Dziś w Algierii grzebano uroczyście czaszki 24 bojowników o niepodległość kraju z XIX w. Do tej pory stanowiły część kolekcji paryskiego Muzeum Narodowego Historii Naturalnej. Na początku kolonizacji Algierii (1830) francuscy żołnierze masowo ucinali głowy swoim przeciwnikom, pierwszym powstańcom, bez posługiwania się gilotyną. Algieria oczekuje, że Francja przeprosi za kolonizację.
To prezydent Macron zdecydował, by zwrócić resztki Algierczyków, trzy lata temu, gdy ogłosił w Algierze, że kolonizacja to „zbrodnia przeciw ludzkości”, z czym nie zgadza się Izrael. We Francji to skrytykowano, z obaw o żądanie odszkodowań. Ale Algierii zależy na przeprosinach: bywało, że Francuzi zachowywali się w tym kraju jak dzicz. Wielkie masakry, tortury, obywatelstwo tylko dla białych i Żydów. Na dzisiejszym pogrzebie mieszkańcy Algieru byli bardzo wzruszeni.
Tamtejszy prezydent Abdelmadżid Tebbun powiedział mediom: „Dostaliśmy już pół-przeprosiny. Trzeba zrobić jeszcze jeden krok. Tego sobie życzymy.” Przywódca algierski urodził się w roku wielkiej rzezi dokonanej przez Francuzów 8 maja 1945 r., w dniu zwycięstwa w II wojnie światowej. Protesty antykolonialne zduszono poprzez zabicie ok. 30 tys. mieszkańców miast północno-wschodniej części kraju. Algierska wojna wyzwoleńcza (1954-1962) znowu przyniosła cierpienia i śmierć. Kraj był francuską własnością przez 132 lata, zanim wybił się na niepodległość.
Kobiety wyraźnie płakały przy trumnach pochowanych wkrótce w ziemi wielkiego, stołecznego cmentarza El-Alia, w kwaterze „męczenników Rewolucji Algierskiej”. W styczniu 2018 r. rząd algierski oficjalnie zwrócił się o zwrot czaszek i archiwów z epoki kolonialnej. Sprawy polityki historycznej są przyczyną algiersko-francuskich sporów dyplomatycznych. Prezydent Macron na razie nie wyrywa się z przeprosinami, czeka, nie zrobił prezentu na dzisiejsze algierskie święto narodowe.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A IPN-owskie polactwo (nie Polacy, a właśnie polactwo) robi wielkie halo z ok. 20 tys. Katyńczyków.
W KATYNIU MORDOWALI NIEMCY !!!
Dowody, zeznania świadków, fakty:
1) Ekshumowane wiosną 1943 zwłoki polskich oficerów były w o wiele lepszym stanie niż powinny być po 3 letnim okresie rozkładu (1940 – 43). Dobrze zachowane tkanki mózgowe i mięśniowe i ścięgna wskazywały na około 1,5 roczne przebywanie w ziemi (data mordu II półrocze 1941). Podobna ekspertyza została przeprowadzona odnośnie odzieży.
2) Zapiski w znalezionych przy zwłokach dokumentach były z datami 1941 co dobitnie pokazuje, ze w 1941r. oficerowie jeszcze żyli.
3) Istnieli świadkowie, głównie miejscowi kołchoźnicy, którzy widzieli polskich oficerów żywych w 1941r. wykonujących roboty drogowe pod nadzorem Sowietów. Kucharki na niemieckiej posesji były świadkami rozstrzeliwań jesienią 1941, ich zeznania zostały potwierdzone ponownie w latach 90 tych.
4) Istniał protokół operacyjny Einsatzgruppen z 1941r. do naczelnego dowództwa III Rzeszy o rozstrzelaniu w okolicach Smoleńska dużej ilości Żydów, bolszewików i Polaków
5) Fragment listu z poczty polowej z 06 października 1941r jednego z obergefreiterów do gefreitera: „…w Katyniu trwa masakra polskich oficerów…”
6) Wacław Pich – jeden z polskich oficerów – został postrzelony przez pijanego Niemca w głowę tak, że rana nie była śmiertelna. Po odzyskaniu przytomności zdołał wydostać się z mogiły i uciec. Złożył zeznania w 1953 i nigdy ich nie odwołał.
7) Rzekomy dokument Berii do Stalina „O rozstrzelaniu polskich oficerów” został nieudolnie sfałszowany przez ludzi Gorbaczowa w latach 80tych. W latach 2008-2010 dokonano ekspertyzy tego dokumentu, która wykazała fałszerstwo w 50 miejscach (czcionki, papier, podpisy, rozstępy pomiędzy literami) gdzie w prawie rosyjskim już przy 7 oznakach uznaje się dokument za sfałszowany. Człowiek, który opublikował wyniki tej ekspertyzy – Wiktor Iljuchin – został zlikwidowany już w 2011r. wkrótce po publikacji.
8) Bzdurne zeznania Friedricha Ahrensa (głównodowodzącego rozstrzeliwaniami) w procesach norymberskich, który powiedział, że odkrył groby widząc wilka kopiącego dół na głebokość 1,5m (1 lipca 1946, 168 dzień procesów, vol. 17)
9) 11 z 13 “międzynarodowych” ekspertów powołanych przez samego Gebelsa badających zbrodnię katyńską na podstawie stanu zwłok i dokumentów znalezionych przy oficerach zaprzeczyło, że mord miał miejsce w 1940r. Zostali zmuszeni do międzylądowania w Białej Podlaskiej i do podpisania protokołu z datą mordu 1940r. “Międzynarodowych” bo pochodzili z krajów kolaborujących z Niemcami.
10) Pociski w czaszkach oficerów jak i stalowe sznury, którymi były skrępowane ręce oficerów były produkcji niemieckiej.
11) Roman Świątkiewicz – więzień łagru w Workucie – pracował razem z Niemcami, którzy otwarcie opowiadali o żywych polskich oficerach w 1941r. w Katyniu po zdobyciu terenów wokół Smoleńska.
@ Rus.
Ty się lecz…
Jeżeli nie NKWD to wytłumacz DLACZEGO I JELCYN I PUTIN PO KOLEI BRALI NA ROSJĘ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TĄ ZBRODNIĘ?
Skoro jednak nie znajdziesz dobrego wytłumaczenia – to odpuść sobie dezinformację!
Dowodem pośrednim może być stenogram rozmów przedstawicieli KPZR z Władysławem Gomułka w której zaproponowano ujawnienie prawdy o zbrodni katyńskiej, jednak Gomułka odmówił przywołując jako powód chorobliwą rusofobię Polaków.
W swojej ,,liście” gdzieś zgubiłeś dwóch polityków ZSRR – Chruszczowa i Breżniewa… oni też… ,,fałszowali”..???
@skorpion
Fajna logika – putin, jelcyn, brezniew, hruszczow przyznają się że to NKWD. To ja się też przyznaję, że Skorpion13 jest id jotą.