„Wojna w Jemenie musi się zakończyć” – oświadczył prezydent Joe Biden w swoim pierwszym ważnym przemówieniu na temat polityki zagranicznej. Dodał jeszcze: „aby podkreślić nasze zaangażowanie, kończymy wszelkie amerykańskie wsparcie dla ofensywnych [saudyjskich] operacji w wojnie w Jemenie, w tym sprzedaż broni”. A potem wszystko poszło po staremu.

Studiując rejestry sprzedaży z Departamentu Obrony przekonujemy się, że mniej niż rok po objęciu prezydentury, administracja Bidena zatwierdziła już 20 oddzielnych kontraktów na broń, o wartości zaledwie 1,2 miliarda dolarów, dla samej Arabii Saudyjskiej. Obejmują one dostawę helikopterów Black Hawk o wartości 100 milionów dolarów, wsparcie dla samolotów Apache oraz umowę na zakup 36 pocisków manewrujących o wartości 78 milionów dolarów. Nowa, kontrowersyjna umowa warta 650 milionów dolarów, ogłoszona na początku tego miesiąca, nie została jeszcze sfinalizowana, ale prawdopodobnie wkrótce wejdzie w życie, zwiększając sprzedaż do poziomu z wcześniejszych lat prezydentury Trumpa. Koalicja pod wodzą Saudyjczyków po raz kolejny ostrzeliwuje stolicę Jemenu, Sanę. Na zdjęciach widać, jak samoloty produkcji amerykańskiej atakują cele naziemne.

Sortując przez tysiące zatwierdzonych kontraktów, Departament Obrony zatwierdził wartą ponad 28,4 miliarda dolarów sprzedaż z amerykańskich firm dla sił zbrojnych Arabii Saudyjskiej od czasu rozpoczęcia przez nie interwencji wojskowej w jemeńskiej wojnie domowej w marcu 2015 roku. Obejmuje to warte miliardy dolarów uzbrojenie, zaopatrzenie, wsparcie logistyczne i usługi szkoleniowe.

Choć jest to liczba gigantyczna (większa niż produkt krajowy brutto Jemenu), to z pewnością jest to poważne niedoszacowanie tego, jak wiele kompleks wojskowo-przemysłowy korzysta z tego, co Organizacja Narodów Zjednoczonych nazwała „najgorszym kryzysem humanitarnym na świecie”. Poza kwotą 28 miliardów dolarów, Arabia Saudyjska jest również wymienionym klientem (często wraz z innymi narodami) w transakcjach zbrojeniowych wartych ponad 34 miliardy dolarów w tym samym okresie. Nie ujawniono jednak kwot, jakie Saudyjczycy faktycznie zapłacili, choć w niektórych z tych zamówień Arabia Saudyjska była wyraźnie głównym nabywcą. Na przykład, zatwierdzona przez Departament Obrony umowa na radar o wartości 3,4 miliarda dolarów z firmą Raytheon wymienia tylko dwóch nabywców: Arabię Saudyjską i maleńki Kuwejt (4,2 mln mieszkańców).

W sumie oznacza to, że Departament Obrony zezwolił na sprzedaż Arabii Saudyjskiej broni o wartości od 28 do 63 miliardów dolarów od czasu, gdy ta ostatnia rozpoczęła atak na ludność cywilną Jemenu.

Oczywiście Stany Zjednoczone zaopatrywały Saudyjczyków na długo przed rozpoczęciem wojny i nadal sprzedają broń wartą miliardy dolarów innym partnerom w saudyjskiej wojnie z Jemenem, takim jak Bahrajn, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Dlatego liczba ta zaczyna dopiero opowiadać historię korporacyjnych amerykańskich zysków wojennych.

O ile sprzedaż broni wojennej tak represyjnemu rządowi już wcześniej budziła wątpliwości natury etycznej, o tyle w marcu 2015 roku nie można było już wiarygodnie twierdzić, że sprzedaż broni do Arabii Saudyjskiej będzie miała charakter czysto obronny. Mimo to nadal rosła, podsycając przemoc. Od marca do grudnia 2015 roku sprzedaż do Arabii Saudyjskiej wyniosła łącznie 1,56 mld dolarów. Ale pod rządami Trumpa liczba ta wzrosła do 5,47 mld dolarów w 2019 roku i 14,36 mld dolarów w 2020 roku. W obliczu rosnącego sprzeciwu nawet wewnątrz Waszyngtonu, Trump użył nawet swojego prezydenckiego weta, aby odblokować umowę o wartości 8,1 miliarda dolarów.

Za Bidena przepływ broni nie został zahamowany.

– Prezydent Biden powiedział, że doczekamy się końca współudziału USA w saudyjskiej wojnie i blokadzie Jemenu. Niestety, ta nowa sprzedaż broni o wartości 650 milionów dolarów utrwala zarówno wojnę, jak i blokadę, która wpycha miliony Jemeńczyków w głód – powiedział Hassan El-Tayyab – dyrektor ds. legislacyjnych w zakresie polityki bliskowschodniej w Friends Committee on National Legislation, pro-pokojowej grupie lobbingowej związanej z ruchem kwakrów. I dodaj:

Amunicja powietrze-powietrze, w połączeniu z innymi formami pomocy wojskowej, wysyła Saudyjczykom sygnał bezkarności, ponieważ kontynuują oni swoje niszczycielskie zachowanie w Jemenie bez konsekwencji ze strony kluczowych sojuszników, takich jak Stany Zjednoczone… To nie jest czas, aby zapalać zielone światło dla nowej sprzedaży broni do Arabii Saudyjskiej. Teraz jest czas, aby wykorzystać istniejące amerykańskie wpływy, aby zakończyć saudyjską blokadę, zanim więcej Jemeńczyków pogrąży się w głodzie.

Dane zebrane przez MintPress pokazują gwałtowny spadek sprzedaży za czasów administracji Bidena.

Wywołanie do tablicy

Największy spekulant korzystający na zniszczeniach Jemenu to lotniczy gigant Boeing, który w tym okresie przyniósł 13,9 mld dolarów ze sprzedaży. Następny jest Lockheed Martin, który od marca 2015 roku podpisał z Królestwem 62 oddzielne kontrakty o wartości ponad 7,4 miliarda dolarów. Trzeci na liście jest ekspert w dziedzinie pocisków Raytheon, który zarobił na przemocy 3,3 miliarda dolarów.

Miejsce Boeinga na szczycie jest w dużej mierze zasługą podpisanego w zeszłym roku kontraktu o wartości 9,8 miliarda dolarów na utrzymanie i modernizację floty 269 myśliwców McDonnell Douglas F-15 Eagle, w tym wymianę komponentów sprzętowych, aktualizację oprogramowania i ulepszenie systemów uzbrojenia (McDonnell Douglas jest spółką zależną Boeinga). Rok 2020 był świetny dla firmy, ponieważ zapewniła ona sobie również 1,97 miliarda dolarów za dostarczenie 650 pocisków SLAM ER dla rządu saudyjskiego.

Lockheed Martin osiągnął duże zyski, handlując z marynarką saudyjską, zarabiając miliardy dolarów, w tym prawie 2 miliardy dolarów na budowę czterech okrętów wojennych. Ponadto zapewnił sobie ogromną sprzedaż pocisków Patriot oraz technologii laserowej i podczerwieni. Dużym popytem cieszyły się również helikoptery Black Hawk produkowane przez spółkę Sikorsky (traktowaną przez Departament Obrony jako oddzielny podmiot).

Tymczasem wiele z największych umów Raytheona obejmuje pociski powietrze-ziemia, bomby kierowane oraz szeroko pojęte wsparcie logistyczne, planistyczne i techniczne.

Kawałki amerykańskiego tortu

Oto 10 największych spekulantów wojennych zaopatrujących Saudyjczyków w broń (w nawiasach podano łączną wartość kontraktów):

  • Boeing ($13,879,225,733)
  • Lockheed Martin ($7,423,287,331)
  • Raytheon (3.306.032.077 USD)
  • Sikorsky ($650,701,270)
  • PKL Services ($557,629,505)
  • S&K Aerospace ($566,435,631)
  • DynCorp International ($232,878,635)
  • AITC-Five Domains JV ($183,584,909)
  • L-3 Communications Corp. ($178,569,672)
  • Kratos Technology and Training Solutions (115 408 312 USD)

Pełne informacje, w tym linki do wszystkich dotacji, znajdują się w załączonym arkuszu kalkulacyjnym z możliwością podglądu.

Boeing jest największym beneficjentem saudyjskiej pomocy wojskowej.

Staje się jasne, jak głębokie jest zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w praktycznie każdy aspekt saudyjskiej armii. Oczywiście mamy do czynienia z bezpośrednimi dostawami broni. Do tego dochodzą kontrakty na hełmy i szeroką gamę sprzętu, usługi wywiadowcze, umowy serwisowe, a nawet na lekcje angielskiego dla saudyjskich pilotów, które mają im pomóc lepiej wykorzystać funkcje ich samolotów.

Choć wojna ta jest powszechnie znana jako atak Saudyjczyków na Jemen, w rzeczywistości samoloty produkcji amerykańskiej – uzbrojone w amerykańskie pociski i rakiety, obsługiwane przez amerykańskie załogi i pilotowane przez pilotów szkolonych przez amerykańskich agentów – uderzają w cele wybrane przez amerykański wywiad. Wszystko to odbywa się pod polityczną i dyplomatyczną ochroną Waszyngtonu, który blokuje próby łagodzenia zniszczeń podejmowane przez organizacje regionalne i chroni Arabię Saudyjską przed międzynarodowymi konsekwencjami. Innymi słowy, jest to amerykański atak na Jemen.

„To niewyobrażalne, że Koalicja pod wodzą Saudyjczyków mogłaby przeprowadzać swoje ataki bez wsparcia tych firm” – powiedziała MintPressowi drogą mailową Kirsten Bayes z Kampanii Przeciwko Handlowi Bronią (CAAT); „Broń produkcji zachodniej była centralnym elementem bombardowania, które zniszczyło szkoły, szpitale i domy oraz stworzyło najgorszy kryzys humanitarny na świecie. Już dawno minął czas, aby transporty broni do Koalicji pod wodzą Saudyjczyków zostały zakończone.”

W sumie 86 amerykańskich firm skorzystało ze sprzedaży do Arabii Saudyjskiej od czasu jej interwencji w Jemenie, w tym tak znane firmy jak General Electric, Booz Allen Hamilton i Honeywell. Pełna lista jest również dostępna w załączonym arkuszu kalkulacyjnym.

Śmierć na sprzedaż – 50 000 dolarów za sztukę!

Liczenie wartości kontraktów jest stosunkowo proste. Liczenie zabitych już nie. Jedno z ostatnich oszacowań mówi, że łączna liczba ofiar śmiertelnych tego konfliktu wynosi ponad 560 000. Jeśli tak jest w istocie, amerykańskie firmy zarobiły około 50 000 dolarów na każdej śmierci. Saudyjczycy celowo atakowali jemeńską infrastrukturę, w tym szpitale, farmy i oczyszczalnie ścieków. Oxfam obliczył, że od początku konfliktu ataki na obiekty służby zdrowia i wodociągi miały miejsce średnio co 10 dni.

Nie ulega wątpliwości, że amerykańska broń jest współwinna tej masakrze. Tylko w ciągu pierwszych dwóch lat walk znaleziono fragmenty broni Raytheon w 12 różnych miejscach, w których celem ataku była ludność cywilna. Z kolei fragmenty bomb Boeing Joint Direct Attack Munition zidentyfikowano w ruinach  targowiska, które było celem ataku, pozostawiającego po sobie 107 cywilnych ofiar, w tym 25 dzieci. 500-funtowe bomby MK-82 zbudowane i dostarczone przez Lockheed Martin zostały użyte w niesławnym ataku na autobus szkolny w 2018 roku, zabijając 40 dzieci, oraz w uderzeniu na salę pogrzebową w 2016 roku, które pozostawiło 240 zabitych. Należące do firmy niewybuchy amunicji kasetowej również zaśmiecają kraj, prawdopodobnie powodując ofiary przez kolejne lata lub dziesięciolecia. Stany Zjednoczone są jedynym dużym państwem zachodnim, które nie podpisało konwencji z 2008 r. zakazującej produkcji i stosowania bomb kasetowych.

Od prawie siedmiu lat siły saudyjskie utrzymują morską i powietrzną blokadę Jemenu, odcinając go od świata zewnętrznego. „Zamknięcie lotniska w Sanie było druzgocące dla Jemenu, podnosząc ceny ratujących życie leków i pomocy humanitarnej, a także zapobiegając lotom miłosierdzia dla dziesiątek tysięcy krytycznie chorych Jemeńczyków, którzy potrzebują leczenia ratunkowego za granicą” – powiedział El-Tayyeb w rozmowie z MintPress.

Fragmenty jednej z bomb MK-82 użytych w ataku na targ warzywny w Hodeida, Jemen, 25 października 2018 r. Ibrahim Tanomah | MPN

Utrzymywanie otwartego kurka w Waszyngtonie

Producenci broni doskonale zdają sobie sprawę, że ich zyski żyją i upadają w zależności od decyzji podejmowanych przez ustawodawców. Ostatni roczny firmy raport Lockheed Martin wyraźnie to podkreśla. W sekcji zatytułowanej „inne ryzyka dla naszej działalności”, firma z siedzibą w Bethesda, Maryland zauważyła:

Negatywny wpływ na sprzedaż międzynarodową mogą mieć również działania podejmowane przez rząd Stanów Zjednoczonych w ramach realizacji polityki zagranicznej, nadzoru Kongresu lub finansowania określonych programów, w tym zapobieganie lub nakładanie warunków na sprzedaż i dostawy naszych produktów, nakładanie sankcji lub działania Kongresu mające na celu zablokowanie sprzedaży naszych produktów.

Na przykład rząd Stanów Zjednoczonych nałożył pewne sankcje na podmioty i osoby tureckie, jak opisano w czynniku ryzyka poniżej, i może w przyszłości podjąć działania w celu uniemożliwienia lub ograniczenia sprzedaży do innych klientów, w tym do Królestwa Arabii Saudyjskiej”.

Nic więc dziwnego, że kompleks wojskowo-przemysłowy mocno lobbował w rządzie, by ten nadal wspierał przemoc. Ronald L. Perrilloux Jr, członek zarządu Lockheed Martin, potępił falę „ewidentnie fałszywych” „wrogich doniesień medialnych” o saudyjskich okrucieństwach, określił prawa człowieka jako „istotną przeszkodę” i przekonywał, że najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, jest pomóc Saudyjczykom „dokończyć robotę” w Jemenie poprzez „zapewnienie im korzyści z naszych doświadczeń, szkolenie ich sił i prawdopodobnie uzupełnianie ich sił”.

Jego odpowiednik w Boeingu, emerytowany generał broni Sił Powietrznych Jeffrey Kohler, zgodził się z tym twierdząc, że transfery broni są w rzeczywistości siłą napędową stabilności. „Kiedy sprzedajesz komuś dużą platformę, taką jak F-15, budujesz 30-letnie relacje z tymi siłami powietrznymi” – powiedział.

Gdyby opinia publiczna miała jakikolwiek wpływ na cokolwiek, zaangażowanie USA ustałoby. Sondaż z 2018 roku wykazał, że 82 proc. respondentów chciało, aby Kongres podjął działania w celu wstrzymania lub zmniejszenia dostaw broni do Arabii Saudyjskiej. Amerykańskie prawo już zakazuje sprzedaży broni do krajów łamiących prawa człowieka, ale to ustawodawstwo jest stale ignorowane (konserwatywne szacunki sugerują, że Waszyngton dostarcza pomoc wojskową do prawie trzech czwartych światowych dyktatur).

Według danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem, około trzy czwarte wszystkich saudyjskich zakupów wojskowych pochodzi od firm amerykańskich. Znaczna część pozostałej części pochodzi z Wielkiej Brytanii. Pierwsza dziesiątka dostawców Rijadu od 2015 roku przedstawia się następująco (w nawiasach podano procentowy udział w całkowitej sprzedaży):

  • Stany Zjednoczone (74%)
  • Zjednoczone Królestwo (12%)
  • Francja (4%)
  • Kanada (2%)
  • Hiszpania (2%)
  • Niemcy (1%)
  • Włochy (1%)
  • Chiny (1%)
  • Szwajcaria (1%)
  • Turcja (<1 %)

Brytyjska liczba jest zdominowana przez BAE Systems, która zamknęła transakcje o wartości ponad 24 miliardów dolarów z Arabią Saudyjską od czasu rozpoczęcia bombardowania Jemenu, dokumenty uzyskane przez CAAT pokazują. Bayes z CAAT powiedział MintPress:

Samoloty Typhoon i Tornado wyprodukowane przez BAE Systems w Wielkiej Brytanii odegrały kluczową rolę w niszczycielskich atakach Arabii Saudyjskiej na Jemen. BAE Systems zatrudnia również 6 300 pracowników w Arabii Saudyjskiej, którzy wspierają saudyjskie siły powietrzne w ramach brytyjsko-saudyjskiego programu współpracy w dziedzinie obronności, i wiemy, że co tydzień wysyła drogą powietrzną dostawy dla saudyjskich sił zbrojnych ze swojego prywatnego lotniska.

Tak więc, chociaż kwota pomiędzy 28,3 miliarda dolarów a 63 miliardy dolarów jest już monstrualna, to mówi ona tylko część historii. Firmy takie jak Boeing, Raytheon i Lockheed Martin zaopatrywały saudyjski rząd w broń na długo przed rozpoczęciem konfliktu – Boeing od 1945 roku, Lockheed Martin od 1965 roku, a Raytheon od 1966 roku. Amerykańskie firmy zbrojeniowe nadal zaopatrują w podobną broń innych członków koalicji pod wodzą Saudyjczyków. Liczba ta będzie nadal rosła, w miarę jak umowy wynegocjowane z administracją Trumpa będą dochodziły do skutku.

Saudyjczycy płacą petrodolarami, a Jemeńczycy krwią.

Oryginalny tekst ukazał się na portalu MintPressNews. Tłumaczenie: Wojciech Łobodziński.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Żółty żonkil

Dzisiejsze słowo na weekend poświęcam, ze zrozumiałych względów, rocznicy wybuchu powstani…