Walka o wyższe płace dla załóg niemieckiej linii lotniczej przybrała radykalny wymiar. Wszystkie samoloty Lufthansy znajdujące się na niemieckich lotniskach mogą zostać uziemione.
Protest potrwa dwie doby, rozpocznie się w najbliższy czwartek (7 listopada). Taką zapowiedź przekazał niemieckim mediom przewodniczący związku drużyn pokładowych UFO (Unabhängige Flugbegleiter Organisation, tłum. niezależna organizacja pracowników lotnictwa) – Daniel Flohr. Podczas specjalnej konferencji prasowej winą za zaistniałą sytuację w całości obciążył szefostwo Lufthansy, które jego zdaniem „uporczywie odmawia prowadzenia negocjacji płacowych i warunków zatrudnienia”. Cytuje go m. in. Deutsche Welle. Dodał, że w strajk zamierzają zaangażować się również pracownicy spółek powiązanych z niemieckim narodowym przewoźnikiem – Eurowings, Lufthansa CityLine, Germanwings i SunExpress.
Strona związkowa przedstawiła żądania płacowe obejmujące nie tylko Lufthansę, ale wszystkie przedsiębiorstwa lotnicze przez ten koncern zarządzane i są objęte układem zbiorowym, którego UFO jest sygnatariuszem. W minionym tygodniu związkowcy przeprowadzili referendum strajkowe. Przytłaczająca większość personelu opowiedziała się za strajkiem bezterminowym.
Szefostwo niemieckiego przewoźnika odmawia negocjacji z przedstawicielami UFO, gdyż nie uznaje obecnego kierownictwa tego związku i twierdzi, że nie ma ono tytułu do reprezentowania swoich członków i tym samym do prowadzenia jakichkolwiek wiążących rokowań. Spór toczy się od kilku miesięcy.
Zarząd Lufthansy wykorzystuje fakt, iż w łonie UFO doszło na początku br. do bardzo poważnych przetasowań kadrowych po długotrwałej wewnętrznej batalii. Ta z kolei była wynikiem domniemanych defraudacji i związanych z nią postępowań prokuratorskich. Skutkiem tego były liczne dymisje; w obecnym prezydium związku zasiadają jedynie dwie osoby z dawnego składu tego organu. Nowe wybory do władz UFO zostaną przeprowadzone podczas kongresu tej organizacji dopiero 14 lutego przyszłego roku. Te okoliczności wykorzystywane są jako pretest do uporczywej odmowy dyskusji ze strony zarządu Lufthansy i określania strajku jako nielegalny.
Pomimo wewnętrznych problemów strona społeczna nie ustaje jednak w swojej działalności i wystąpiła kilka miesięcy temu z żądaniem podwyżek dla personelu pokładowego na poziomie 2 proc. Wcześniej taki wzrost wynagrodzeń wywalczyli niemieccy piloci.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…