Po aferach finansowych, które mocno nadwątliły wiarygodność organizacji, Komitet Obrony Demokracji musi się zmierzyć z kolejnym skandalem. Tak poważnej sprawy jeszcze nie było. Chodzi o molestowanie seksualne.
Sprawa wyszła na jaw dzięki byłej koordynatorce KOD, która na FB poinformowała, że w Komitecie miało miejsce molestowanie seksualne. Jednak to nie Anna Grzybowska, wspomniana koordynatorka, była jego ofiarą. Chodzi o inną członkinię KOD. Według wielu komentujących pod wpisem, jest on nieudolną próba zaszkodzenia organizacji, jednak przedstawione dowody wydają się na tyle wiarygodne, by sprawę potraktować jak najbardziej poważnie.
– Dysponuje taką ilością priwów (zrzutów ekranu z prywatnych rozmów na Facebooku – przyp.red) i zdjęć, że tego nie odpuszczę – napisała Grzybowska. Według jej oświadczenia, sprawę przekazała Komisji rewizyjnej KOD, co spowodowane było również faktem, że Zarząd jakoby miał wiedzieć o całej kompromitującej sprawie i nie podjął żadnych działań.
Z wpisów byłej koordynatorki można wywnioskować, że ofiara molestowania została doprowadzona do stanu, który spowodował, że musiała poddać się leczeniu psychiatrycznemu.
– Nie dam robić z dziewczyny wariatki. Nie po tym, co ona przeżyła – pisze Anna Grzybowska.
Jeżeli okaże się to wszystko prawdą, to Komitet Obrony Demokracji będzie miał do czynienia z kolejnym poważnym problemem, który może zagrozić jego istnieniu.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
ale przynajmniej mateo zarobił parę złotych