Rachid Nekkaz, francusko-algierski milioner, oświadczył, że pokryje wszystkie grzywny, które zostaną w tym roku zasądzone za złamania zakazu noszenia burek i nikabów. Prawo weszlo w życie w ubiegłym tygodniu.
Biznesmen złożył taką obietnicę na początku roku i teraz ją potwierdził.
– Będę w Kopenhadze 11 września, aby zapłacić wszystkie grzywny, a następnie będę to robił co miesiąc, ponieważ mimo tego, że jestem przeciwny nikabom, zawsze będę bronił wolności na całym świecie. Wolności do noszenia nikabu, jak i wolności do nienoszenia nikabu – powiedział mediom po tym, jak policja ukarała już pierwszą kobietę, 29-latkę z Horsholm.
Rachid Nekkaz, a French-Algerian millionaire businessman & ‘activist’, has said he will keep a promise he made earlier this year to pay fines issued in Denmark for breaches of the new law against the burqa & niqab.
– he’s encouraging law-breakinghttps://t.co/nTjhWidgB5— ProActive Patriots (@ActivePatriots) 7 sierpnia 2018
To nie pierwsza taka akcja milionera algierskiego pochodzenia. Płacił już grzywny zasądzone muzułmańskim kobietom w Niemczech, Belgii, Szwecji, Holandii i ojczystej Francji. Sprzeciwiał się zakazom od lat, organizował również kampanie zachęcające do zakładania burek podczas festiwalu w Cannes. W 2010 założył swoją fundację „Touche pas à ma constitution” („Don’t touch my constitution”).
To w ramach jej działalności pokazuje absurdy prawa dyskryminującego muzułmanki oraz opłaca grzywny i mandaty z całej Europy. Na swoje kampanie społeczne wydał już kilka milionów euro. Napisał list do prezydenta Hollande’a, w którym dowodził, że kobiety, które nie mogą zasłaniać twarzy na francuskich ulicach, czeka de facto życie w areszcie domowym.
– Zapłaciłem w sumie 1538 grzywien. Ile jeszcze zapłacę? Nie wiem. Wolność nie ma ceny – stwierdził.
Nazywany jest „Zorrem nikabu”. Próbował swoich sił we francuskiej polityce, ale bez powodzenia. Założył własną mikropartię, nie zyskał jednak wielu zwolenników. W 2014 zrezygnował z francuskiego obywatelstwa, by móc ubiegać się o fotel prezydenta Algierii. Miał nadzieję, że to on „wygryzie” wieloletniego przywódcę Abda al-Aziza Buteflikę. Nie udało mu się, jednak do dziś pozostaje niezwykle barwną postacią. Uznawany za ekscentryka, widzi niezwykły potencjał handlowo-gospodarczy Algierii. W swoije kampanii wyborczej obiecywał wzmocnienie przemysłu, podwyższenie płac i zakopanie społecznych nierówności. Postulował również stworzenie międzynarodowych muzułmańskich sił zbrojnych, „strzegących pokoju na Bliskim Wschodzie”. Miały one liczyć 50 tys. żołnierzy.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Milioner największą nadzieją lewicy.
Nie lewicy.
Pani Weroniki zangażowanej w walkę przeciw prawom kobiet.
Multimilioner wspiera religijny fanatyzm sprowadzający kobiety do roli przedmiotów. Kapitalizm = faszyzm. Nihil novi sub sole.
To może czas najwyższy ,,sypnąć” milionerowi wyrok za poplecznictwo w łamaniu prawa? Drobny domiar? 25% wartości majątku – na przykład.
bogaczom wolno więcej
@Formbi
To nie bogacz tylko agent.
Przyjrzyj się, co napisano o jego działalności a co o źródłach dochodu.
A kar za nienoszenie nikabów przez niemuzułmańskie kobiety w krajach muzułmańskich też zapłaci? Więc niech nie pieprzy o wolności, a przyzna, że krzewi zdziczałe muslimstwo.
To taka współczesna Wandea.