W 2011 roku 20 procent gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii nie radziło sobie ze spłatą kredytów hipotecznych w takim stopniu, że można było te problemy uznać za poważne. W 2012 roku co piąte brytyjskie gospodarstwo nie miało w ogóle oszczędności, a dalsze 12 procent odłożyło na czarną godzinę mniej niż 250 funtów. W 2013 roku w co piątym brytyjskim domu kupowano artykuły pierwszej potrzeby, w tym żywność, na kredyt.
Od wybuchu kryzysu w 2008 roku, rząd konserwatystów drastycznie obcina program świadczeń socjalnych: zapomogi dla niepełnosprawnych, dodatki mieszkaniowe, pomoc dla samotnych matek, itd. Wzrosło bezrobocie. W 2009 r., gdy załamanie było najgłębsze, po raz pierwszy od 1998 zaczęły zwiększać się wskaźniki ubóstwa.
James Cameron tłumaczył wówczas, że Wielka Brytania nie posiada „magicznego drzewa”, na którym rosną pieniądze. Dlatego oszczędności muszą dotknąć wszystkich.
Tymczsem od kryzysu finansowego w 2009 roku najbogatsi mieszkańcy Wielkiej Brytanii podwoili swe kapitały. Fortuny tysiąca najbogatszych rodzin warte są więcej niż majątek 40 proc. najbiedniejszych gospodarstw.
Jeżeli myślicie, że coś tutaj nie gra, świat oszalał – to chciałam was uprzejmie poinformować, że nie. Wszystko jest zgodne z planem. Tak właśnie działa kapitalizm.
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …
O panna Zawisza pszeprosiła siem ze Strajkiem? To jusz ruscy przestali śmierdzieć?
Sorry amerykańscy bracia, dopiero teras zobaczyłech date:)