Specjalna rada Strefy Schengen i siły szybkiego reagowania, gotowe powstrzymywać migrantów na granicach Europy – takie rozwiązania zaproponował Emmanuel Macron w ramach swojej kampanii wyborczej. Temat migrantów i ich wypychania został już do niej wprowadzony przez ultraprawicowych konkurentów obecnego prezydenta. On nie chce być gorszy.

W wyborach prezydenckich we Francji, zaplanowanych na kwiecień, neoliberał Emmanuel Macron najpewniej będzie ubiegał się o reelekcję. Jego najpoważniejsi rywale, Eric Zemmour i Marine Le Pen, walczą o głosy wyborców ostrą retoryką antymigrancką. Rywale z lewej strony są znacznie słabsi i fatalnie podzieleni.

Na początku lutego 2022 r. Macron udał się na spotkanie z unijnymi ministrami spraw wewnętrznych, jako że jego kraj objął rotacyjną prezydencję w UE. Spotkanie odbyło się w północno-wschodniej Francji. W Tourcoing, nad granicą belgijską, również podjął problem migrantów. Co prawda nie padło sformułowanie twierdza Europa, ale…

Siły szybkiego reagowania

Zdaniem francuskiego prezydenta Europa musi bronić się przed napływem migrantów, tworząc wspólne „siły szybkiego reagowania”, które byłyby wysyłane na te granice zewnętrzne, gdzie pojawiają się zdesperowani przybysze. Co zaś się tyczy tych, którzy już granicę przekroczyli – Macron stwierdził, że Unia powinna być skuteczniejsza, jeśli chodzi o deportowanie osób, których wnioski o ochronę międzynarodową zostały oddalone. Sam proces rozpatrywania wniosków, zdaniem Macrona, winien zostać „przemyślany”. Można to rozumieć w zasadzie tylko w jeden sposób: kryteria, jakie musi spełnić migrant, żeby uznano go za uchodźcę godnego podstawowej pomocy, miałyby zostać dodatkowo zaostrzone.

Francuski prezydent, podobnie zresztą jak inni europejscy przywódcy, nie widzą powodu, by Unia Europejska w sposób bardziej humanitarny potraktowała ludzi uciekających z tych krajów świata, które były i są eksploatowane przez europejskie potęgi (post)kolonialne. Ani tych, którzy uciekają ze swoich ojczyzn, zniszczonych przez wojny, do których państwa UE przyłożyły rękę.

Nie dostaniecie wiz

Gdyby takie środki okazały się niewystarczające, by zniechęcić ludzi, którzy w swoich krajach nie mają żadnych perspektyw, do prób migracji do Europy, Emmanuel Macron ma dalsze pomysły.

Francuski prezydent zamierza podnieść na zbliżającym się szczycie Unii Europejskiej i Unii Afrykańskiej pomysł ograniczenia liczby wiz Schengen, jakie będą mogli legalnie otrzymać obywatele państw, z których ludzie próbują dostać się do Europy. Aby uniknąć restrykcji, państwa trzecie będą musiały sprawnie i zapewne na własny koszt odwozić z UE swoich obywateli, którzy bezskutecznie starali się o azyl.

Ograniczanie praw migrantów – ciągle jeszcze gwarantowanych międzynarodowymi konwencjami – ma zagwarantować Europejczykom, że ich własny przywilej – strefa Schengen bez kontroli granicznych – pozostanie nienaruszony.

Ludzie giną

Przed Macronem północno-wschodnią Francję odwiedził skrajnie prawicowy Eric Zemmour. Przyjechał do Calais, gdzie migranci w prowizorycznych obozowiskach koczują w nadziei na udaną przeprawę do Wielkiej Brytanii. Wielu ginie w drodze. Odnosząc się do śmierci tych ludzi, Zemmour stwierdził, że giną oni, bo „nie jesteśmy w stosunku do nich dość twardzi. Gdybyśmy powiedzieli im: nie wjedziecie do Francji, bo zostaniecie deportowani natychmiast po przybyciu, nie zginęliby”.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…