Od wczoraj trwa kolejny, trzeci strajk głodowy w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Wędrzynie znajdującym się na terenie poligonu wojskowego. Pierwszy raz wzięło w nim udział aż tyle osób. Protestuje cały blok- ponad 100 osób różnych narodowości- głównie Irakijczycy.
Irakijczycy rozpoczęli strajk głodowy wczoraj rano. Według naszych informatorów nastąpiło to w wyniku wyroku sądu dla jednego z przebywających tam migrantów. Mężczyzna spędził już w zamknięciu 6 miesięcy, a sąd przedłużył pobyt w ośrodku na kolejne 3 miesiące. To wywołało ogromną falę frustracji i niezgody, rozpoczęto więc strajk głodowy. Do protestu przystąpił cały jeden blok 207B, czyli ponad 100 osób Do protestu dołączają mieszkańcy z innych bloków.
Na miejsce przyjechała policja, jednak jak dotąd strajk jest prowadzony w sposób pokojowy. Migranci protestują przeciwko fatalnym warunkowym bytowym (w pokojach przebywa ok 20 osób), zamknięciu, izolacji i braku informacji, jaki jest ich status prawny, kiedy będą mogli wyjść na wolność. Skarżą się również na utrudniony dostęp do opieki medycznej oraz psychologicznej. Według naszych źródeł, przedwczoraj jedna z osób miała problemy z sercem, skarżyła się na ból w klace piersiowej, ale nie została jej udzielona szybko pomoc. Bloki są zamykane na noc, więc służby pilnujące migrantów w ośrodku nie słyszały wołania o pomoc, co przedłużyło czas oczekiwania na lekarza. Według naszego rozmówcy pacjent został zignorowany, a pomoc trzeba było wzywać kilkukrotnie.
Wśród protestujących są głównie obywatele Iraku, najliczniejsza grupa w ośrodku, oraz Syryjczycy, Palestyńczycy Irańczycy i Egipcjanie. Wielu z nich spędziło się w ośrodku wiele miesięcy. Warunki w ośrodku opisywał Rzecznik Praw Obywatelskich, który wizytował Wędrzyn już trzy razy:
- Strzeżony ośrodek dla cudzoziemców w Wędrzynie nie spełnia podstawowych gwarancji przeciwdziałania nieludzkiemu i poniżającemu traktowaniu osób izolowanych w ośrodku
- Konieczne jest zdecydowane obniżenie pojemności placówki do liczby umożliwiającej właściwą pracę z cudzoziemcami
- Obecne warunki są nie do zaakceptowania w świetle minimalnych standardów ochrony praw cudzoziemców.
Obecnie Straż Graniczna rozpoczęła przenoszenie migrantów do innych strzeżonych ośrodków, np. do Krosna Nadodrzańskiego lub Lesznowoli. Procedury przenoszenia nie są jasne- migranci nie znają dokładnej daty terminu przeniesienia i czekają w niepewności na informacje. Ośrodki w Krośnie i Lesznowoli są mniej przepełnione, natomiast nadal nie są to miejsca, gdzie ludzie mogą poczuć się względnie komfortowo i bezpiecznie- mówią w rozmowie z naszym portalem migranci z tych ośrodków. Ograniczony jest dostęp do Internetu, a osoby bywają kwaterowane przypadkowo, co prowadzi do konfliktów na tle etnicznym, narodowościowym i religijnym. Dochodzi również do aktów przemocy i zastraszania.
Publikujemy odpowiedź Straży Granicznej, z placówki w Krośnie Nadodrzańskim, odpowiedzialnej za placówkę Wędrzynie, gdzie odbywał się strajk.
„Wczoraj 09.02. otrzymaliśmy informację, że 100 cudzoziemców odmówiło wyjścia na stołówkę na śniadanie. Funkcjonariusze SG ustalili, że postulat jaki zgłaszają ci konkretni cudzoziemcy, to żądanie natychmiastowego zwolnienia ich ze strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców. Z oczywistych względów ten postulat nie może być spełniony. Większość z tych cudzoziemców złożyło wnioski o ochronę międzynarodową na terytorium RP i oczekują na wydanie decyzji w ich sprawie. Cudzoziemcy podnosili także, że są błędnie informowani przez organizacje pozarządowe, które mają z nimi kontakt. Po złożeniu wniosku o ochronę międzynarodową mieli być (tak podobno zostali poinformowani przez te organizacje, aktywistów) zwalniani automatycznie, lub niezwłocznie ze strzeżonego ośrodka, jest to niezgodne z prawdą, szczególnie jeśli dotyczy obywateli Iraku (powroty do tego kraju nie zostały wstrzymane). Powoduje to frustracje u cudzoziemców, którzy mają sprzeczne informacje od aktywistów, z tymi przekazanymi przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy przez cały czas informują cudzoziemców na jakim etapie jest prowadzone wobec nich postępowanie i czego mogą oczekiwać.(…) Otrzymałam rano informację, że z tych 100 cudzoziemców połowa wyszła na śniadanie. W dalszym ciągu prowadzone są z pozostałymi cudzoziemcami rozmowy, które mamy nadzieję zdołają przekonać cudzoziemców, żeby nie działali przeciwko sobie. – odpowiada na nasze pytania mjr SG Joanna Konieczniak, Rzecznik Prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Straż Graniczna nie potwierdza informacji o osobie z bólami w klatce piersiowej.
Dziś ok godziny 15:00 otrzymaliśmy również wiadomość, że większość cudzoziemców przerwała strajk, natomiast nadal protestuje grupa 16 osób. Straż Graniczna nie potwierdza jednak tej informacji. „Z informacji, które posiadam, to po negocjacjach z kierownictwem ośrodka wszyscy cudzoziemcy zdecydowali się pójść na stołówkę na śniadanie. Cały czas monitorujemy sytuację i mamy nadzieję, że takie sytuacje się nie powtórzą. Takie odmawiania przejmowania posiłków wyłącznie negatywnie odbija się na cudzoziemcach.”- pisze rzeczniczka prasowa KNOSG, Joanna Konieczniak.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…