Zaostrzenie przepisów ma skutecznie ukarać kierowców, którzy nie zatrzymują się do kontroli, jeżdżących pod wpływem alkoholu, a także bez uprawnień.
Resort Zbigniewa Ziobry chce karać przynajmniej dwoma latami pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku po spożyciu napojów wyskokowych, kara może być jeszcze wyższa w przypadku, gdy ktoś ucierpi – straci życie bądź poniesie znaczny uszczerbek na zdrowiu. Statystyki mówią, że wcześniejsza zmiana kwalifikacji czynu z wykroczenia na przestępstwo w przypadku, gdy zatrzymany kierowca miał ponad 0,5 promila, nie odstraszyła Polaków od wsiadania po alkoholu za kółko.
Wyższe kary będą grozić również kierowcom łamiącym sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Do tej pory groziły za to 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności, teraz ma być to 5 lat. W praktyce sądy często w takich przypadkach orzekały karę w zawieszeniu.
5 lat więzienia oraz bardzo długi – bo nawet do 15 lat – zakaz prowadzenia pojazdów – będzie grozić tym, którzy nie zatrzymają się do kontroli lub zmuszą policję do pościgu. Próby ucieczki przed radiowozem do tej pory często traktowane były jako wykroczenie, karane grzywną lub 30 dniami aresztu. Resort sprawiedliwości zaostrzy przepisy w sposób drakoński. Brakuje jednak sankcji dla kierowców przekraczających prędkość – to jest bowiem główny problem na polskich drogach, jak również najczęstsza przyczyna wypadków i kolizji.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
tak jest… karać za brak pasów, najlepiej dożywociem, karać za fona w samochodzie…jak wyżej, ale aby ładnie było bezmózgich baranów co nawet nie wie kiedy ma pierwszeństwo a kiedy nie, nagradzać nowym „woziem” …. Taką logiką nie cofniemy się nawet do średniowiecza … Od razu przeskoczymy do epoki kamienia ….
nareszcie ktoś się wziął za buraków za kółkiem! brawo!
A co jeśli przedsiębiorca ma kilka budów w promieniu np. 50 km i wszystkie musi skontrolować ? Kiedy ma to zrobić jadąc 80 km/h ? Musi się śpieszyć, by dopilnować robót i narzuconych w umowie terminów. Przecież jest to absurdem.