Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris

Ordo Iuris swego czasu żądała więzienia dla kobiet dokonujących aborcji. Teraz chce chronić dzieci przed „demoralizacją”.

A co nią jest? Według tej radykalnie konserwatywnej organizacji można uznać, że edukacja seksualna może zagrozić dziecięcej psychice. Z postulatami Ordo Iuris będą zapewne współgrali kuratorzy oświaty.

Ordo Iuris przygotowała na nowy rok szkolny broszurkę dla rodziców „Jak powstrzymać wulgarną
edukację seksualną w szkole”. Prezes instytutu, Jerzy Kwaśniewski mówi o „zabezpieczeniu szkół”. W taktyce organizacji chodzi o to, by włączyć do walki z nowoczesną edukacją nie tylko urzędników oświatowych, ale tez przede wszystkim rodziców.

– Przystępujemy do najważniejszego we wrześniu zadania – zabezpieczenia szkół przez złożenie oświadczeń rodzicielskich i zaangażowanie w trójki klasowe i rady rodziców – mówił Kwaśniewski, cytowany przez Gazetę Wyborczą.

Wpływowa i bogata organizacja czuwa nad tym, by współczesna wiedza na temat wychowania seksualnego nie miała wstępu do szkół. Jak podaje GW, w ciągu ostatnich dwóch lat kontrolowała niemal 700 szkół pod kątem „demoralizacji dzieci”. Gdy wykryje takie „zagrożenie”, zgłasza sprawę kuratorom, a ci, najczęściej powolni partii rządzącej, działają tak, jak Ordo Iuris sobie życzy.

We wspomnianym poradniku sugeruje się zwiększoną aktywność rodziców w tropieniu i przeciwdziałaniu edukacji seksualnej. Gotowe są instrukcje, jak sprzeciwiać się dodatkowym zajęciom dotyczącym antykoncepcji i zapobiegania chorobom przenoszonym drogą płciową. Rodzice, według zamierzeń Ordo Iuris, działać mają poprzez rady rodziców i trójki klasowe, poprzez które mogą protestować przeciwko zajęciom, z których założeniami się nie zgadzają.

Aktywność i naciski Ordo Iuris przynoszą już rezultaty: władze stolicy nie będą finansowały dodatkowych zajęć z edukacji seksualnej. Mazowiecka kurator oświaty wysłała list do rodziców, ostrzegający przed edukacją seksualną „poza przyjętymi standardami prawnymi”, cokolwiek to oznacza.

Niepokojąca jest rosnąca rola przykościelnych radykalnych organizacji w kształtowaniu programów edukacyjnych teoretycznie świeckiego państwa.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Niech nauczają w szkołach o kapuście,bocianach a do tego czosnek w pępek, szklanka wody itp. Państwo z Ordo przypominam,że w średniowieczu gorąca codzienna kąpiel była również ciężkim grzechem.

  2. solidaruchy już zbierają drewno na pierwsze stosy,na czarownice przyjdzie pora po 13.10.2019.Europejski suweren będzie miał zwieńczenie igrzysk rozpoczętych w 1989 roku

  3. Mam dość Ordo Iuris, Opus Dei i temu podobnych tworów. Ja nawet nie jestem chrześcijaninem, moją religią jest shinto. Dlaczego ma mi ktoś dyktować jak mam żyć? Nikomu nie wchodzę z butami w jej/jego życie, a chrześcijanie nagminnie to robią. Tak samo katolicy jak i protestanci… Mam tego dość.

    1. Jedź więc do Japonii. Tam shinto jest na pierwszym miejscu i każdy to uszanuje.

  4. Seksualizacja dzieci niestety jest problemem, a takie lekcje to tylko wierzchołek góry lodowej. Patrzcie jak niektóre matki ubierają swoje np. 8-letnie córki. Wyczuwam w tym fałszywy pociąg do dorosłości, podbudowany podskórną pedofilią. W młodszych dzieciach powinno się raczej tłumić niż rozbudzać chęć „podobania się dorosłym” i ubierania się w sposób który je stawia w roli przedmiotu seksualnego.

    A osobna sprawa, że cały urok dojrzewania płciowego polega na tym, że pewne sprawy się odkrywa (ODKRYWA) samodzielnie (SAMODZIELNIE), a nie dostaje zawczasu w formie lekcji w szkole!

    1. Nie edukacja seksualna to żadna seksualizacja dzieci.O pewnych rzeczach dzieci powinny dowiadywac się od ludzi z wiedzą a nie z pornoli albo od kolegów ze szkoły

    2. Wiedza drogi Pawełku – to nie wszystko. Pozostaje jeszcze coś ważniejszego, a nazywa się to umiejętność przekazywania wiedzy i takich ludzi jest niestety niewielu. W tak ,,wrażliwym” temacie jakim jest edukacja seksualna (która jest w części naszego społeczeństwa tematem tabu) można często zaszkodzić, a nie pomóc.
      I z tego własnie powodu – byłbym ostrożny z takim hurra-optymistycznym podejściem do organizacji tych zajęć, bo wykłady z tego ,,michała” prowadzą często przypadkowi ludzie. Może lepszym rozwiązaniem byłby powrót do praktyki wydawania poradników dla młodzieży w formie książek? programów wideo? zrobienia cyklu audycji na You Tube??? Tak by odbiór tych treści mógł być realizowany przy zachowaniu prywatności – czego niestety nie daje sala lekcyjna.

    3. @Paweł – oczywiście że nie z pornoli!! Nikt tak nie twierdzi.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…