kark. Ojej….
Tego bronisz?
Sam piszesz że użyłeś broni w OBRONIE ZATAKOWANEGO KOLEGI.
Przecież z czegoś takiego w USA nikt nie robi sprawy! I jest tego wiecej niż te wspomniane w artykule kilkaset osób
Artykuł odnosi się do przypadków NIEUZASADNIONEGO zabicia człowieka. Takie jak strzał w plecy, jak uduszenie, rozstrzelanie dzieciaka na którego można było zarzucić siatkę, jak skucie człowieka mającego kłopoty z oddychaniem i pozostawienie aby zdechł (bo jak to inaczej nazwać)…
To są najzwyklejsze zabójstwa tyle że wykonane przez mundurowych.
Jeżeli Ty nie widzisz w tym zła to chroń nas Panie przed takimi „Stróżami Porządku”. Lepiej stracić portfel niż życie. Tym razem pewnie Ty nie zrozumiesz?
Mam lewicowe poglądy ale w lewicy wkurza mnie ten głęboki, irracjonalny pacyfizm.
Co to w ogóle za teksty – „chcesz bezkarnie zabijać, zostań policjantem”?
Sam noszę mundur i niestety kiedyś na interwencji musiałem skutkowo użyć broni palnej.
W obronie kolegi z patrolu, ojca trójki dzieci, zaatakowanego nożem przez psychopatę, który wcześniej skatował kobietę z dwuletnim dzieckiem.
Policjanci mają dać się pozabijać po to aby ktoś mógł pochwalić ich za głęboki humanitaryzm?
W USA jest jak jest, olbrzymie nasycenie bronią palną, wysokie umiejętności strzelenia bojowego przez znaczącą część posiadaczy broni. To wymusza takie a nie inne zachowanie.
Lepiej żeby trzech sądziło niż sześciu niosło.
Ale tego nie zrozumiecie.
Dlaczego nie napiszecie ilu ginie w USA policjantów?
Nie mam aktualnych statystyk ale w 2010 r było ich aż 162!
http://killedbypolice.net/