Nie żyje jedna osoba, osiem zostało rannych. W nocy w północno-wschodnim Londynie samochód wjechał w grupę muzułmanów wychodzącą z meczetu.
Zdarzenie miało miejsce w dzielnicy Finsbury Park – w pobliżu meczetu oraz centrum lokalnej islamskiej społeczności. Policja zatrzymała 48-letniego kierowcę – trafił do szpitala, gdzie zostanie przebadany psychiatrycznie i trafi do aresztu. Premier Theresa May powiedziała, że zajście będzie traktować jako potencjalny atak terrorystyczny.
Here’s what we know so far about the incident of a vehicle collision with pedestrians in London https://t.co/Z329AKJDjR pic.twitter.com/8oNTCCQLZh
— CNN International (@cnni) 19 czerwca 2017
Celem zamachowca byli sunnici świętujący ramadan (wieczorne nabożeństwo skończyło się po północy lokalnego czasu). Świadkowie zajścia twierdzą, że kierowca samochodu nie tylko wjechał w grupę pieszych, ale po staranowaniu ich wyskoczył z auta i rzucił się na nich z nożem. Policja nie potwierdza jednak, by ktokolwiek odniósł rany wskazujące na użycie noża. Według pierwszych doniesień sprawców ataku, siedzących w samochodzie było trzech, z czego dwóch uciekło z miejsca zdarzenia – jednak wycofano się z tej informacji. Londyńska policja zapewnia muzułmańską społeczność, że nie ma czego się obawiać. Na ulicach miasta pojawiły powiększone patrole policji.
Organizacja muzułmanów z Finsbury Park wydała oświadczenie, w którym napisała: „Potępiamy ten akt nienawiści, nastawiony na to, by podzielić naszą wspaniałą społeczność”. Mieszkańcy są w szoku – twierdzą, że Finsbury Park do tej pory postrzegane było jako przykład spokojnego miejsca, gdzie wielokulturowa społeczność żyje w zgodzie, unikając konfliktów.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…