Współprzewodniczący niemieckiej skrajnej prawicy nie wygłosi wykładu na Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Przeciwko wystąpieniu Jörga Meuthena, które planowano na dzisiejszy wieczór, protestowała m.in. Partia Razem.
Jeden z dwóch liderów (obok Alexandra Gaulanda) Alternatywy dla Niemiec miał 18 grudnia wygłosić wykład na Wyższej Szkole Bankowej. Według wrocławskiej „Gazety Wyborczej” został zaproszony przez posła Jacka Wilka (wszedł do Sejmu z list Kukiz’15, na początku listopada przystąpił do partii Wolność Janusza Korwina-Mikkego) i Michała Marusika z Kongresu Nowej Prawicy. Organizatorem wydarzenia były również Kluby Opcji na Prawo. Protest przeciwko wystąpieniu polityka organizował wrocławski okręg Partii Razem, którego aktywiści zachęcali do zasypywania uczelni mailami z apelem o jego odwołanie. Socjaldemokratyczni działacze przypominali, iż w Alternatywie dla Niemiec nie brakuje nostalgików po III Rzeszy i gloryfikatorów Wehrmachtu.
Działania przyniosły skutek – dziś uczelnia powiadomiła, że wykład się nie odbędzie. – Spotkanie z prof. Jörgem Meuthenem zostało przedstawione w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu jako wykład ekonomiczny, na którego przeprowadzenie pierwotnie wyraziliśmy zgodę. Jednakże działalność polityczna Pana Jörga Meuthena sprawia, iż mamy uzasadnione obawy, że spotkanie uniemożliwi nam realizowanie ustawowej misji przypisanej uczelni wyższej – czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisali się kanclerz Wyższej Szkoły Bankowej dr Marek Natalli i jej rektor prof. Stefan Forlicz. Podkreślił on również, że uczelnia zachowuje polityczną neutralność i nie organizuje w swoich murach wydarzeń, które przeczą tej zasadzie. Uczelnia tłumaczy, że początkowo zamierzała udostępnić salę na wykład Meuthena, bo spodziewała się, że będzie to wydarzenie naukowe (niemiecki polityk jest profesorem ekonomii).
Jak komentują oburzeni organizatorzy, nie tylko Wyższa Szkoła Bankowa postanowiła ostatecznie nie wpuszczać Jörga Meuthena. Użyczenia sali odmówił także Uniwersytet Ekonomiczny. Ostatecznie spotkanie odbędzie się w innym miejscu. Wrocławska „Gazeta Wyborcza” starała się dowiedzieć, czy przyjazd Meuthena to zapowiedź jakichś form współpracy między polską i niemiecką prawicą (jakkolwiek kuriozalnie by to, ze względu na historię i retorykę obu stron, nie brzmiało). – Prof. Meuthen jedzie do Polski na rozpoznanie. W 2019 r., po następnych wyborach do europarlamentu, chcemy budować wspólną frakcję partii konserwatywnych, ale nie skrajnie prawicowych ugrupowań. Liczymy na polskie wsparcie – powiedział „GW” niewymieniony z nazwiska polityk AfD. Z uznaniem wyraził się również o działaniach PiS przeciwko przyjazdom uchodźców i migrantów do Polski.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
To smutne, że tak dla tzw. 'obrońców wolności’ z Partii Razem wygląda swoboda debaty (tu: na tematy ekonomiczne). Dla każdego, kto usiłuje badać mechanizmy funkcjonowania globalizującej się rzeczywistości –
zasięgnięcie informacji u źródła jest intelektualnym obowiązkiem! Inaczej nasze myślenie zdominują ogłupiające nas media, które posługują się tzw. post-prawdami i nowo-mową.
Wszak współczesne lewactwo i prawactwo wyznaje regułę wymyśloną przez Marka Kotańskiego:
– Nasza jest Polska tylko! Tylko my – Polacy! Jest tylko jedna racja! I ja! My ją mamy!
– Jedna jest racja, lecz ona jest przy nas!
– Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!
RAZEM odtrąbiło sukces bo uwaliło jakiś wykład — karma wraca i to wykładowca RAZEM będzie uwalony za jakiś czas.
I Herr Professor Jórg chciał wystąpić we Wrocławiu? a jego wiara mu przypadkiem tego nie zabraniała? Bo w Breslał to by pewnie mógł wystąpić bez zmrużenia oka.
O przyszłości państwa Izrael, USA, Niemiec, dżihadzie oraz III. wojnie światowej – zob.: ‘2021, Moonwars’ (na: docer.pl)
Autorka owego artykułu czyli pani MKF popełniła paradny, „kneblujący” tekścik bo chyba nie czytała wstępniaka swego szefa Macieja Wiśniowskiego w którym jedzie aż miło po BUCACH z TVNu zarazem ich broniąc gdyż NIE ODMAWIA IM PRAWA GŁOSZENIA SWYCH BUCOWATYCH POGLĄDÓW z którymi nie zgadza się ni na jotę!!!!!! Ja też TVN mam w d…e ale niech sobie głoszą tą tanią, jankeską propagandę.
MKF „rży” w niebo głosy bo paru kawiorowym lewakom udało się zapobiec jakiemuś tam wykładowi, MKF w swej głupocie nie wie, że „jej” wykładowcy będą równie gorliwie kneblowani przez stronę przeciwną.
MKF — takim wstydem było podpisać artykuł Małgorzata Kulbaczewska-Figat?
Pozdrawiam panią sekretarz, lewicowiec starej daty.
Wytniecie?
Z przeciwnikami się dyskutuje, a nie knebluje się im ust.
Partia „Razem” walcząc z rzekomymi faszystami stosuje faszystowskie/bolszewickie metody.
Partia RAZEM leży i kwiczy, wzięli kupę szmalu z budżetu za te swoje 3% w wyborach i ni chu,chu — zero jakiegokolwiek pomysłu na sukces, zero jakichś inicjatyw które obeszły by szersze grono ludzi, apiat „geje, imigranty, skrobanki, geje, imigranty, skrobanki, geje………………….”, widział kolega ich stronę internetową? Zandberg to podobno „wysoce wyszkolony specjalista IT” a jeśli idzie o różnej maści portale „jego” strona to dno i metr mułu!!!! Bubkom z RAZEM wydaje się iż blokując czyjś wykład im wzrośnie — wzrośnie, wzrośnie im rozbuchane ego i przekonanie o nieomylności!!!!
Pozdrawiam.
ziomek1 nie robienie niczego też nie jest rozwiązaniem, może podpowiesz kolegom co i jak czynić pozdro
Ad. sru
Radziłbym RAZEM aby wyściubili nosy z tej swojej „Wawki”, odstawili sojowe latte i wsłuchali się w głos suwerena który podpowie im co robić aby cokolwiek znaczyć, mija dwa lata od wyborów a „wielka nadzieja lewicy” błąka się w okolicach błędu statystycznego, amen.
Ode mnie mają taką poradę — wincy LGBT, wincy imigrantów, wincy feminazizmu, wincy skrobanek a notowania wzrosną, że hej!!!! Lud zapirdalający za 2500 brutto i słyszący tego typu hasła jako priorytetowe pobiegnie w te pędy do urn wrzucać kartkę na RAZEM!!!!
Teraz poważna porada — gdym najedzony, nie zestresowany zbytnio pracą, w miarę zadowolony z wypłaty, wypoczęty po wakacjach na które było mnie stać, wiedzący iż w razie kłopotów państwo mnie nie zostawi to mogę myśleć o „priorytetach” tzw. lewicy o których wspomniałem powyżej, gdy moje podstawowe warunki życiowe są nie spełnione to czniam postępowe postulaty „KAWIOROWO-RÓŻOWEJ-LEWICY, pozdrawiam.