Z racji Świąt Wielkiej Nocy spora część z nas zalegnie przed ekranami w celu odsapnięcia od codziennych obowiązków. Czas wolny powinien kojarzyć się z odpoczynkiem, a jak wiadomo, najlepiej się odpoczywa się oglądając dobre, przyjemne kino. Filmowy PKS w tym tygodniu odwiedzi polskie platformy umożliwiające wypożyczanie pozycji na życzenie, by wskazać ukryte perełki, dzięki którym czas upłynie w miłej atmosferze.

Przepraszam, że przeszkadzam (2018), Boots Riley
Jedna z najbardziej udanych satyr na życie w korporacyjnych zakładach pracy, film o XXI-wiecznym kapitalizmie i nierównościach rasowych w USA. Twórcy nie zamierzają w tym przypadku kryć się z przekazem – Cassius (grany przez Lakeitha Stanfielda) pracuje jako telemarketer w typowym call center. Za każdym razem, gdy potencjalny klient nie jest zainteresowany rozmową, wówczas pada tytułowa fraza. Monotonii wszyscy mamy jednak dość… W jaki sposób twórcy podeszli do tego problemu? Sprawdźcie sami.

Złodziejaszki (2018), Hirokazu Kore-eda

Nieco bardziej dramatyczny, niż pierwsza pozycja na liście film japońskiego reżysera jest z jednej strony typowym dramatem rodzinnym. Z drugiej perspektywy jest to jednak obraz całego japońskiego społeczeństwa. Igra z oczekiwaniami widza oraz skłania do myślenia – czy na pewno kradzież jest zawsze niemoralna? Nagrodzony Złotą Palmą w Cannes film Kore-edy na żadne pytanie nie zostawia odpowiedzi. Porusza tematykę biedy, gentryfikacji, trudności w dorastaniu, a możliwość obcowania z rodziną Shibata podczas posiłków rozgrzewa serce do czerwoności.

Frances Ha (2012), Noah Baumbach

Napisany przez Baumbacha wspólnie z Gretą Gerwig, która w filmie tym gra pierwszoplanową rolę Frances Ha jest jednym z tych szczególnych produkcji, które mimo wąskiej gamy barw przekazują widzowi całe spektrum emocji i odczuć. Czerń i biel, w jakiej nakręcony został ten obraz kolidują wręcz z charakterami bohaterów. Kolejnym plusem jest gra aktorska. Poza Gerwig, na ekranie zobaczyć możemy także Adama Drivera i Mickey Sumner, a chemia pomiędzy ich postaciami jest na tyle wyczuwalna, że każdy dialog staje niezwykle ważną częścią całości. Idealny wybór na niedzielny poranek.

Tam gdzieś musi być niebo (2019), Elia Suleiman

Znakomicie operujący absurdem film palestyńskiego reżysera można zaliczyć do kina drogi. Reżyser, będący również pierwszoplanową postacią, przechadza się po ulicach Nowego Jorku, Paryża i miastach Bliskiego Wschodu. Jego wzrok przyciągają ludzkie twarze, samochody, puste kafejki i wąskie uliczki. Autobiograficzny portret Suleimana zdaje się traktować bezpośrednio o tym, jak zagubieni w życiu są jego rodacy. Nawet na emigracji, Palestyńczycy nie mogą odnaleźć swojego miejsca na ziemi. Film był oficjalnym kandydatem Palestyny do Oscara w kategorii “Najlepszy film międzynarodowy” w 2020 roku.

Arab Blues (2019), Manele Ladibi

Aby nie opuszczać jeszcze świata arabskiego, warto skierować swoje oczy ku Tunezji, bowiem to właśnie w jej stolicy dzieje się główna akcja. Manele Labidi opowiada w swoim filmie historię Selmy – psychoanalityczki, która wróciła z Paryża w rodzinne strony, by tutaj poszukać pracy w zawodzie. Różnice kulturowe, położenie klasowe, mnogość wątków i dobrze napisany scenariusz powoduje, że film ogląda się naprawdę dobrze. Komediowo-dramatyczna atmosfera, choć nie jest wolna od przeciwności losu, nie nastraja negatywnie, a wręcz przeciwnie – w wielu przypadkach efekty działań bohaterów przynoszą ulgę.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ladino w Stambule, albo Netflix kontra Erdoğan

Klub (Kulüp, 2021-2022) w reżyserii Serena Yüce i Zeynep Günay Tan to kolejny po Etosie (B…