Kontrolowany przez USA Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) odrzucił wniosek Wenezueli o pomoc w wysokości 5 mld dolarów na walkę z pandemią koronawirusa. Zdaniem urzędników MFW rząd Wenezueli nie ma „międzynarodowego uznania”, a więc środki na walkę z pandemią mu się nie należą.

Uzasadniając konieczność przyznania pożyczki prezydent Wenezueli Nicolas Maduro zaznaczył w liście do Kristaliny Georgiewej, szefowej MFW, że przyczyni się ona do wzmocnienia systemów wykrywania koronawirusa i reagowania celem ograniczenia liczby zachorowań. „Jesteśmy przekonani, że dzięki stałej koordynacji ze Światową Organizacją Zdrowia i wsparciu krajów świata będziemy w stanie pokonać tę trudną sytuację” – napisał prezydent.

Pożyczka miałaby być udzielona w ramach Instrumentu Szybkiego Finansowania MFW. Jest to mechanizm, z którego mogą korzystać wszystkie kraje członkowskie MFW, bez konieczności posiadania pełnoprawnego programu gospodarczego.

W odpowiedzi urzędnicy MFW potraktowali wniosek wenezuelskiego prezydenta odmownie. „Niestety, fundusz nie jest w stanie rozpatrzyć tej prośby”, ponieważ „nie ma jasności” co do międzynarodowego uznania rządu tego kraju – tak brzmi oficjalne stanowisko instytucji.

Stany Zjednoczone mają gigantyczny wpływ na funkcjonowanie dwóch największych światowych instytucji finansowych – Banku Światowego i MFW w właśnie, z czego skrzętnie korzystają, podporządkowując gospodarki innych państw w duchu kształtowanej przez siebie polityki neoliberalnej. Zwłaszcza, że szefową MFW jest polityczka pochodząca z Bułgarii – kraju, w którym niemal nic nie dzieje się bez zgody ambasady amerykańskiej. USA posiadają najwięcej, bo aż 16 proc. głosów w MFW. Ponadto mają ogromny wpływ na to, jak głosują inne państwa Zachodu, zależne wojskowo i politycznie od USA. Roczny wkład finansowy Waszyngtonu w budżet tej instytucji wynosi aż 164 mld USD.

Rządu Maduro, oprócz USA, nie uznają również państwa Unii Europejskiej i 13 krajów Ameryki Łacińskiego. Za tymczasową głowę tego państwa uważają natomiast przypadkowego reakcjonistę Juana Guaido, przewodniczącego wenezuelskiego parlamentu i przeciwnika Maduro, który na początku ubiegłego roku samozwańczo ogłosił się prezydentem i próbował – bez powodzenia – przeprowadzić kilka zamachów stanu.

Guaido, w przeciwieństwie do Maduro, nie ma jednak poparcia wśród większości Wenezuelczyków, którzy nie chcą w swoim państwie restauracji neoliberalizmu. Odmowa pomocy dla Wenezueli zbiegła się z ogłoszeniem przez administrację Donalda Trumpa kolejnych sankcji ekonomicznych wobec tego południowoamerykańskiego kraju.

Działania te skazują obywateli Wenezueli na cierpienia, z jakimi muszą zmagać się również Irańczycy, walczący z koronawirusem samotnie w obliczu podobnych amerykańskich sankcji.

Sytuacja w Wenezueli jest jeszcze bardziej tragiczna niż to miało miejsce w Iranie, zanim pandemia zawitała do tego kraju. W kraju brakuje bowiem preparatów służących do leczenia wielu innych chorób. „Nasze zapasy leków stanowią pięć proc. tego, co potrzebujemy” – powiedział AFP Douglas Leon Natera, szef Wenezuelskiej Federacji Medycznej.

Jan Egeland, sekretarz generalny Norweskiej Rady ds. Uchodźców ostrzega, że rozwój epidemii koronawirusa w Wenezueli doprowadzi do masakry.

Na chwilę obecnym w całym kraju stwierdzono 77 przypadków zakażeń (23. marca). Maduro zarządził już blokadę stolicy Caracas. Władze Wenezueli zakazały lotów do Europy, a także do Kolumbii, Panamy i Dominikany. Zawiesiły także zajęcia szkolne i uniwersyteckie oraz wydarzenia sportowe.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…