Atak na burmistrza proimigracyjnego miasta poruszył Niemcy

56-letni Werner S. celował nożem w szyję Andreasa Hollsteina, konserwatywnego burmistrza Alteny, niewielkiej gminy na zachodzie kraju, która została nazwana „wzorowym miastem” pod względem integracji imigrantów. Angela Merkel jest, jak zadeklarowała, „przerażona” tym atakiem. W Niemczech, mimo pracy policji, niestety ciągle dochodzi do antyimigranckiej przemocy.

Burmistrz poszedł wczoraj wieczorem zjeść kebaba do miejscowego baru, gdy agresor zapytał go, czy to on jest burmistrzem. Po potwierdzeniu, powiedział „każecie mi umierać z pragnienia, a przyjmujecie setki imigrantów do Alteny” i wyciągnął 22-centymetrowy nóż, by wbić go w szyję Hollsteina. Miejscowa policja nie ma wątpliwości, że motywacja agresora była polityczna, ale spontaniczna, bez premedytacji. Werner S. jest podejrzany o próbę zabójstwa, ale skierowano go na razie na badania psychiatryczne.

17-tysięczna gmina Hollsteina przyjęła ok. 450 imigrantów, tj. więcej niż przewidywał niemiecki system repartycji. Altena jest często prezentowana jako przykład szczodrej polityki wobec przybyłych, w maju miasto dostało „Narodową Nagrodę Integracji”. Według burmistrza, który już wczoraj wieczorem opuścił szpital z zabandażowaną szyją, „w gminie jest oczywiście krytyka ze strony opozycji, ale nie większa niż gdzie indziej”. Alternatywa dla Niemiec (AfD) zdobyła tu w ostatnich wyborach 11,6 proc. głosów, tj. mniej niż w reszcie kraju.

„W każdym razie dalej będę zajmował się ludźmi i szczególnie uchodźcami. Tymi, którzy są w mieście i tymi, którzy dopiero przybędą” – oświadczył burmistrz. Rządzi w gminie już 18 lat i w przeszłości był obiektem licznych gróźb, z groźbami śmierci włącznie, szczególnie od 2015 r., gdy Niemcy zdecydowały się przyjąć ok. miliona migrantów. W kraju doszło i ciągle dochodzi do podpaleń budynków przeznaczonych dla nowoprzybyłych, a skrajna prawica zdobywa coraz więcej wyborców.

Kwestia polityki wobec imigrantów jest w zasadzie główną przeszkodą w negocjacjach nad sformowaniem nowego rządu niemieckiego. Kanclerz Merkel, choć usztywniła tę politykę, jest kontestowana nawet w łonie własnej partii.