Cały sektor w czerwonych barwach, a na płocie – flaga z kotwicą i młotem. Tak sympatycy FC St Pauli przywitali kibiców gospodarzy podczas meczu w Dreźnie, z miejscowym Dynamem. Wieści o oprawie dotarły do Polski. Prawicowi fani piłki nożnej wyraźnie się zagotowali.
Są przeciwko rasizmowi, ksenofobii i kiepskiemu poczuciu humoru. Zamiast prymitywnej nienawiści, wolą mądrą ironię. Agresję ze strony przeciwników neutralizują wysokiej jakości sarkazmem. Nie muszą epatować hejtem, wystarczy im miłość do własnego klubu. O tym, że namiętność jest silniejsza od nienawiści świadczy fakt, że ich stadion jest najgłośniejszym obiektem sportowym w Republice Federalnej Niemiec, co zostało zbadane i opisane przez akustyków.
Kibice FC St Pauli znów pokazali, że przewyższają fanów innych drużyn nie tylko dopingiem. 3 maja zawitali do Drezna, gdzie ich klub podejmował lokalne Dynamo w meczu 32 kolejki drugiej Bundesligi. Miejscowych przywitali oklaskami oraz oprawą. Cały sektor fanów z Hamburga był przepełniony czerwonymi barwami, a w jego centralnym punkcie pojawiły się literki FCSP w stylistyce przypominającej CCCP. Na ogrodzeniu zawisła bandera z młotem oraz kotwicą – symbolem St Pauli, portowej dzielnicy Hamburga.
Kibice miejscowych nie docenili niestety ironii i przez większość spotkania obrażali swoich gości. Ze strony St Pauli, jak zwykle nie padały żadne inwektywy. Fani z Hamburga bawili się świetnie.
Flaga z kotwicą i młotem nie jest nowym elementem ultrasowskich grup z Hamburga. Obecna była na wielu innych meczach domowych i wyjazdowych, jednak największy rezonans medialny zdobyła właśnie 3 maja.
Na terenie dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej w środowiskach kibicowskich sporo jest grup, w których prym wiodą osoby o poglądach skrajnie prawicowych, co mocno odbija się na jakości ultrasowskich opraw. Wyjątkiem jest jedynie SV Babelsberg, klub który rozgrywa mecze na stadionie im. Karla Liebknechta, którego sympatycy mają zdecydowanie antyfaszystowskie podejście.
W przypadku Dynama Drezno sytuacja jest nieco bardziej złożona, bo na trybunach można spotkać zarówno zwolenników skrajnej prawicy, jak i antyfaszystów, którzy nie epatują swoimi poglądami, jednak ich obecność zapobiega całkowitemu przechwyceniu społeczności przez ekstremistyczny element.
Oprawa kibiców St Pauli wywołała gorącą dyskusje na grupach polskich kibiców w mediach społecznościowych. Niestety, złożoność ironii sprawiła, że nie wszyscy zrozumieli, że celem fanów z Hamburga było karykaturalne odzwierciedlenie prymitywnych wyobrażeń na temat ich poglądów. Ultrasi St Pauli nie są oczywiście komunistami, choć osób o poglądach lewicowych wśród nich nie brakuje. Niektórzy kibice, w tym również ci znad Wisły mają ich jednak za „komuchów” i „totalitarystów”.
Lektura niektórych komentarzy dostarcza jednak sporo uciechy.
„Nic nie usprawiedliwia sierpa i młota bo to symbol totalitarnego okrutnego reżimu który pochłonął wiele ofiar. Uważanie że to coś jest lepsze od faszyzmu bo z nim walczy to wielki błąd” – napisał Krzysztof Broniek.
„Jak prowadziłem karierę HSV w Fifie to zawsze na mecze z tymi komunistycznymi łajzami podwójnie się mobilizowałem i zamiast symulacji to grałem normalnie mecz i ich rozpierdalałem” – odgrażał się Hubert Wolnicki.
„Szkoda ze takie St Pauli prędko nie zagra w LE czy LM gdzieś w Polsce czy na Ukrainie, może ktoś by im wybił z głowy te anarcho-komunistyczne pierdolenie pięścią albo nawet młotkiem” – rozmarzył się Karol Szopa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Świetne, musimy coś kiedyś takiego wnieść na polski stadion !