Taką decyzję podjęli radni miejscy, a pochwalił miejscowy IPN. Uchwała zapadła jednogłośnie: PiS oraz Projekt Świętokrzyski nie miały wątpliwości. Wcześniej z podobnym wnioskiem występowało stowarzyszenie Kieleccy Patrioci.

Honorowe obywatelstwo Kielc straciło 29 żołnierzy Armii Czerwonej, a wśród nich między innymi gen. Dmitrij Leluszenko –  dowódca 4 Armii Pancernej, uczestnik operacji, w toku których nazistowscy okupanci zostali wyparci z Polski. Leluszenko brał udział m.in. w operacji lwowsko-sandomierskiej, wiślansko-odrzanskiej oraz śląskiej, następnie walczył na terenie Czech.

Uchwałę poparł nawet jedyny przedstawiciel SLD w radzie miasta, Marcin Chłodnicki. – Nie mam wątpliwości, że ta uchwała jest potrzebna. Te osoby są kompletnie anonimowe, a proporcje na liście honorowych są nieadekwatne, biorąc pod uwagę liczbę żołnierzy radzieckich i Polaków – powiedział. – Wśród honorowych obywateli jest 13 Polaków. Czerwonoarmistów w sumie było 32, ale zachowały się dokumenty tylko 29. Radni stwierdzili, że nie ma pewności, czy w ogóle brali udział w wyzwalaniu Kielc.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że na postawę radnego (i jego kolegów) wpłynęło jednak raczej dominujące w publicznym dyskursie stanowisko obecnej polityki historycznej w sprawie II wojny światowej, a nie staranność w rekonstruowaniu losów żołnierzy.

A stanowisko IPN znamy: „Po roku 1944 zajmowanie ziem polskich przez Armię Czerwoną rozpoczęło nowy okres zniewolenia Polski. Wbrew nadziejom wielu Polaków oczekujących odbudowy wolnego kraju po likwidacji okupacji niemieckiej, Armia Czerwona stała się siłą, która zapewniła ochronę dla realizacji przez ZSRS polityki agresji wobec Rzeczypospolitej Polskiej. Nastąpiła ponowna aneksja niemal połowy terytorium RP do ZSRS, zniewolenie całej reszty kraju i budowa w nim systemu komunistycznego w pełni zależnego od władz w Moskwie” – napisali historycy Instytutu w stanowisku wobec decyzji rady Kielc. – „W całym kraju Armia Czerwona zaznaczyła swój szlak licznymi przejawami gwałtu i bezprawia, dotykającymi także obywateli polskich, a ziemie polskie stały się przedmiotem rabunku i dewastacji, dokonywanych przez wyspecjalizowane oddziały sowieckie, wywożące dobra ruchome i elementy infrastruktury do ZSRS”.

I Front Ukraiński Armii Czerwonej 15 stycznia 1945 r. wkroczył do Kielc, wyparcie Niemców z regionu zajęło mu trzy dni. Zginęło wówczas 150 cywilów, około 250 żołnierzy Armii Czerwonej i 6 tysięcy żołnierzy niemieckich.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. No to teraz tylko szukać autorów pogromu kieleckiego i wynosić ich na piedestał. O, to, to palanty z IPeeNa pochwalą, a i radny z urzędowej lewicy też nie zgani.

  2. Tak, dzięki takim „nie-mam-wątpliwości”, mamy w Polsce to, co mamy.

    Żałosne i haniebne.

    I bardzo smutne.

  3. Może to i dobrze, bo ci czerwonoarmiści musieli się czuć bardzo niekomfortowo w towarzystwie takiego Becka, Kaczorowskiego czy Ryczana, którzy dla Kielc nic nie zrobili, albo – jak Ryczan – ogłupiali tych scyzoryków do końca.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…