Co najmniej dwa tysiące lekarzy protestowało dziś w centrum Kijowa. Medycy państwowych przychodni i szpitali żądali, by państwo wypłaciło im zaległe pensje, jak obliczają – nawet 100 mln hrywien.

Ulana Suprun mocno naraziła się ukraińskim lekarzom / fot. Wikimedia Commons

Protest zorganizował związek zawodowy lekarzy. Do zebranych przemówiła jego liderka Wiktorija Kowal. W pierwszej kolejności zażądała, by premier Wołodymyr Hrojsman powołał w końcu ministra zdrowia, gdyż od blisko roku resort ma tylko p.o. ministra. Funkcję tę pełni Ulana Suprun, ukraińska lekarka urodzona i wykształcona w Stanach Zjednoczonych. Brak stałego ministra stanowi dla ukraińskiego rządu jedną z wymówek, za pomocą których uzasadnia się fatalny stan publicznych zakładów opieki zdrowotnej i brak poprawy jego sytuacji po Euromajdanie.

Lekarze domagali się rzeczy absolutnie podstawowej – by wypłacono im zaległe wynagrodzenia. Według Wiktorii Kowal zaległości państwa wobec pracowników publicznych zakładów opieki zdrowotnej już w ubiegłym tygodniu przekroczyły 100 mln hrywien (ok. 15 mln złotych).

Manifestacja lekarzy odbyła się na ul. Hruszewskiego w Kijowie, w dzielnicy, gdzie skupione są budynki rządowe. Rząd tak bardzo obawiał się gniewu medyków, że ściągnął w okolice marszu znaczną liczbę uzbrojonych członków Gwardii Narodowej i policjantów z psami. Osoby, które chciały dołączyć do manifestacji, musiały poddawać się kontroli na bramkach z wykrywaczem metalu.

P.o. ministra nerwowo zareagowała na sam fakt protestu. Zarzuciła lekarskiemu związkowi, że bezpodstawnie wysuwa żądania i zwozi do Kijowa lekarzy spoza stolicy, którzy wcale nie są zainteresowani demonstrowaniem. Zapowiedziała jednak, że zaległe pieniądze zostaną wypłacone do końca roku. Ministerstwo uważa, że należność względem pracowników to nie 100 mln, a „tylko” 87,1 mln hrywien.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Do protestu podłączył się przybyły do Kijowa cichcem bez biletu i paszportu Saakaszwili. Miał dobrą frekwencję „swojej” demonstracji. Poroszenko w Nowym Jorku po prośbie, a tymczasem Saaka ogłosił, że 17 października będzie w Kijowie zmiana władzy. Nie doprecyzował, czy on sam ją przejmie, czy zadowoli się tylko obaleniem Prosiaczka:)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…