Uchodźcy Rohingja, wygnani masowo z Birmy (Mjanma) w 2017 r., oskarżyli tę firmę przed sądem w Kalifornii, gdzie znajduje się jej siedziba, o manipulację algorytmami cenzorskimi tak, by z jednej strony zmusić do milczenia tę prześladowaną mniejszość, a z drugiej faworyzować nawoływanie do nienawiści i ludobójstwa, czynnie popieranych wówczas przez miejscowy rząd Aung San Suu Kyi, niegdyś laureatki pokojowej Nagrody Nobla.

 

Aung San Suu Kyi, 2019. asiatimes

Dziś b. premier Aung San Suu Kyi siedzi w więzieniu, lecz nie za ludobójstwo i masową deportację Rohingja, a za „nawoływanie do zamieszek” i „nieprzestrzeganie obostrzeń kowidowych”. Została w tym tygodniu skazana przez miejscową juntę wojskową, która w lutym obaliła jej rząd, na 4 lata więzienia. Wobec protestów USA i Izraela (które dostarczają Birmie broń) dwa dni później obniżono jej wyrok do dwóch lat.

Muzułmańska mniejszość Rohingja, która ocalała z rzezi sprzed czterech lat, praktycznie cała wegetuje w wielkich obozach dla uchodźców w sąsiednim Bangladeszu, natomiast ci, którzy zostali jeszcze w swoim kraju, pozbawieni obywatelstwa, cierpią teraz prześladowania ze strony junty. Rohingja zostali oficjalnie znienawidzeni, gdyż nie należą do buddyjskiej większości, która rozwinęła swą religię w kierunku skrajnego nacjonalizmu.

Pozew zbiorowy przeciw Facebookowi został złożony w San Francisco w poniedziałek. Obejmuje oskarżenie o czynny i świadomy udział w nieludzkiej kampanii propagandowej, ale zawiera też inne uwagi: „Facebook to robot zaprogramowany do jedynej misji: rozwijać się dla zysku finansowego”. „Niezaprzeczalna rzeczywistość to fakt, że rozwój Facebooka, żywiony nienawiścią, tworzeniem sztucznych podziałów i dezinformacją, pozostawił za sobą setki tysięcy zniszczonych żyć Rohingja” – utrzymują uchodźcy.

Obóz dla uchodźców Rohingja w Bangladeszu / fot. Flickr/Foreign and Commonwealth Office

Skarga, według której firma Marka Zuckeberga jest niebezpieczna, gdyż służy „autokratycznym przywódcom i reżimom”, nie obejmuje „manipulacji wyborczych” w wielu krajach, o które oskarżają Facebooka organizacje obrony praw człowieka, które jednak przyłączyły się do pozwu. Frances Haugen, sygnalistka, do maja pracownica u Zuckerberga, mówiła przed amerykańskim Kongresem, że firma „programuje przemoc etniczną” w niektórych krajach, na płatne zamówienia polityczne lub ze względów własnej polityki, na którą wpływa też waszyngtońska administracja.

 

 

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…