Recep Tayyip Erdogan, prezydent państwa tureckiego, dysponującego 10 armią świata a drugą w NATO podczas wizyty w Moskwie wyraził zainteresowanie kontynuowaniem współpracy z Rosją w dziedzinie uzbrojenia.

Taka deklaracja pogorszy i tak już nienajlepsze relacje między Turcją a USA od czasu, kiedy mimo próśb i gróźb Turcja jednak podpisała kontrakt z Rosją na dostawę najnowocześniejszego kompleksu rakietowego S-400 (właśnie rozpoczęto realizacje II etapu dostaw). Niejako w odwecie Amerykanie zapowiedzieli, że nie dostarczą armii tureckiej najnowocześniejszych myśliwców F-35, ponieważ obawiają się, czy tajne szczegóły techniczne nie staną się jawne dla rosyjskich służb.

Reakcja tureckiego prezydenta była zdecydowana: oświadczył, że USA nie będą dyktowały Turcji, jak ma dbać o własne bezpieczeństwo. To były tylko słowa. W praktyce Turcja odpowiedziała właśnie teraz: Erdogan przybył do Moskwy i spotkał się z Władimirem Putinem na targach MAKS (Międzynarodowy Salon Lotniczo Kosmiczny). Na spotkaniu obaj prezydenci ocenili sytuację w Syrii, szczególnie w związku z syryjsko-rosyjską ofensywą na Idlib, co wywołuje niepokój Turcji. Co ważne, obaj prezydenci zaprezentowali wspólne stanowisko dotyczące Syrii, a mianowicie oznajmili, że są zwolennikami Syrii niepodzielnej, zaś rozwiązanie tego problemu wiedzie przez porozumienia i spotkania w Astanie (stolica Kazachstanu, gdzie spotkali się przedstawiciele Rosji, Iranu i Turcji). Zapowiedzieli także kolejna rundę tych rozmów w Ankarze. W najbliższym czasie w Genewie rozpocznie też prace syryjski Komitet Konstytucyjny.

Rosyjski prezydent powiedział, że należy skoncentrować się na ustabilizowaniu sytuacji w Syrii zgodnie z rezolucją 2254 Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Erdogan skrytykował aktywność wojsk syryjskich pod Idlibem, taktownie przemilczając rolę rosyjskiego lotnictwa w operacjach wokół tego miasta. Rosjanie proponują stworzenie w tym regionie strefy bezpieczeństwa pod warunkiem, że nie będzie ona miejsce grupowania się terrorystów. Turcja i Rosja zadeklarowały wspólna walkę z terrorystami.

Najważniejszym jednak była wspólna deklaracja o współpracy obu państw w dziedzinie kosmonautyki i lotnictwa. Szczególnie w tej drugiej dziedzinie wspólne oświadczenia o współpracy mogą spowodować kolejne gniewne reakcje Waszyngtonu. Chodzi o współpracę przy produkcji najnowocześniejszego produktu rosyjskiego, samolotu V generacji SU-57. Była także mowa o zakupie helikopterów Mi-38. Tym samym Turcja demonstruje coraz bliższą kontakty z Moskwą w dziedzinie uzbrojenia i oddala się od NATO. Ze względu na rolę armii tureckiej i miejsce Turcji na kontynencie może to wywoływać uzasadniony niepokój USA.

Dzisiejsze spotkanie obu prezydentów miało pokazać Ameryce, że nie ona rozdawać będzie karty w Syrii.

paypal

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Redakcjo, nie wycinajcie komentarzy, bo w nich nie było słów ogólnie uznanych za obelżywe.
    Ponawiam: I tak to Sułtan łasi się do Cara Batiuszki. Wystarczyło tylko, ze Ruscy w jednym roku przestali przyjeżdżać do Turcji na wczasy.

  2. Czego by nie pisać – Edrogan jest ŚWIADOMY roli USA w zamachu na jego życie i co najważniejsze wyciągnął z tego przypadku wnioski na przyszłość. Ankara nie zaryzykuje kupowania uzbrojenia defensywnego z USA bo w przy[adku chęci powtórki z rozrywki ze strony światowego żandarma radary oślepną, pociski polecą panu bogu w okno, a samoloty nie wystartują.
    Tylko Polska i Polacy są takimi idiotami, którzy wierzą w poklepywanie po pleckach przez amerykańskich ,,panów świata” z białego domu. Uzależniamy się wojskowo od państwa które zaplanowało już rolę Polski w przyszłej wojnie przeciw Rosji jako…linii frontu i… w razie przegranej pasa spalonej ziemi w celu przerwania ofensywy Rosyjskiej Armii. Ulokowanie w Polsce wyrzutni pocisków (podobno anty-balistycznych) które powstały na bazie liczących pół wieku rakiet balistycznych USA (pozbawionych jedynie pierwszego stopnia i ze zmienioną głowicą) wcale nie daje pewności że nie zostaną one cichcem przezbrojone w głowice ,,A” i użyte do pierwszego uderzenia. Ponadto pozostaje jeszcze opcja zamiany rakiet na pociski Tomahawk które mają jako jedną z możliwości głowicę jądrową i… są wystrzeliwane z tej samej wyrzutni.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…