Siedemnaście brygad wojsk obrony terytorialnej, 35 tys. żołnierzy-ochotników. Będą „wzmacniać patriotyczne i chrześcijańskie fundamenty systemu obronnego” i nawiązywać do tradycji „żołnierzy wyklętych”.

Szef MON, fot. facebook.com/macierewiczantoni/
Szef MON, fot. facebook.com/macierewiczantoni/

Szczegóły koncepcji wojsk obrony terytorialnej przedstawił pełnomocnik ministra obrony narodowej Grzegorz Kwaśniak. Plan ten ma zostać ostatecznie zaakceptowany przez Antoniego Macierewicza za 2-3 tygodnie. Minister chce utworzyć 17 brygad, w których chce widzieć ok. 35 tys. ochotników. Swoją brygadę dostanie każde województwo, całością będzie kierować dowództwo obrony terytorialnej w strukturze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Żołnierze obrony terytorialnej będą ćwiczyć średnio trzydzieści dni w roku.

Plany są ambitne. MON zapowiada, że brygady w niektórych województwach mają składać się głównie z jednostek ochrony, inne – z jednostek manewrowych, w tym takich, które zostaną przeszkolone do działań nieregularnych. Wzorem dla nowych żołnierzy mają zostać „żołnierze wyklęci”, których przewiduje się na patronów poszczególnych oddziałów. Pierwsze brygady powstaną w trzech województwach przy wschodniej granicy kraju, a gotowość organizacyjną osiągnąć za rok. Pozostałe będą tworzone etapami do 2019 r., a do 2021 r. w pełni wyszkolone. Dla żołnierzy powstanie cała infrastruktura – magazyny, koszary i strzelnice. Na wypadek, gdyby brakowało ochotników i doświadczonej kadry, Macierewicz chce pozyskać dla obrony terytorialnej oficerów z wojsk lądowych. Cele formacji? W pierwszej kolejności wzmocnienie wojsk operacyjnych i uzyskanie zdolności do samodzielnego prowadzenia działań nieregularnych – obrona terytorialna ma przede wszystkim powstrzymywać terrorystów i dywersantów. Ciekawsze jest inne zadanie – MON zapowiada, że obrona terytorialna ma wzmocnić „patriotyczne i chrześcijańskie fundamenty naszego systemu obronnego”. Antoni Macierewicz wychodzi najwyraźniej z założenia, że dobry żołnierz to żołnierz katolicki.

Część opozycji nie pozostawiła na planach suchej nitki. Były wiceszef MON Czesław Mroczek z PO nazwał koncepcję „koszmarem”. Stwierdził, że jeśli ministerstwo na serio zabierze się za tworzenie obrony terytorialnej, nie starczy mu środków na rozwój innych gałęzi wojska. Przedstawiciel Nowoczesnej krytykował Macierewicza za brak jakichkolwiek wyliczeń kosztów jego wielkiego projektu. Z poparciem dla „patriotycznego i chrześcijańskiego wojska” wystąpili natomiast kukizowcy, chociaż ich również rozczarował brak konkretów w komunikacie MON.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Wojsko Polskie zwycięży różańcem” tak bełkotał na Jasnej Górze przeor Roman Majewski.
    Mnie paplanina pana ministra Maciorowicza nie kręci, mam alergię na punkcie munduru!
    Pozdro.
    Nieklerykalny.

  2. będą nawiązywać do tradycji wyklętych? Chłopi, chowajcie krowy, świnie i drób! Gotówkę zakopcie pod ziemią.

  3. nie ma pieniędzy na służbę zdrowia, lekarze wyjeżdżają, a ten pajac bawi się w żołnierzyki

  4. Obecnie do wszystkich (chyba) służb mundurowych wymagana jest niekaralność. Ciekawe jak będzie z tym w batalionach Maciarewicza. A ilu jest w Polsce kiboli którzy nie byli karani sądownie? Trzeba będzie zmienić prawo. A może to nawet nie będą służby mundurowe tylko jakieś totalnie dzikie brunatne dziadostwo, gdzie kibole i inni kryminaliści będą przyjmowani po za kolejnością? Obecnie jest wielu chętnych do służby w NSR ale nie można ich tam przyjąć bo większość z tych chętnych ma już bogatą kartotekę kryminalną. Do NSR ich nie wezmą więc zostaje im Maciarewicz.

  5. Typowe mięso armatnie, a teraz pójdą pomagać banderowcom jaki min takie wojska Żenadaaaaaaaaa

  6. Szwabstwo zasuwa przez Polskę i tu już wszystkie Polskie wojska obrony terytorialnej powinny reagować, bo wojsko OT tak naprawdę obecnie gra rolę starej dobrej pały na ryju i gdyby wojsko ruszyło z tym szwabstwem to szybko szkończyłaby się ta fala nienawiści, fala patologii, by chronić normalnych polaków. Bo szwabstwo nie tyle Peowców tu będzie prześladować ile tych co nie są jak oni patologią. I dlatego jestem za tym…

  7. I dlatego jestem za tym, aby wrócił system pałowania Peowców, tak jak kiedyś lało się po mordzie, fryzjerów, kelnerów, portierów i to było bardzo pozytywne, bo Peowca niecywilizowanego nie da się argumentami naprostować, tylko przemocą, aby Kodziarze ze wsi nie wylewali jadu z chorych ryjów. To było dobre bo chamowało KOD w drgawkach konwulsyjnych nienawiści i to trzeba przywrócić, bo PO nie udało się cywilzować, i szpicrutą przez ryja tak jak mojego dziadka, mego papcia i mnie bili gdy jeszcze na marszach KODu kwiczałem.

  8. Za Olszewskiego się otworzono na katolików-patriotów. Jedyny mi znany przypadek zdrajcy pracującego dla Rosji w polskim wojsku, to właśnie jeden z ludzi ówczesnego zaciągu, bodaj były ministrant…
    Oczywiście nie znaczy to, że tak musi być. Ale to świadczy, że katolicyzm i „patriotyzm” nie są gwarantem czegokolwiek…

  9. Oho, zaczęło się, Frajkorps wchodzi do działania. Niedługo doczekamy się SzturmAbtajlungen i SzutzSztaffeln.

    1. Doczekamy się Ruskich a nasza armia ruszy na nich z krzyżami i wodą święconą, jak nic Maciarewicz to agent Moskwy.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…