Były dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny udzielił „SuperExpressowi” wywiadu, w którym daje do zrozumienia, że zamierza wrócić na poprzednie stanowisko.

Warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w głośnej sprawie odmowy wykonania aborcji przez prof. Bogdana Chazana pomimo wszelkich wskazań do wykonania zabiegu w związku z poważnymi wadami płodu. Prof. Chazan od początku czuł się bezkarnie, wiedząc, że nie ma szans na postawienie zarzutów z powodu obowiązującej oficjalnie klauzuli sumienia. Teraz Chazan bryluje w mediach.

W wywiadzie dla „SuperExpressu” stwierdził m.in., że decyzja prokuratury „dużym znakiem zapytania stawia zasadność szybkiego zwolnienia z pracy, a więc zastosowanie najwyższego możliwego wymiaru kary dyscyplinarnej przez prezydent Warszawy”. Zapytany, czy spodziewa się przywrócenia do pracy, odparł, że „jeżeli jakąś decyzję podjęto pospiesznie, pod naciskiem polityków lub doradców, którzy wykazali się nieznajomością tematu i przepisów prawa, to wtedy zawsze można wycofać się ze złej decyzji, podjętej zbyt szybko”.

Stanowczo odpierał zarzuty, jakoby wywierał wpływ na swoich podwładnych, którzy de facto nie mieli możliwości aby sprzeciwić się jego katolickiemu światopoglądowi. Chazan „rozciągnął” klauzulę sumienia na całą placówkę. ‒ Niczego nie wiem o żadnych naciskach na kogokolwiek. Prawdą jest to, że postanowiłem wyręczyć młodych kolegów w decyzji odmownej dotyczącej aborcji, choć nie byłem lekarzem prowadzącym ‒ mówi bezczelnie, dając do zrozumienia, że swoim „sumieniem” ma zamiar kierować się nadal: ‒ Może pani prezydent Gronkiewicz-Waltz umie dzielić swoje sumienie na sumienie polityka i sumienie człowieka, co jest nawet prawdopodobne, ale byłoby to dziwne.

Warto przypomnieć, że prokuratura umorzyła śledztwo pomimo opinii krajowego konsultanta ds. ginekologii, który stwierdził, że nieprawidłowości w Szpitalu im. Świętej Rodziny miały miejsce. Również NFZ stwierdził, iż złamano prawo i nałożył na placówkę karę pieniężną w wysokości 70 tys. zł.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…