Przez dwadzieścia cztery godziny nie pojedzie żaden pociąg ateńskiego metra – w ten sposób pracownicy demonstrują niezgodę wobec planów jego sprywatyzowania. Chcą również zwiększenia zatrudnienia i nakładów na bieżącą obsługę techniczną.
Metro Athinas i szereg innych podmiotów dotąd będących własnością państwa greckiego mają zostać sprzedane. Takie postanowienia zawiera ostatni „układ” Aten z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym. By „spłacać długi”, Grecja musiała przenieść do niezależnego od państwa funduszu (założona w 2016 r. Helleńska Korporacja Dóbr i Udziałów) przedsiębiorstwa i obiekty takie jak linie kolejowe czy większościowe pakiety udziałów w porcie w Salonikach i spółce gazowej DESFA. Krajowy przewoźnik kolejowy TrainOSE we wrześniu tego roku został w całości sprzedany państwowym włoskim liniom kolejowym Ferrovie dello Stato.
Pracownicy nie chcą, by podobnie było z metrem, toteż zdecydowali się zatrzymać pociągi na 24 godziny. Jako że trzema liniami kolei codziennie poruszają się tysiące mieszkanek i mieszkańców miasta, protest, chociaż anonsowany wcześniej momentalnie doprowadził do chaosu na drogach i potężnych korków.
Χάος στους δρόμους της Αθήνας λόγω απεργίας στο μετρό – https://t.co/3E2108yEX0 pic.twitter.com/3cCDrMLOg9
— 15 minutes (@15minutes_gr) 26 października 2017
„Pracownicy Metra sprzeciwiają się chaosowi, do którego doprowadzi prywatyzacja transportu miejskiego w Atenach” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez strajkujących. Podkreślają oni również, że odkąd pojawiły się plany sprzedaży metra, Ministerstwo Transportu zaczęło traktować je po macoszemu – nie tylko nie ma inwestycji, ale brakuje pieniędzy nawet na podstawowe naprawy, a firma zatrudnia zdecydowanie zbyt małą liczbę pracowników. Ci, którzy pozostali, są zmuszeni do stałego brania nadgodzin, a w rezultacie wykonują swoje obowiązki przemęczeni. „Następuje degradacja instytucji i infrastruktury transportu miejskiego” – konkludują pracownicy i podkreślają, że nie spodziewają się poprawy sytuacji po tym, gdy znajdzie się chętny do nabycia metra. Ostrzegają podróżnych, że jeśli nic się nie zmieni, to niska jakość usług, dziś jeszcze przedstawiana jako „przejściowe problemy”, pozostanie na stałe.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…