Wojewoda zmienił nazwę Alei Planu 6-letniego na Lecha Kaczyńskiego, ale zastępcze zarządzenie wojewody znieśli na sesji miejscy radni, powołując się na wolę mieszkańców.

Ta nazwa ulicy nie ma juz prawa bytu, fot. wikimedia commons

Można to nazwać „dekomunizacją błyskawiczną”. Wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz z niekłamaną satysfakcją zdekomunizował 12 grudnia Plan 6-letni, twierdząc, iż „przywraca sprawiedliwość dziejową”. Dzień później zarządzenie trafiło do Dziennika Urzędowego województwa i uprawomocniło się po 14 dniach. W tym czasie wśród bydgoszczan narastało niezadowolenie.

63 procent mieszkańców rzeczonej ulicy opowiedziało się za zbojkotowaniem decyzji, a w ankiecie, jaką radni przeprowadzili w mediach społecznościowych przeciwko dekomunizacji wystąpiło aż 93 procent zapytanych.

Zaledwie kilkanaście godzin po wejściu w życie obowiązywania nowych nazw, na ostatniej, czwartkowej sesji rady miasta grupa radnych PO skrzyknęła się i wystąpiła z wnioskiem o przywrócenie starej nazwy, powołując się na szerokie poparcie społeczne. Przy okazji cofnęli również dekomunizację pobliskiej ulicy Przodowników Pracy, którą wojewoda przemianował na Bernarda Śliwińskiego – prezydenta Bydgoszczy z okresu XX-lecia. Radni PiS usiłowali bronić decyzji wojewody, jednak przeciwnicy dekomunizacji wychwycili kilka braków formalnych i zarzucili przygotowywanej uchwale o zamianie nazw niestaranność, dzięki czemu odnieśli chwilowe zwycięstwo.

Chwilowe – bo Urząd Wojewódzki nie kryje oburzenia. Wydał oficjalny komunikat, w którym stwierdził: „Przyjmujemy tę decyzję jako niezrozumiałą, godzącą w dobre imię śp. Lecha Kaczyńskiego i śp. Bernarda Śliwińskiego, a także gloryfikującą ustrój totalitarny. Stało się to z wielką szkodą dla wizerunku miasta Bydgoszczy w Polsce i na świecie”.

Zapowiedziano również, że wojewoda „w trybie postępowania nadzorczego wnikliwie przeanalizuje całą sytuację, a następnie podejmie przewidziane prawem działania”. Powołano się przy tym na wcześniejszą opinię IPN, który zakwalifikował do zmiany zarówno Przodowników Pracy, jak i Plan 6-letni.

To nie pierwsza taka wolta radnych Bydgoszczy – w 2010 roku na wniosek prezydenta uchwalono, że będący w budowie most na Brdzie będzie nosić imię Lecha Kaczyńskiego, jednak 3 lata później, gdy zbliżał się termin jego otwarcia, grupa radnych SLD i PO zdołała w ostatniej chwili uchylić tę decyzję i most nazwano Uniwersyteckim”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. W trakcie planu 6-letniego Polska osiągnęła największy skok gospodarczy w historii. PiS i IPN nie chcą, aby ludzie się o tym dowiedzieli, tylko promują własną propagandę

  2. taka refleksja na Nowy Rok – zauważyliście że o „ukochanego” kaczego wodzusia nie zabiega społeczeństwo które nie chce stawiać mu pomniki czy nadawać jego ohydnym nazwiskiem nazwy ulic, robi to sam następca i jego skundlona grupa politykierów = jak nazwać takie działanie ???????

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…