Strategia walki z koronawirusem opracowana przez naczelnego epidemiologa Andersa Tegnella wzbudza olbrzymie kontrowersje. Władze zdecydowały się nie zamykać zakładów pracy oraz instytucji publicznych. Wierzono w odpowiedzialność obywateli, a nie moc zakazów.
Można już stwierdzić, że strategia antywirusowa Tegnella nie zadziałała. Dane statystyczne zakażeń oraz śmiertelność wyglądają fatalnie, zwłaszcza jeżeli porówna się je z norweskimi i duńskimi wynikami. Sąsiedzi Szwecji wprowadzili zdecydowanie dalej idącą kwarantannę, co ocali życie wielu obywateli. Nadal wielu komentatorów w Polsce chwali jednak socjaldemokratyczny rząd Stefana Lövfena w myśl zasady furda ofiary, przede wszystkim gospodarka, głupcze.
Czy rzeczywiście gospodarka Szwecji obroniła się przed kryzysem lepiej niż inne kraje regionu? Rzeczywistość przeczy tej tezie. Prawdopodobnie PKB tego kraju zmniejszy się o 7 %. Minister finansów Magdalena Andersson zapowiedziała również 30 – krotny wzrost deficytu budżetowego. Dynamicznie wzrosło również bezrobocie, do 7, 4%. Szacuje się, że w około 40% firm dojdzie do zwolnień. Dla porównania ekonomiści przewidują, że Dania oraz Finlandia pogrążą się w podobnej recesji. Oba kraje zdecydowały się wprowadzić ścisłą kwarantannę w celu ochrony własnych obywateli.
Dlaczego sztokholmski rząd poniósł porażkę i nie zdołał uratować gospodarki swojego kraju, choć był gotów poświęcić obywateli? W czasach globalizacji większość światowa ekonomia stanowi system naczyń połączonych. Szwedzki rynek jest dosyć chłonny, ale jednocześnie tamtejsza gospodarka jest bardzo proeksportowa. Lokalne koncerny jak Electrolux, Volvo, Scania czy koncern zbrojeniowy SAAB muszą eksportować produkty, usługi czy projekty zagranicę. Kryzys wywołany przez koronawirusa spowodował, że klienci rezygnują z zakupów na dawną skalę. Jednocześnie w dobie dywersyfikacji produkcji jakiekolwiek zaburzenie łańcuchów dostaw może skutecznie wstrzymać produkcję na wiele miesięcy.
Wiele wskazuje, że Szwecja przeżyje potężny kryzys ekonomiczny nie różniący się wiele od tego, który nastąpi w innych krajach regionu – Danii, Finlandii czy Norwegii, choć władze w odróżnieniu od sąsiadów nie zdecydowały się na wprowadzenie ścisłej kwarantanny. Efektem ubocznym nadciągającego krachu może być wzrost popularności radykalnych partii, np. Szwedzki Demokratów i powolny upadek socjaldemokratycznej partii.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Tekst żywcem wycięty z Gazety Wyborczej. Zupełnie nie lewicowy. Wygląda jakby pisany na zlecenie…
Przydałoby się autorowi troszkę wiedzy a nie opieranie się na tylko na suchych statystykach.
Ważniejszym problemem od Szwecji, w końcu za morzem i do tego pobitej przez Najświętszą Panienkę i Kmicica, jest problem strajku.eu.
Rzecz jasna rozumiem problemy małej redakcji, brak merytorycznych współpracowników i sympatyków (sądząc ze szczupłości wywiadów, rozmów i materiałów pozaredakcyjnych). Może w takim przypadku warto przedstawiać tłumaczenia lub omówienia tekstów z pozapolskich źródeł lewicowych, których wiele.
Trudno mi zrozumieć powyższy tekst, który w formie ultymatywnej, wcale nie z lewicowej perspektywy zapodaje już na wstępie o strategii opracowanej przez AT (jednoosobowo?? jak zaakceptowanej w tak zdecentralizowanym państwie, jak Szwecja?), wzbudzającej olbrzymie kontrowersje (znów: w jakich gazetach, z jakich pobudek, z jakim celu, z jaką argumentacją – nic na ten temat). Dalej nie ma dyskusji różnych opinii i rozważenia przyczyn problemów. Mamy typowo polskie: od ściany, do ściany. Nie ma żadnego uzasadnienia podanego dla stwierdzenia, że szwedzkimi władzami (na jakim poziomie?) kierowała głównie lub wyłącznie kalkulacja ekonomiczno-neoliberalna, że życie ludzkie było dla „decydentów” nieistotne.
To, że w Szwecji (jak i innych krajach) źle się dzieje to oczywiste i globalne procesy. Ale przypisywanie Szwedom tendencji samobójczych, hipokryzji społecznej i elitarnej manipulacji – to trochę za wiele, jak na lewicowy portal.
I nawet ta osławiona eugenika z lat 70 jeszcze, lepsza wg mnie, niż ukryta eutanazja w postaci otwieranych okien w zimie na sali w DSS i katolickich opiekuńczych zakładach w dzisiejszej Polsce. Pierwsza była przynajmniej lepiej czy gorzej ale uzasadniona (a przynajmniej uzasadnialna naukowo).
Eugenika uzasadnialna naukowo? Kolejny Twój wystrzał po „odporności populacyjnej na koronawirusa”.
Rzadko kiedy polecam teksty z Krytyki Politycznej, ale rozmowę z dr Krzysztofem Musiałem mogę:
https://krytykapolityczna.pl/swiat/szwecja-wobec-pandemii-kazimierz-musial/
Redaktor Wiśniowski jest w błędzie, że szwedzki sposób reagowania na epidemię jest błędny. Plan Tegnella (zaakceptowany przez rząd centralny, a co ważniejsze w systemie szwedzkim – samorządy) jest racjonalny, ale jak każdy racjonalizm zależny od przyjętych założeń. Założenia dotyczą struktury wiekowej populacji szwedzkiej, liczby osób starych w instytucjach opiekuńczych, wydolności systemu opieki zdrowotnej, świadomości społecznej Szwedów, długoterminowych prognoz gospodarczych itd. Słusznie mówi dr Musiał – liczy się perspektywa paru lat.
Najgorzej, że w dezawuowaniu Szwecji wykorzystywane są bardzo pospieszne, nierzetelne i działające na emocje materiały dziennikarskie, jak te opisujące rzekome postępowanie z osobami starymi z COVID19 w instytucjach opiekuńczych. Pomijając fakt niedoinwestowania tych ośrodków (np. aparaty tlenowe, które niestety nie są powszechnie dostępne w Szwecji), to poziom tych ośrodków jest o lata świetlne przed stanem polskich DPS czy DSS. Co ważne w ośrodkach szwedzkich stosowane są procedury i obecność opiekunów i specjalistów różnego typu. Wbrew więc bałamutnym tekstom Dagens Nyheter (tak obficie cytowanym w Polsce) nie ma czegoś takiego jak eutanazja osób starych z VOVID19, mamy natomiast linię prostą od Petera Wolodarskiego i Macieja Zaremby Bielawskiego, po geriatrę Gustafsona, atakowania szwedzkiego państwa. (Nie umyka mojej uwadze polski analogon w postaci Magdaleny Gawin, która eugeniką w 2RP interesowała się nie dla samej eugeniki, ale dla antymodernistycznego i antyoświeceniowego modelu systemu społecznego przez nią pożądanego – co doprowadziło ją na przepastne szczyty władzy w pisowskiej RP. Normalność Szwecji i na tym polega, że Wołodarski, Bielawski i Gustafson są marginesem. Przynajmniej na razie. Przynajmniej dopóki społeczeństwo nie domaga się masowego stosowania respiratorów u osób 85cio letnich, w stanie terminalnym oraz modlitw parlamentarnych.)
Wracając jeszcze do instytucji opiekuńczych w Szwecji vs analogicznych w Norwegii/Danii: różnice są niestety duże, na niekorzyść szwedzkich. Wspomniałem o aparatach tlenowych (nie respiratorach!), ale co ważniejsze i z czego Tegnell (i osoby decyzyjne) zdają sobie sprawę jest zaniedbanie testów we wczesnych etapach oraz – czego nie powiedzą głośno – zatrudnianie imigrantów (przy braku konieczności szkolenia) na niższych stanowiskach w tych instytucjach.
„Wiele wskazuje, że Szwecja przeżyje potężny kryzys ekonomiczny nie różniący się wiele od tego, który nastąpi w innych krajach regionu – Danii, Finlandii czy Norwegii, choć władze w odróżnieniu od sąsiadów nie zdecydowały się na wprowadzenie ścisłej kwarantanny.”
To ośmiesza raczej myślenie życzeniowe sąsiadów, a nie samą Szwecję, która z równie pragmatyczną Białorusią i Islandią nie pozbawiła obywateli elementarnej wolności :)
Liczba zakażonych w przeliczeniu na 1 milion mieszkańców:
Szwecja – 3540
Dania – 1864
Norwegia – 1515
Finlandia – 1223
Liczba zgonów w przeliczeniu na 1 milion mieszkańców:
Szwecja – 423
Dania – 97
Finlandia – 57
Norwegia – 43
Dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 29 maja 2020 roku.
„Sąsiedzi Szwecji wprowadzili zdecydowanie dalej idącą kwarantannę, co ocali życie wielu obywateli. Nadal wielu komentatorów w Polsce chwali jednak socjaldemokratyczny rząd Stefana Lövfena w myśl zasady furda ofiary, przede wszystkim gospodarka, głupcze.”
@Jary, jeszcze przydałoby się wiedzieć jaki jest tam normalny poziom śmiertelności na 100 tys.
Poza tym, cały czas odnoszę wrażenie, że korona po prostu „wyrabia 300% normy” czyli przyśpiesza śmierć tych, którzy i tak w ciągu max roku-dwóch by umarli. Na dowód przyjdzie zaczekać rok-dwa, i zobaczymy czy się okaże że zejść będzie mniej, BO skumulowały się teraz.
@Jary,
w internetach piszą, że jeśli chodzi o cały okres tzw. pandemii, to Szwecja ma jednak niższą umieralność w przeliczeniu na mln mieszkańców od państw, które wprowadziły radykalne obostrzenia – UK, Belgii, Francji, Hiszpanii i Włoch, więc tamtejsza polityka tym bardziej nie zdała egzaminu. Natomiast o sąsiedniej Norwegii mówi się, że zaczęła działać dopiero wtedy, gdy zakażenia zwolniły tempo. Tak więc mamy do czynienia z kolejną odsłoną cyrku pt. Szwecja „upada” po raz 123456789…
Socjaldemokraci… Prawie jak Miller i Kfasnieski… Też niezły socjal a co za demokraty..