Miguel Diaz-Canel, obecny prezydent Kuby, został w poniedziałek wybrany pierwszym sekretarzem Komunistycznej Partii Kuby (PCC). Zastąpi on na tym stanowisku odchodzącego na emeryturę Raula Castro.
Wyniki głosowania delegatów ogłoszono ostatniego dnia VIII Kongresu PCC, który odbył się w ten weekend z okazji 60 rocznicy odparcia inwazji w Zatoce Świń. „Diaz-Canel nie jest wynikiem improwizacji, ale przemyślanej selekcji. Jest młodym rewolucjonistą, który ma warunki do przewodzenia partii i krajowi” – mówił o swoim następcy Castro. Podkreślił, że ten podczas swojej prezydentury, w ciągu ostatnich trzech lat „zorganizował sprawną współpracę między partią, państwem i rządem. Jestem przekonany, że będzie wiedział, jak z uczciwością i jednością przewodzić ludowi na przekór wszelkim przeciwnościom”. Kończąc swoje wystąpienie, Raul Castro powiedział, że czuje się „zadowolony ze spełnionego obowiązku i jest spokojny o przyszłość kraju”.
Podczas VIII Kongresu tzw. historyczne pokolenie, złożone głównie z osób biorących bezpośredni udział w rewolucji kubańskiej, ostatecznie oddało stery w państwie młodszym działaczom. Przy okazji ustalono również formalne limity wiekowe członkostwa w Komitecie Centralnym PCC (60 lat) i stanowisk kierowniczych w partii (70 lat).
61–letni Miguel Diaz-Canel jest z wykształcenia inżynierem elektronikiem i pierwszym cywilem na czele Komunistycznej Partii Kuby. Od lat dziewięćdziesiątych przewodził on organizacji partyjnej najpierw w prowincji Santa Clara, a później Holguín. W latach 2009 – 2012 dał się poznać jako sprawny minister szkolnictwa wyższego, co stało się dla niego trampoliną do najwyższych urzędów w państwie. W 2013 roku został wiceprzewodniczącym, a w 2018, po rezygnacji Raula Castro ze stanowisk rządowych, przewodniczącym Rady Państwa. W październiku 2019 roku objął przywrócony po 43 latach urząd prezydenta Kuby.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
