Szefowa Komisji Europejskiej zapowiedziała, że za kilka dni przedstawi plan osiągnięcia neutralności klimatycznej w Europie.
To ważny komunikat, ale już wiadomo, że trudno będzie o zgodę wszystkich 28 państw, ponieważ jeszcze kilka z nich, wśród których jest Polska, opierają swą gospodarkę na węglu, a bez jednomyślnej zgody planu nie uda się wdrożyć w życie.
Plan, o którym wspomina Ursula von der Leyen, zostanie przedstawiony na najbliższym szczycie klimatycznym w Madrycie.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej na spotkaniu z dziennikarzami stwierdziła, że sytuacja z klimatem od dawna jest już naukowo udowodniona, czasu więc jest coraz mniej, a sytuacja jest pilna.
W połowie tego roku Polska wraz z Czechami, Węgrami i Estonia zablokowała zapisy w dotyczące zmniejszenia emisji gazów, teraz jednak von der Leyen ma nadzieje, że uda się tę grupę państw przekonać do poparcia planów ratowania klimatu w Europie.
Problemem dla Polski będzie z pewnością fakt, że w przypadku jednogłośnego przyjęcia klimatycznego planu UE, w Polsce, na Śląsku prace straci, jak się szacuje około 40 tysięcy ludzi. Komisja Europejska obiecuje, że da pieniądze dla tych regionów, które bezrobocie dotknie najsilniej.
„Będziemy musieli pokazać, że ta transformacja będzie sprawiedliwa dla ludzi oraz włączająca. To musi być nasz cel, dlatego pracujemy nad mechanizmem sprawiedliwej transformacji, aby znaleźć równowagę. Tak, będzie musiała nastąpić zmiana. Musimy wdrożyć odpowiednie kroki teraz, wiedząc, że minie całe pokolenie, nim ta zmiana się dokona” – mówiła Ursula von der Leyen.
Masowa utrata pracy przez tak pokaźną grupę polskich pracowników z pewnością będzie silnym argumentem w rękach rządu PiS, by przeciwstawić się planom Komisji Europejskiej pod hasłami obrony suwerenności i polskiego rynku pracy. Faktem jest jednak, że zablokowanie tego planu obecnie oznacza, że Polska i inne kraje sprzeciwiające się klimatycznym propozycjom Europy będą współwinne katastrofie klimatycznej, która dotknie przecież całą planetę.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Sr@lis mazgalis… nawet jakbyśmy byli producentami tlenu netto (czyli „zjadali” CO2 z innych kontynentów), to i tak Ameryka, Indie i Chiny nas czapkami zakryją, bo…. choćby dlatego że są większe. A jak Afryka zaraz zacznie się rozwijać, to nasze samobiczowanie będzie jak kwiatek do kożucha.
Ale CO2 jako nowy instrument finansowy brzmi całkiem obiecująco, więc niech żyją międzynarodowi spekulanci! Hura! Niech żyje finansjera! Hura! Niech żyją bankierzy! Hura hura hura! I oczywiście kibicujemy, żeby Ameryka zdewaluowała dolara, wykończyła gospodarczo Chiny, bo tylko wtedy nasza ukochana Ameryka znów będzie na szczycie (a raczej jej bankierskie familie).
Stawiam na to że ,,Europa zginie”.
Lub dostosuje się do PROCESU NA WSKROŚ NATURALNEGO i przetrwa! A o przetrwaniu będzie decydować nie jakieś mityczne OZE a ENERGETYKA NUKLEARNA. Jedyna umożliwiająca proces ciągły, niezależny od zjawisk pogodowych.
Proste jest jedno nawet wiatraczki dostaną sraczki jeżeli zawieje silny wiatr i nie będzie produkcji EE! To samo gdy przyjdzie flauta (a zdarza się to oj zdarza!) z powodu wzrostu temperatury spowodowanej naturalnym cyklem klimatycznym fotowoltaika pod naszą szerokością geograficzną i przy położeniu w pobliżu morza – również weźmie w łeb i jej produktywność nie przekroczy średnio 10% mocy zainstalowanej. Najzwyczajniej w świecie wzrośnie zachmurzenie (zwiększona zawartość wody w powietrzu).
Jakoś o mankamentach tego ,,systemu” milczą i Niemcy, i Duńczycy (mający najdroższy prąd w UE),jedynymi wygranymi są Szwecja i Norwegia gdzie w 100% OZE oparte jest o hydroelektrownie.
Zatem może powinni zamiast prowadzić do ,,dekarbonizacji” która jest mitem (jak choćby paliwa ,,ekologiczne” które mają i tak wysoce dodatni bilans węglowy – przy ich produkcji powstaje CO2 w ilości jedynie nieco mniejszej jak przy spalaniu metanu).
Ale zatłuczenie słabszych gospodarek opartych na węglu kopalnym to świetny interes dla wyżej rozwiniętych krajów UE, zapewnia im zbyt własnych produktów i nieskrepowany dostęp do… niemal darmowej siły roboczej!
I o to w tej mitologii chodzi!
Niemcy otwierają nową elektrownię na węgiel kamienny. Firma Uniper dostała zielone światło od rządu niemieckiego na otwarcie elektrowni Datteln 4 o mocy 1,1 GW. [Reuters]
I jak to się ma do tych zapewnień uniokratów?
Jak na razie to Niemcy robią sobie zaje-PR na polskich kopalniach i polskim węglu, a cichutko budują sobie kolejne bloki opalane węglem.