Alexandre Benalla, członek ekipy ochraniającej prezydenta Francji, został zidentyfikowany na nagraniach z 1-majowej demonstracji w Paryżu. Miał tam wystąpić w roli obserwatora, tymczasem bił i szarpał uczestników. Okazało się, że został zawieszony na 15 dni, ale Macron nie poinformował organów ścigania, licząc na to, że sprawa przyschnie.
Benalla został uwieczniony na nagraniach reporterów „Le Monde”, kiedy w policyjnym kasku zanurza się w tłum, wyciąga z niego i szarpie kobietę, a następnie bije leżącego studenta.
– To nagranie jest szokujące. Odczuwamy to tak, jakby członek świty Macrona był ponad prawem – powiedział na antenie radia Europe 1 Laurent Wauquiez, lider opozycyjnej partii Republikanie.
Również Jean-Luc Melenchon nie krył oburzenia: – Ten człowiek to oficjalne „oko i ucho” Macrona, który najwyraźniej uważa się za księcia. Jeżeli dopuścimy do tego, że ktokolwiek może bawić się w naszym kraju w policjanta, to znaczy, że prawo nie działa.
Allez ! Des bleus #AlexandreBenalla #Macron pic.twitter.com/jevN4cOCeY
— Ender (@EnderFT) 20 lipca 2018
Ale nawet sam rzecznik kancelarii Macrona Bruno Roger-Petit, musiał przyznać: – Ewidentnie nie był tylko obserwatorem… Został natychmiast wezwany przez szefa sztabu prezydenta i został zawieszony na 15 dni. Jest to kara za niedopuszczalne zachowanie.
Media jednak nie mogą darować Macronowi, że usiłował zamieść sprawę pod dywan. „Le Monde” opublikował w ostatnią środę obszerny artykuł na temat całego zajścia. Jak informuje Reuters, paryska prokuratura rejonowa wczoraj zabezpieczyła nagrania i wszczęła postępowanie z urzędu przeciwko bodygardowi. Jest oskarżony o wykorzystywanie swojej funkcji, podszywanie się pod oficera policji i nieuzasadnione użycie przemocy.
Du service d’ordre du PS au premier cercle de Macron : l’ascension express d’Alexandre Benalla, ce collaborateur de… https://t.co/YPDqs8yPNC pic.twitter.com/yGbb08pnPx
— News Actu (@News_Actu) 20 lipca 2018
Sam prezydent Macron, nagabywany przez dziennikarzy „Le Figaro”, odmówił odpowiedzi na niewygodne pytania. Jednocześnie rzecznik parlamentu zapowiedział wszczęcie osobnego postępowania w sprawie nadużycia funkcji przez Benallę.
Ochroniarz po 15 dniach przymusowego urlopu wrócił do pracy – przez czerwiec i lipiec był widywany u boku prezydenta i normalnie pełnił swoje obowiązki. Zaangażowano go nawet do eskortowania zwycięskiej drużyny futbolistów wracającej z Mundialu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…