Monika Jaruzelska

„Brunatna Księga” to coroczne opracowanie na temat ksenofobii w Polsce. Jego wydawcą jest Stowarzyszenie Nigdy Więcej. W księdze za 2020 r. ma się znaleźć Monika Jaruzelska.

Publikacja Stowarzyszenia Nigdy Więcej to dokumentacja „przestępstw popełnionych przez neofaszystów i skrajną prawicę oraz incydentów na tle rasistowskim, ksenofobicznym i aktów dyskryminacji na terenie Polski”, czytamy na stronie Stowarzyszenia. Jak informują jego pracownicy, to jedno z najbardziej obszernych i wiarygodnych źródeł na temat przemocy ksenofobicznej w Polsce, na które powołują się media i organizacje międzynarodowe.

Monika Jaruzelska ma się znaleźć w tegorocznej edycji za udostępnianie swojego kanału na YouTube przedstawicielom skrajnej prawicy np. takim jak Grzegorz Braun, bierne lub akceptujące wysłuchiwanie ich wypowiedzi, które mają charakter ksenofobiczny. Przykładem, który ma być powodem umieszczenia Jaruzelskiej, jedynej lewicowej radnej miasta Warszawy, jest rozmowa z Grzegorzem Braunem, który powtórzył swoją stałą tezę o Polsce jako „kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem powierniczym”.

Jak cytuje „Rzeczpospolita”, która jest źródłem tej informacji, w „Brunatnej Księdze” ma się znaleźć następujący wpis: „W trakcie rozmowy przeprowadzonej w dawnej willi Wojciecha Jaruzelskiego, Braun nazwał współczesną Polskę »kondominium rosyjsko-niemieckim pod żydowskim zarządem powierniczym«, dodając, że »żydowski zarząd powierniczy ma oczywiście swojego żyranta i protektora w imperium amerykańskim«. (…) Pochwalał stosowanie przemocy wobec uczestników parad równości. (…) Jaruzelska nie reagowała na nienawistne treści głoszone przez Brauna, przeciwnie – wyrażała aprobatę, przytakując, i podpowiadała mu argumenty, rozwijające antysemickie i homofobiczne wątki”.

Monika Jaruzelska tłumaczy się gazecie, że formuła jej programu jest otwarta i stara się zapraszać do niego gości o różnych poglądach, dając im szansę wypowiedzi.

Prof. Rafał Pankowski, cytowany przez „Rzeczpospolitą” socjolog ze Stowarzyszenia, wyraził opinię, że Jaruzelska dokonała „ostrego, spektakularnego zwrotu na prawo”.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Ciekawa dyskusja. Jest też niezawodny Skorpion, co to dużo czasu wkłada by komentatorom i autorom wytłumaczyć… Brawo Skorpion, czekamy na więcej złotych myśli!

  2. Jaruzelska będzie dissowana za „słuchanie” czyichś poglądów? Nawet jeśli ich nie podziela? No…. politpoprawność na najwyższym poziomie.

    Osobiście sądzę, że z jej przeszłością, rozsądniej by było usunąć się w cień, a nie eksponować, ale w tej sytuacji przyjdzie mi jej chyba bronić.

  3. Jak się nie podoba sposób prowadzenia rozmowy Moniki J., to niech ogląda Monikę O. z Tefałenu24.

    1. Co ma piernik do wiatraka .Pani Olejnik nie widziałem sto lat i wcale nie tęsknię i nie macham pilotem w kierunku TVN-u.Ale to takie typowe -nie podobają się „Wiadomości ” to idź na „Fakty”To albo albo jest zakodowane w głowach naszego gatunku.

  4. Jak oglądam wywiady Jaruzelskiej dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy o towarzystwie z polskiej elitarnej lewicy i prawicy ,które siedzi sobie w tym samym saloniku przy kawce i nawija swoje banialuki.Nie zmienia to jednak faktu,że „towarzyszka” panienka jest raczej celebrytką wychowaną pod kloszem,do której każdy mrugnie po swojemu.Kultura saloniku udziela się gościom.Pani Monika ma dużo subskrypcji.Subskrybują ją na pewno też i ogórkowy wojak iracki i odkrywca bunkru izraelskiego pod CPK.Natomiast wpisywanie jej do jakiejś księgi brunatnej jest banalizacją faszyzmu.

  5. O ja kisnę, ultraprawacka kanapa tropi „skrajną prawicę” XD

    Natomiast samej MJ należą się brawa, skoro ultraprawactwo ma z jej powodu ból czterech liter.

  6. Tow. Jaruzelska nigdzie nie wyraziła aprobaty dla takich poglądów. Przytakiwanie w trakcie rozmowy to wyłącznie potwierdzanie słuchania. Formuła jej programu polega na tym, że gościowi nie przerywa i pozwala mu na pełną swobodę wypowiedzi. W programie tow. Jaruzelskiej w zasadzie niewiele dowiemy się o jej zdaniu na różne tematy, bo podczas rozmowy z gościem skupia się na zadawaniu pytań i drążeniu tematu. To wcale nie oznacza, że się w pełni zgadza z gościem.

    Można się jedynie przyczepić do doboru gości. Skrajna prawica wejdzie nawet do domu gen. Jaruzelskiego aby tylko się pokazać, podczas gdy osoby z innych środowisk politycznych często odmawiają.

    1. MJ nie była nigdy członkinią PZPR, ani partii marksistowskiej. Nie była chyba nawet członkinią SLD. Tytułowanie ją towarzyszką, bez cudzysłowu – jest dowodem prostactwa i niezrozumienia sytuacji. Albo potwierdzeniem własnego trollizmu prawackiego.

      Ja określiłem ją mianem „jaśnietowarzyszka”, przez analogię do „jaśniepanienka” – i ma to określenie uzasadnienie w jej życiorysie.

    2. Nie trzeba być członkinią PZPR ani partii marksistowskiej, aby być tytułowanym jako towarzyszka. To jest zwrot ogólny, który możemy stosować nawet wobec nieznajomych. A skoro sama się tak tytułuje, to ja nie widzę przeszkód w jej przypadku.

  7. Właściwie nie jestem tym specjalnie zaskoczony. Wynika to z oczywistego dla ludzi żyjących w PRL-u faktu, że partyjne elity tworzyły klasę panującą. Nie to jest dziwne, że Jaruzelska ma poglądy prawicowe, tylko to, jakim to cudem uważano na lewicy jej ojca (także po 1989 r.) oraz ją za osobę lewicową. Moim zdaniem odpowiada za to tolerowanie na lewicy wszelkich stalinowców i tych „soft”, i tych „hard”, w tym zadeklarowanych. Stalinizm przez wielu badaczy jest uznawany za rodzaj nacjonalizmu, co najmniej za coś, co jest mu bliskie, stąd do faszyzmu nie taka znowu daleka droga.

    1. Generał Jaruzelski miał poglądy lewicowe. Są jego wprost deklaracje w książkach pisanych już po 1989 roku.

      „Stalinizm” trwał ca. 20 lat. Gdyby ZSRR nie zakończył istnienia (ca. 70 lat trwał – od czego trzeba odliczyć wojnę domową, interwencję i wojnę ojczyźnianą) i ewoluował w kierunku prawdziwego socjalizmu, ocena Stalina byłaby inna.

      Jeśli chodzi o tak zmistyfikowane aspekty, jak „wielki głód”, więcej racji ma Golver Furr, niż „obrończyni demokracji i LGBT” pani Holland.

    2. Ja użyłem tutaj terminu „stalinizm” w sensie doktryny politycznej, a nie okresu historycznego, a jako doktrynę rozumiem ją w sensie obiektywno-historycznym, tj. zrekonstruowanych przez historyków z pism i działań realnych osób najogólniejszych i spójnych cech programu politycznego. Jako taką doktrynę tę oceniam negatywnie bez względu na to, czy była w tej pełnej formie realizowana czy też nie.

      Natomiast ma to znaczenie dla oceny różnych historycznych osób oraz całych okresów. I tutaj faktycznie wielu tych polityków można ocenić łagodnie a czasem nawet pozytywnie ze względu na ograniczone wdrażanie tej doktryny albo jej zaniechanie.

    3. Jak wyglądają „obiektywne rekonstrukcje doktryny Stalina” można przeczytać np. u nieboszczka Gryglajtisa. W przypisach całe stado antykomunistycznych „autorytetów” z Pipesem, Conquestem, Zbigiem Brzezińskim, Ulamem, Malią, Lewickym, Kennanem, swojskimi Goćkowskim i Karpińskim, Wołkogonowem…

      Szczęśliwie tekst Krzystofa G., który kiedyś czytałem i wyrzuciłem z przyjemnością, jest w sieci i każdy może się zapoznać z „racjonalną rekonstrukcją”.

      Jaka racja, taka rekonstrukcja.

    4. Dla stalinistów takimi prawdami obiektywnymi są raporty Burdenki, relacje po 1940 wyłącznie komunistów, którzy „przeżyli” łagry z oficerami RP, cudowny zanik korespondencji więźniów po 1940 r., więzienie w stalinowskich obozach samych kryminalistów a w latach 30, a wielka liczba ich ofiar, to choroby (brak penicyliny) , atak 17 września to odpowiedź na knowania Polski z Niemcami. To z jakiejś książki propagandowej przed 1989 r.? Nie, to argumenty z forum dyskusyjnego KPP z 2009-2010 członka KPP oburzonego na wymienione wcześniej teorie zachodnich historyków.

    5. Np. liczba represjonowanych (1926-53) znajduje się na stronie http://statehistory.ru/52/Stalinskie-repressii

      Na temat „knowań” Najjaśniejszej z Tysiącletnią jest sporo, zaczynając od Karola Laptera (1962) po Roberta Michulca (2011, 2ed).

      Jak traktowano radzieckich więźniów wojennych (około 1920) również spora literatura.

      A jak się komu podoba Zbig Brzezinski, marzący o zniszczeniu ZSRR/Rosji i podziale jej terytorium dla lepszego kapitalistycznego wyzysku – wolna wola. Tylko dlaczego wypisywać o tym w komentarzach na strajk.eu?

    6. Póki co pozwolę sobie pozostać przy powszechnie uznanych stanowiskach, a nie jednym źródle, które w tym sporze może być stronnicze. Jeśli natomiast pojawi się praca niejakiego p. Jaceja, w którym jego kontrargumenty zostaną powszechnie uznane, to wtedy się z nią na pewno zapoznam.

      „Tylko po co wypisywać… ”

      No właśnie, po co?

    7. Po co? Ano prosto: komentatorom chodzi o skompromitowanie portalu. Na przykład uznając za „uznane autorytety” niejakiego Pipesa, Figesa, Conquesta itp.

      O co chodzi Redakcji? To już większe pytanie.
      Redakcja odpowiada, że ma za mało mocy przerobowych, by usuwać jawnie wrogie komentarze.
      Mało w tym sensu, gdyż wystarczyłoby zorganizować komentarze, jak na lewica.pl.

      A ogólnie? Ludzie całkiem wykształceni nie wiedzą kto to Erich Fromm, Leopold Infeld, Marka Twaina kojarzą wyłącznie z Huckiem (a już nie z „Listami z Ziemi” czy „Życiem na Missisipi”), Władimir Wiernadski nie istnieje dla biologa, podobnie jak Denis Noble. Ignorancja jest jednym z powodów obecnego stanu Polski (nie tylko polskiej polityki). W PRLu tzw. inteligenci przynajmniej czytali, bo wypadało, bo demonstrowało się „sprzeciw wobec systemu”, książki „wypadało mieć”. Czytali, a niektórzy i myśleli. A dziś ani nie czytają, ani nie myślą – w masie. Bo oczywiście są eksperckie wyspy, których mieszkańcy wiedzą, że nie tylko Figes, Pipes czy Besancon, ale że istnieje także np. Steinberg, Vernadsky (Paul), i że z „wielkim głodem” to nie było koniecznie tak prostacko, jak zapodają media. Ale takich jest mało i są ograniczeni do zasięgu akademickiego.

      I to by było na tyle.

  8. Równie ciekawa była rozmowa jaśnietowarzyszki z niejakim Michalkiewiczem (nagrałem to sobie z YT dla pamięci).

    Niestety, zazwyczaj potomstwo wybitnych rodziców jest wybitne inaczej. Generał Jaruzelski nie był konsekwentnym marksistą, bardziej propaństwowcem, niemniej w globalnie zmieniającej się sytuacji (decyzje o powolnej rezygnacji z ZSRR już zapadły) nie dopuścił do rozwoju czegoś, co staje się dopiero dziś: polskiego faszyzmu.

    A Monice Jaruzelskiej miejsce w Księdze absolutnie się należy.

    1. A tobie co? Gorzej? Ksenofobia na prawicę się włączyła? WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI DROGI BOLSZEWIKU, DOTYCZY WSZYSTKICH! Tak samo ciebie jak i Brauna czy Michalkiewicza! Każdy ma prawo do głoszenia swoich poglądów, a że bywają one kontrowersyjne? To dlatego że wszyscy jesteśmy różni, a podobni tobie fanatycy chcą wszystkich uklepać na jednorodną bezmyślną masę. Zadziwiające jak wielu fanatyków znajdujemy po obu stronach barykady.
      Po to właśnie jest art 212 kk, aby wolność wypowiedzi miała swoje granice. Skoro uważasz że wypowiedzi Brauna na ogólnodostępnym kanale YU-głupa wypełniają znamiona przestępstwa w nim opisanego – nic prostszego jak wysłać nagranie prokuratorowi wraz z zawiadomieniem o przestępstwie.
      Do roboty!
      Przynajmniej dowiesz się czy przypadkiem coś ci na głowę nie spadło…
      Podobnie jak odsądzającym od czci i wiary Popłuczynom ,,wolnościowym” które kaganiec gorszy niż drzewiej Mysia próbują inaczej myślącym założyć. Różnisz się userze Jacej od Brauna jedynie kolorem flagi i niczym poza tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…