Nowy prezydent wycofuje się z obietnic wyborczych i wzmacnia fundamentalistyczne nastroje. Zamiast 500 zł na zasiłku na dziecko będą codzienne msze święte w Pałacu Prezydenckim.
Tę – jakże krzepiącą – wiadomość przyniósł osobisty kapelan nowego prezydenta – ks. Zbigniew Kras. Co ciekawe, z wywiadu jakiego ów udzielił “Naszemu Dziennikowi” wynika, iż była to inicjatywa samego Dudy, która zaskoczyła nawet czcigodnego funkcjonariusza kościoła katolickiego. Niemniej, stosowne działania podjęto natychmiast. Już wczoraj ks. bp Andrzej Jeż był uprzejmy oddelegować Krasa, dotychczasowego proboszcza z Lipnicy Murowane w diecezji tarnowskiej, do obsługi rytuałów religijnych w Pałacu Prezydenckim.
– Jedno wiem jednak na pewno – mam modlić się z prezydentem, odprawiać dla niego i jego pracowników Msze św. Mam się modlić za prezydenta. Do moich obowiązków będzie należeć także troska o kaplicę w Pałacu Prezydenckim. Widziałem ją tylko raz w życiu, kiedy byłem na zaprzysiężeniu pana prezydenta. Wiem więc, że czeka mnie tam trochę pracy – podkreślał ks. Zbigniew Kras.
Zważywszy na to z jaką łatwością i pogodą ducha Andrzej Duda porzuca swoje przedwyborcze obietnice wypada cieszyć się nowej nominacji, bo wszak przy kolejnej fali prawicowej nawały jedynie modlitwa ochronić może resztki nadziei. Poza tym nowa, wolna i demokratyczna Polska ma już pewne tradycje modłów politycznych. Najbardziej dostojnym przykładem była słynna modlitwa o deszcz odprawiona w Polskim sejmie za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Modlitwa o deszcze w polskim parlamencie – klip z portalu YouTube.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Może i dobra, ale patrząc z drugiej strony – agent obcego państwa (Watykanu) szepczący do ucha prezydentowi, a może nawet manipulujący nim w myśl interesów swoich mocodawców oraz znający najskrytsze jego tajemnice – to podważa bezpieczeństwo Polski.
Lipnica Murowana. Tak. Znana miejscowość na południu Polski, w Tarnowskiem, zatem rejonie wyjątkowo katolickim (brać zeń przykład), w typie małego miasteczka (obecnie zdaje się bez formalnych praw miejskich), kojarzona z dobrze zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym (i o ile jej nie mylę z jakąś ewentualnie inną Lipnicą chyba także z wielkanocnymi palmami czy czymś w tym rodzaju). Myślę, że to dla Polski dobra decyzja.
Na ludowo, na hajowo! „W Murowanej Lipnicy tańcowali zbójnicy w piwnicy, kazali se piknie grać i na nózki spozierć. Tańcowołby kiebyk móg, kiebyk ni mioł ksywych nóg, ale ksywe nogi mom co podskoce to sie gnom”.
„Gorol ubroł se gumowy buty i powędrowoł do Nowej Huty. Gorolu cy ci nie zal, Gorolu wracaj do hal”.”
Pozdro.
No i huj z nim !! Nie mój pies i jego pchły.