Podlaska policja wykonała lub właśnie wykonuje czynności w stosunku do 51 osób, które są podejrzewane o popełnienie wykroczeń lub przestępstw – agresywnie atakowały białostocki marsz równości. Specjalny zespół ustalił tożsamość 72 osób, które naruszyły przepisy.
W pierwszych reakcjach uczestników i obserwatorów marszu wielokrotnie pojawiał się żal do policji. Białostockiej komendzie zarzucano, że skierowała do ochrony wydarzenia za mało funkcjonariuszy, którzy wprawdzie otoczyli kordonem idących zwolenników równych praw dla osób LGBT, ale nie udaremnili kibolom rzucania w nich kamieniami, butelkami i jajkami. Podlaska policja stara się teraz udowodnić, że traktuje sprawę poważnie. 21 funkcjonariuszy skierowano do analizy materiałów wideo i ustalenia tożsamości osób, które zachowywały się agresywnie.
Każdy kto może pomóc w ustaleniu tożsamości osób, proszony jest o kontakt pod numerem telefonu 85 670 38 80. Na każdym zdjęciu został naniesiony numer w celu ułatwienia identyfikacji przez osoby przekazujące informacje.
Więcej?https://t.co/bIEUmU0KK3 pic.twitter.com/AcWTl4pHVB— podlaska Policja (@podlaskaPolicja) July 23, 2019
Wczoraj na dwa miesiące aresztowany został 24-latek z Moniek, któremu postawiono zarzuty udziału w dwóch pobiciach. Jedna z ofiar to czternastoletni chłopak, zaatakowany w okolicach marszu równości. 24-latek sam przyszedł z prawnikiem na komendę po tym, gdy jego zdjęcia i informacja o poszukiwaniu przez policję pojawiły się w internecie.
Sami na komendę w ostatnich dniach przyszli również niektórzy podejrzani o blokowanie niezakazanego zgromadzenia oraz „prawdziwy Polak”, podejrzewany o to, że naraził dziecko na utratę zdrowia i życia, zabierając je na kontrmanifestację. Część osób zidentyfikowanych przez policję otrzymała mandaty za wykroczenia – zakłócanie porządku, po 500 zł. Ci, których podejrzewa się o poważniejsze przestępstwa, staną przed sądem.
W niedzielę 28 lipca lewica zamierza manifestować w Białymstoku w geście solidarności z atakowaną społecznością LGBT i przeciwko stosowaniu przemocy w polityce.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
I kolejnej awantury już nie będzie. Policja postępuje jak należy. Wygarnąć najaktywniejszych rozrabiaków, postawić zarzuty. Odniesie to lepszy skutek od doraźnego pałowania, do jakiego nawoływały środowiska ,,kawiorowej lewicy”. A szczególnie możliwie wysokie kary finansowe – to najskuteczniej przemawia do wyobraźni takiego rozrabiaki.
A mnie nasuwa się smutna refleksja… Gdyby to ,,kawiorowi” atakowali pochód z okazji odzyskania niepodległości – Strajk piałby z zachwytu bo… ,,faszyzm nie przejdzie”. Tylko tak się nad tym zastanawiam, czy to też nie byłby jego przejaw?