W sobotnie popołudnie ulicami Radomska (woj. łódzkie) przeszedł pierwszy w historii miasta Marsz Równości. W manifestacji wzięło udział ponad 200 osób. Skandowano m.on. „Jesteśmy ludźmi, nie ideologią”,”Wolność, równość, akceptacja”. Tym razem prawica nie zdołała zmobilizować poważnych sił na blokadę.

– To niesamowite jak w ostatnim czasie coraz więcej miast dołącza do dzielenia się miłością, równością i akceptacją. W coraz to nowych miejscach każdy i każda z nas może mówić, jakie są ich marzenia, pragnienia i miłości – mówił na początku demonstracji w Parku Solidarności 18-letni Michał Kiwerski. – Istnieje straszna odpowiedź na tę naszą walkę o podstawowe prawa człowieka – nienawiść. Każdy z nas ją odczuł. Ale nie bójmy się jej, bo to, co niesie ten marsz równości, to miłość, równość i akceptacja. Wierzę, że te trzy wartości któregoś dnia nas zjednoczą. Pamiętajcie, że ci, którzy rzucają wyzwiskami z wykrzywioną twarzą tak naprawdę się boją. Bo jak się nie bać, jeżeli ich jedynym źródłem informacji o nas jest jad wypływający z tak wielu miejsc. Dlatego tak ważne są marsze. Bo jedyne co mamy do zaoferowania to miłość, akceptacja i równość. To wy dokonujecie tej rewolucji miłości – dodał uczestnik radomszczańskiego Marszu Równości.

Dominik Puchała z Tęczowej Częstochowy zaznaczył, że walka toczy się nie tylko o rozszerzenie praw obywatelskich, a równość społeczną należy rozumieć w szerszym kontekście. – Podczas marszów równości walczymy o całą stawkę, nie tylko o prawa osób LGBT, ale także o prawa kobiet, prawa mniejszości narodowych czy prawa pracownicze. Chciałbym, żebyśmy o tym pamiętali i solidaryzowali się ze sobą wzajemnie. Nieważne, czy jesteśmy osobami LGBT, czy jesteśmy pracownicami i pracownikami, walczymy o wspólną równość i lepsze życie w naszym kraju – powiedział aktywista.

 

Wbrew narracji budowanej przez prawicowe media, w marszu uczestniczyły przede wszystkim osoby mieszkające w Radomsku.  Uczestnicy żartowali sobie z opowieści o autokarach zwożących „zawodowych” aktywistów z całego kraju.  – Absolutnie jestem z Radomska. I jestem tu z dwójką dzieci – powiedziała portalowi OKO.press młoda kobieta.

Demonstracje próbowała zakłócić ok. 30 osobowa grupa stadionowych bandytów i działaczy Młodzieży Wszechpolskiej. W stronę marszu jak zwykle poleciały drobne przedmioty i wyzwiska. Policja zatrzymała jedną osobę. Opór nie był jednak silny. W sobotę na ulicach Radomska królowały kolory tęczy.

paypal

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…