Sześć lewicowych organizacji rozmawia o możliwościach przyszłej współpracy, w tym o wystawieniu jednej listy wyborczej. Jest wśród nich Razem, w SLD nadal ścierają się różne koncepcje, a ma jeszcze odbyć się wewnętrzne referendum.

Fotografię ze spotkania reprezentantów sześciu organizacji umieścił na Facebooku lider Unii Pracy Waldemar Witkowski. Na zdjęciu można rozpoznać m.in. delegację Razem oraz Polskiej Partii Socjalistycznej. Wrzucający zdjęcie zapewnia, że rozmawiano o tworzeniu wspólnych lewicowych list w przyszłorocznych wyborach.

Z uzyskanych przez Portal Strajk informacji wynika jednak, że rozmowy nie są szczególnie zaawansowane – rozpoczęte po wewnątrzpartyjnym głosowaniu negocjacje o perspektywach współpracy różnych lewicowych podmiotów na razie są na etapie zapoznawczym i dotyczą możliwości wspólnego startu. Doprowadzenie do takiej sytuacji mogłoby otworzyć Razem na starszy elektorat socjalny. Jednak zanim zacznie się rozmowa o listach, Razem opracuje swoje własne, a zainteresowanie jest, według naszych źródeł w partii, spore.

Na fotografii nie ma delegatów z SLD, którego koalicja z Razem budziła najżywsze kontrowersje i dyskusje. Według naszych źródeł rozmowy z partią Czarzastego jednak są, nieoficjalnie, toczone. Z tym, że ta formalnie lewicowa organizacja dopiero ma podjąć ostateczną decyzję, czy wspólna lewicowa lista ją interesuje.  W wywiadzie dla „Super Expressu” Włodzimierz Czarzasty z jednej strony stwierdza, że najlepszym wariantem na eurowybory byłoby właśnie porozumienie z Razem, PPS, Socjaldemokracją Polską, Zielonymi, Unią Pracy oraz Inicjatywą Feministyczną. Z drugiej – nie wyklucza startu w ramach „bloku proeuropejskiego” (czyli osławionej zjednoczonej opozycji), które to rozwiązanie doradzał m.in. Włodzimierz Cimoszewicz.

patronite

Wiele wskazuje również na to, że inne plany na przyszłość mają Zieloni. – Dzisiaj w Sejmie zakończyliśmy pierwszą serię sześciu rozmów z liderami i liderkami ugrupowań politycznych, sprzeciwiających się zawłaszczaniu państwa przez PiS. W przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego pójdziemy samodzielnie albo w szerszej koalicji – napisała na Facebooku Małgorzata Tracz, współprzewodnicząca partii. Sugerowałoby to poważne rozważanie wariantu dołączenia do Koalicji Obywatelskiej.

Gdzie w tym wszystkim sytuuje się ruch Roberta Biedronia, nadal wiązany przez niektórych publicystów (m.in. na łamach oko.press) z lewicą? Ostatnie działania byłego prezydenta Słupska sugerują raczej zamiar działania na własną rękę. Czy do Biedronia dołączą działacze Razem rozczarowani słabymi notowaniami swojej formacji? Udało nam się dowiedzieć, że Biedroń przeciągnął do swoich tworzonych właśnie struktur zaledwie kilkanaście osób związanych dotąd z centrolewicowym skrzydłem partii, a kolejne transfery są mało prawdopodobne. Socjaldemokratycznych aktywistów zraziła m.in. zaprezentowana niedawno członkini sztabu Biedronia Małgorzata Gotlibowska, przedsiębiorczyni, członkini Zarządu Izby Przemysłowo-Handlowej w Toruniu i autorka komentarzy podkreślających trudne położenie polskich właścicieli firm.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Razem to lewica? Bo sami tak zadeklarowali?
    Śmiechu warte.
    Kolesie mają ,,ciąg na koryto”, a działań na poziomie podstawowym – ani widu, ni słychu. Bo przy tym to natyrać się trzeba… To taka sama ,,lewica” jak Biedroń i bez wstrętów pójdą na współpracę nawet z Balcerowiczem – byle załapać się na Europejskie wypłaty przez kadencję, a nawet dwie… bo później – emerytura.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…