Liczba ofiar śmiertelnych w Stanach Zjednoczonych z powodu Covid-19 przekroczyła 50 tys. W ciągu dwóch miesięcy z powodu nowego wirusa umarło więcej obywateli amerykańskich niż zginęło w wyniku działań wojennych w trakcie wojny o niepodległość, wojny wietnamskiej czy koreańskiej. Pomimo tych zatrważających liczb biznes i konserwatywni gubernatorzy wzywają Amerykanów, by ci wrócili do pracy.
Liczba zgonów z powodu nowego koronawirusa w USA podwoiła się w ciągu ostatnich 10 dni. Codziennie umiera 2 tys. osób. Kraj, w którym mieszka zaledwie 5 proc. światowej populacji, odpowiada aż za jedną czwartą zgonów z powodu Covid-19.
Rośnie również dzienna liczba zakażonych, pomimo zapewnień polityków, że doszło już do szczytu zachorowań i pandemia będzie ustępować. W piątek (24 kwietnia) zanotowano rekordową liczbę nowych zachorowań (38 tys.).
W całym kraju brakuje testów. Nie ma odpowiednich procedur związanych z kwarantanną osób, które miały kontakt z chorymi.
Nie przeszkadza to jednak gubernatorom konserwatywnych stanów w luzowaniu ograniczeń dla biznesu, przy pełnej aprobacie prezydenta Donalda Trumpa.
Władze Georgii zezwoliły na ponowne otwarcie zakładów fryzjerskich, siłowni, salonów kosmetycznych i tatuażu. Od poniedziałku otwarte będą również restauracje, które będą przyjmować klientów na miejscu. Śladem Georgii idą jej sąsiedzi. Floryda otwiera swoje plaże dla ludności, a Karolina Południowa i Tennessee zapowiadają złagodzenie przepisów dla firm. Oklahoma zezwoliła sprzedawcom oferującym inne dobra niż pierwszej potrzeby na ponowne otwarcie sklepów. Wielkie otwarcie zapowiada również gubernator Teksasu.
Gubernatorzy południowych, konserwatywnych stanów bojkotują przy tym federalne wytyczne, zgodnie z którymi łagodzenie obostrzeń powinno nastąpić nie wcześniej niż po dwóch tygodniach od stwierdzenia, iż następuje sukcesywny spadek zachorowań w danym stanie.
Parcie do zniesienia jakichkolwiek ograniczeń dla biznesu ze strony władz stanowych następuje pomimo informacji, że wiele zachorowań ma miejsce w fabrykach. W większości z nich robotnicy pozbawieni są podstawowych środków ochrony, będąc wzajemnie stłoczeni na małej powierzchni.
Nawet banksterski biuletyn Wall Street Journal przyznała, że „wirus może łatwo rozprzestrzeniać się wśród pracowników w zamkniętych przestrzeniach, a infekcje zmusiły niektóre zakłady pakowania mięsa i zakłady żywności do zamknięcia.”.
Na przykład zakład przetwórstwa żywności Tyson Foods w stanie Iowa stanął po tym, jak na Covid-19 zachorowały setki jego pracowników.
Wznowienie produkcji od 4. maja zapowiadają firmy samochodowe, takie jak Fiat Chrysler, Toyota i General Motors, wywierając presję na pracowników, by przyszli do pracy. Aby zmusić ich do powrotu na linię, grożą im zwolnieniami dyscyplinarnymi w razie odmowy, co uniemożliwiałoby im otrzymywanie zasiłku dla bezrobotnych.
Firmy samochodowe wzorują się na producencie samolotów Boeingu, który już wznowił swoją produkcję.
Takie działania mają pełne poparcie władz konserwatywnych stanów USA. Gubernator Georgii Brian Kemp (Republikanin) nie ukrywa, że liczy na to, iż groźba utraty środków do życia przez karnie zwolnionych pracowników będzie skutecznym batem na opornych.
Najbogatszy człowiek świata, szef Amazona Jeff Bezos, zarobił już na pandemii 24 mld dolarów. W piątek co najmniej 300 pracowników z 50 placówek Amazona protestowało z powodu braku zabezpieczeń w magazynach tej firmy. Jedyną reakcją Bezosa było zwolnienie sześciu pracowników, którzy stali na czele protestu.
Strajkują doktoranci na Columbia University, domagając się zawieszenia czynszu i umorzenia czesnego dla wszystkich studentów podczas pandemii.
Do protestu przygotowuje się również 130 pracowników domu opieki St. Monica Center for Rehabilitation & Healthcare w Południowej Filadelfii, domagając się położenia kresu niebezpiecznym warunkom, w jakim im przyszło pracować.
W Atlancie w Georgii setki ludzi wyszło na ulice, protestując przed siedzibą gubernatora przeciwko planom otwarcia gospodarki. Demonstranci mieli ze sobą tablice z hasłami: „Zostań w domu!”, „Nie czas na otwarcie!”, „Jest za wcześnie, by otworzyć Georgię!”.
Kapitaliści i ich politycy pozostają nieugięci. Gubernator Teksasu szczerze podsumował swoje działania zmierzające do zniesienia ograniczeń dla bogaczy: „Są ważniejsze rzeczy niż życie”. Miliony Amerykanów przekonuje się o tym codziennie. Nie tylko w czasie pandemii.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
50 tysiaków,wie, a nawet dwa wowy! Ale dziennie daje to aż 830 sztuk, co przy normalnej umieralności rzędu 12 tysiaków nie sprawia wrażenia jakiejś aj waj epidemi, zwłaszcza znając ich wspanuaą służbę zdrowia w liwer lower klas. Co innego we Wolsce, gdzie ludzie mrą jak muchy na samą myśl o wajrusie.