To już nie zagrożenie, to rzeczywistość – ocenia Attila Vajnai, członek Węgierskiej Partii Robotniczej. Jego wystąpienie otworzyło jedną z sesji X Letniego Uniwersytetu Europejskiej Lewicy w Litomierzycach w Republice Czeskiej. Udział w niej wziął również korespondent portalu strajk.eu.

Attila Vajnai, Facebook
Attila Vajnai, Facebook

– Czekam, aż Orban wpisze do konstytucji, że jest królem Węgier – mówił Vajnai. – Wszyscy chyba słyszeli o murze, który węgierskie władze budują na granicy z Serbią. Mur Berliński to przy tym drobiazg. To jest doprawdy przerażające. Na ekspansję prawicowej ekstremy nie możemy już patrzeć tylko w kategoriach politycznej analizy, teraz trzeba działać, trzeba podejmować radykalne działania opozycyjne. Naprawdę, ruszmy się, zanim wasi nowi włodarze zechcą wziąć przykład z naszych i Europa będzie nie tylko przysłowiową już Fortecą, ale także labiryntem z murem na każdej granicy – apelował Węgier. W jego ocenie, węgierska partia Jobbik jest otwarcie nazistowska.

– Z patologiami w Europie trzeba się rozprawić; przede wszystkim poprzez uświadamianie jej obywateli. Krowa we Francji dostaje wyższe dotacje niż uchodźca polityczny w niektórych krajach. Cała ta prawicowa propaganda o tym, jak wiele będzie nas kosztowało przyjęcie emigrantów, to zwykłe kłamstwo. Prawica to demagogicznie wykorzystuje, a lewica odwołuje się wyłącznie do moralności. To nie wystarczy. Nie bójmy się protestować. Nie obawiajmy się, że ktoś nas nazwie populistami. Nie ma faktycznie lewicowego populizmu, w takim rozumieniu jak istnieje prawicowy – mówił szef sieci Transform!, Walter Bayer.

– Ukraińska prawica to prawdziwy koszmar. Faszyzm to bardzo niebezpieczna, samomultiplikująca się ideologia. Jeden z największych problemów tej wojny to fakt, iż mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch skrajnie prawicowych prądów. Obecna ideologia władz w Kijowie i tzw. Noworosja to, politycznie biorąc, dwie strony tego samego medalu – ocenia Aliona Lyasheva z Ukrainy.

Korespondent Strajku,  Bojan Stanisławski, zwrócił uwagę, że problemem lewicy jest gadulstwo. – Kiedy my się zajmujemy sami sobą, kłócąc się na Facebooku jak nastolatki – prawica działa. A teraz, gdy na Węgrzech już się pali, gdy w Polsce, w Bułgarii, w Serbii, nie mówiąc już o Kijowie, do głosu dochodzą elementy faszystowskie i nazistowskie, wzdychamy: co robić. Ja proponuję zacząć działać. Chciałbym usłyszeć, jakie macie dla mnie rady. Naprawdę nie wiem, jak się zachować wobec umacniającego się katolickiego fundamentalizmu, bigoterii i gloryfikacji przemocy – mówił Stanisławski, uzupełniając swój apel pesymistyczną diagnozą społeczną: – Polskie, czy jeszcze bardziej bułgarskie społeczeństwo to luźne grupy biednych ludzi, których codzienność kończy się na myśleniu o tym, jak przetrwać samemu lub z rodziną. Nie ma tu żadnych wspólnot, poza tymi, najbardziej niebezpiecznymi i szkodliwymi: klubami piłkarskimi, kółkami patriotycznymi, kościołem.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…