Najwyższy Sąd Administracyjny uznał, że władze Villeneuve-Loubet, niewielkiej miejscowości pod Niceą, nie przedstawiły żadnych dowodów na to, że burkini może być zagrożeniem dla publicznego porządku, zatem zakaz został cofnięty. Ta decyzja prawdopodobnie wpłynie na sytuację prawną w innych miastach.

Policjanci zmuszają kobietę do rozebrania się na plaży, Nicea 2016/facebook.com
Policjanci zmuszają kobietę do rozebrania się na plaży, Nicea 2016/facebook.com

Według Sądu Najwyższego władze lokalne mają prawo wnikać w wolność osobistą (a tak traktuje się możliwość wyboru stroju) tylko wtedy, kiedy są w stanie przedstawić w jaki sposób może ona stanowić naruszenie porządku publicznego. Ani w przypadku Villeneueve-Loubet ani Nicei czy Cannes, gdzie obowiązują od niedawna takie zakazy, nie podano takiego uzasadnienia, zatem decyzje zostały – zdaniem sądu – podjęte niezgodnie z prawem.

Zakazy, które weszły w życie po zamachu w Nicei, nie odnoszą się bezpośrednio do burkini czyli stroju kąpielowego zaprojektowanego szczególnie z myślą o muzułmankach, które chciałyby popływać, nie łamiąc zasad swojej religii, a do „strojów plażowych, stanowiących ostentacyjne świadectwo przynależności religijnej”. Jak dotąd z tego paragrafu karane były wyłącznie wyznawczynie islamu – w środę cały świat obiegły zdjęcia plażowiczki z Cannes, której policjanci kazali zdjąć chustę i bluzkę z długim rękawem oraz wlepili mandat, podobna sytuacja miała też miejsce na plaży w Nicei. Jako uzasadnienie nowego prawa podawano „ochronę francuskich tradycji świeckiego państwa”, „dbałość o porządek publiczny” oraz – co jest dość szokujące – względy higieniczne. Nie wiadomo, dlaczego władze lokalne uznały, że osoby religijne miałyby w mniejszym stopniu dbać o higienę i jaki związek ma z tym bardziej albo mniej osłaniający ciało strój kąpielowy. Prawnicy, którzy zaskarżyli przepis do Sądu Najwyższego, argumentowali że zakaz stanowi naruszenie podstawowych wolności obywatelskich i prowadzi do nasilania się lęków i napięć społecznych.

W poniedziałek zapadł wyrok w niższej instancji, który uznał zakaz za uzasadniony, jednak Sąd Najwyższy podjął inną decyzję. Cieszył się z tego John Dalhuisen, europejski dyrektor Amnesty International. – Zmiana tej podyktowanej nietolerancją i uprzedzeniami decyzji, która dodatkowo te uprzedzenia pogłębia, oznacza postawienie wyraźnej granicy, której nie można już przekraczać – stwierdził. Jednak burmistrz Sisco na Korsyce, który niedawno zdecydował się na podobny zakaz, pozostaje niewzruszony i twierdzi, że nie zmieni przepisów.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Też mnie to dziwi Panie Michale. To zły dzień dla zwolenników państwa świeckiego. Nie wiem jakie uprzedzenia ma na myśli Pan z AI oraz jak rozumie pojęcie tolerancja. Czy akcja ,,świecka szkoła” także będzie wyrazem uprzedzeń religijnych?,wszak występują różnice zdań pomiędzy stronami sporu.

  2. Śmiesznie czytać, jak lewica, w sporze świeckości z religią i tradycją, staje po stronie tych drugich.

    1. @andy no sam portal twierdzi ze jest strona startowa polskiej lewicy . to po prostu skutek braku jakiej kolwiek wiedzy i niedouczenia nic się nie bój czytaj dalej .

    2. @hhhhh Nawet sobie nie wyobrażasz ile ludzi twierdziło że są Napoleonem Bonaparte :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…