Ugrupowanie ministra sprawiedliwości wykorzystało pieniądze przekazane przez europejską partię MELD do sfinansowania konwencji wyborczej w 2013 roku – wynika z ustaleń dziennikarzy „Newsweeka”. Solidarna Polska utrzymuje, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami i zapowiada pozew przeciwko wydawcy tytułu.
Artykuł, który ukazał się na łamach „Newsweeka” w niedzielę wywołał błyskawicznie spore poruszenie. W sprawę są ponoć zamieszani czołowi politycy Solidarnej Polski, w tym brat ministra sprawiedliwości Witold Ziobro, a także Beata Kempa, obecny szef TVP Jacek Kurski oraz skarbnik partii Jacek Włosowicz. Dziennikarze przedstawiają fakty, z których wynika, że ugrupowanie Ziobry użyło pieniędzy pochodzących z MELD, która jest finansowana przez Parlament Europejski, do organizacji hucznej konwencji partyjnej, która odbyła się w Krakowie 30 czerwca 2013 roku. Oficjalne hasło wydarzenia brzmiało „Nowe Państwo, Nowa Konstytucja”, wzięło w nim udział ok. 800 osób. Z dokumentu, który pozyskali dziennikarze „Newsweeka” dowiadujemy się jednak, że 40 tys., które przekazała MELD, miało być przeznaczonych na wydarzenie poświęcone polityce klimatycznej. Autorzy opisują też inne przypadki podejrzanych transferów. Podmioty współpracujące z partią miały otrzymać na konwencji horrendalnie wysokie kwoty za świadczone usługi, m.in. 60 tys. długopisów „wartych” 53 tys. euro, czyli ponad 210 tys. zł.
Otóż jest prawdą, o czym Państwo doskonale wiedzą. Żadne kłamstwa i wprowadzanie opinii publicznej w błąd tu nie pomogą. https://t.co/51Xt1q4e7H
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) November 13, 2016
Co na to liderzy Solidarnej Polski? Ugrupowanie nie przyznaje się do zarzutów zawartych w publikacji, domaga się przeprosin oraz zapowiada wejście na drogę sądową. „Artykuł jest w zdecydowanej części oparty na kłamstwach i insynuacjach” – czytamy w oświadczeniu napisanym przez Jacka Włosowicza. „Wszystkie projekty finansowane przez MELD przy współpracy z Solidarną Polską byty akceptowane przez MELD” – twierdzi autor odpowiedzi. Politycy SP utrzymują, że na konwencji partyjnej poruszanych było wiele tematów związanych z polityką klimatyczną, co zostało zweryfikowane przez głównego donatora oraz niezależny audyt firmy Ernst&Young. Włosowicz zauważa też, że autorzy artykułu nie podali w jego treści informacji przesłanych przez biuro prasowej Solidarnej Polski, które przedstawiały zupełnie inne spojrzenia na sprawę. Awantura znajdzie zapewne swój finał w sądzie, gdyż naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis zapowiedział już, że żadne przeprosiny czy sprostowanie nie zostaną opublikowane. Solidarna Polska domaga się od tygodnia wpłaty 100 tys. zł na Fundację im. Brata Alberta, zajmującą się pomocą osobom niepełnosprawnym.
Kłamstwa Newsweeka o Solidarnej Polsce. pic.twitter.com/aTaywkCLu3
— Solidarna Polska (@SolidarnaPL) November 13, 2016
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
No a po co robili skok po władzę? Ale, żeby po marne 210 kafli to aż głupie.