Federalny Sąd Konstytucyjny w kwietniu unieważnił ustanowione w Berlinie czynsze maksymalne, ale rządząca niemiecką stolicą koalicja nie zamierza ignorować problemu mieszkaniowego. Tego zresztą oczekują silne ruchy lokatorskie, które niedawno zorganizowały w mieście kolejne demonstracje.
Koalicja Zielonych, SPD oraz Die Linke postanowiła ograniczać wzrost cen wynajmu na tyle, na ile jest to możliwe. Przypomnijmy, że w kwietniu Sąd Konstytucyjny uznał, że berliński samorząd nie mógł tego zrobić poprzez ustanowienie cen maksymalnych (Mietendeckel) – bo sprawy mieszkalnictwa to prerogatywa rządu centralnego. W związku z tym czerwono-czerwono-zielona koalicja postanowiła zablokować wzrost cen w sześciu publicznych spółdzielniach mieszkaniowych na terenie miasta. To oznacza, że w 330 tys. mieszkaniach miejskich do 2025 r. ceny będą mogły rosnąć maksymalnie o 1 proc. rocznie, a dodatkową barierą ma być wskaźnik inflacji.
Idąc za głosem ruchów lokatorskich
Czerwono-czerwono-zielona koalicja realizuje tym samym postulat lokatorskich grup Vonovia oraz Deutsche Wohnen, które w końcu maja 2021 r., dla zwiększenia swojej politycznej skuteczności, ogłosiły połączenie. Pierwotnie berliński Zarząd Finansów i Rozwoju Miast sugerował roczny wzrost czynszów o 2 proc. Die Linke i Zieloni, idąc za głosem lokatorów, stwierdzili: to za dużo. Podwyżki cen czynszów nie obejmą również mieszkań socjalnych oraz tych czynszów, które na mocy decyzji konkretnych spółdzielni i tak były zamrożone.
Kolejna zmiana, która ma doraźnie poprawić sytuację lokatorów, to zakaz natychmiastowego przywrócenia tych czynszów, które na początku roku obniżyło ustanowienie cen maksymalnych. Na mocy decyzji Sądu Konstytucyjnego byłoby to możliwe od 1 października. Rządzący miastem lewicowi politycy ustanowili jednak tymczasowe ograniczenia. Czynsze w konkretnych lokalizacjach będą mogły wzrosnąć tylko do poziomu tzw. lokalnego czynszu porównawczego, zapisanego w specjalnej tabeli. Ostateczne decyzje w tej sprawie zostaną przegłosowane we wtorek 1 czerwca.
Lokatorzy walczą
Ruchy lokatorskie w Niemczech nie zamierzają poddawać się w walce o zahamowanie wzrostu cen czynszów, który w ostatnich latach w głównych niemieckich miastach był ogromnym problemem. Tylko w latach 2013-2019 r. przeciętna opłata za mieszkanie wzrosła w Berlinie o 27 proc.
23 maja około 10 tys. demonstrantów przeszło z Placu Poczdamskiego do centrum dzielnicy Schöneberg, a kolejne 30 osób przepłynęło po Szprewie łodziami z hasłami protestacyjnymi. Kluczowe brzmiały: Nie dla zysku z mieszkań! i Prawo do mieszkania! Partie rządzące Berlinem, jeśli nie chcą stracić w zbliżających się wyborach do Bundestagu, muszą ten głos brać pod uwagę.
Materiał powstał w ramach platformy współpracy europejskich mediów lewicowych, w ramach której Portal Strajk współpracuje m.in. z portalem Neues Deutschland.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…