Policja w Wielkiej Brytanii przed samym otwarciem mistrzostw wysłała ostrzeżenia osobom karanym za przemoc, zwiększyła też liczbę patroli. Z badań przeprowadzonych na zlecenie kryminologów z Uniwersytetu w Lancaster wynika, że podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej drastycznie wzrasta przemoc w brytyjskich domach.

Badanie przeprowadził dr Stuart Kirby z Instytutu Kryminologii Uniwersytetu w Lancaster. Zbadał wskaźniki interwencji w sprawach pobić żon/partnerek/partnerów podczas mistrzostw futbolowych w 2002, 2006 i 2010 roku. Wyniki są przerażające: tylko w 2010 roku po każdym meczu, w którym grała Wielka Brytania, odnotowywano o 27,7 proc. pobić więcej – w przypadku, gdy narodowa reprezentacja wygrywała i o 31,5 kiedy przegrywała. Niezależnie więc od wyniku żony i partnerki (zazwyczaj, choć w tamtej grupie bijących były też kobiety) nie mogą czuć się bezpiecznie.

Brytyjska policja starała si dobrze przygotować na czwartek 14 czerwca, kiedy Wielka Brytania grała swój pierwszy mecz z Włochami na tegorocznych mistrzostwach. Po miastach jeździły dodatkowe patrole, w Essex specjalne zespoły funkcjonariuszy specjalizujących się w zapobieganiu przemocy pełnią nocne dyżury na komisariatach na czas rozgrywek.

Wysłano również personalne ostrzeżenia do 110 mężczyzn i 7 kobiet, figurujących w kartotekach policyjnych i karanych za przemoc domową. W Blackpool, Blackburn i Preston wywieszono billboardy informacyjne (podczas rozgrywek osiem lat temu przemoc domowa skoczyła tam aż o 25 procent). Hasło przewodnie billboardowej kampanii to „Zostawcie uderzenia rozgrywającym” („Leave the striking to the players”).

Policja w Essex na czas mistrzostw będzie nosić mundury z kamerami. Przygotowała również kampanię informacyjną na temat tego, gdzie zgłaszać się po pomoc. W grupie ryzyka znajdują się też przypadkowi ludzie na ulicach: zwłaszcza kobiety, osoby LGBT, obcokrajowcy wyróżniający się kolorem skóry – oni wszyscy mogą łatwo znaleźć się w centrum zainteresowania pijanych, agresywnych pseudokibiców, którzy po meczu będą szukali sposobu na „rozładowanie napięcia”. Grupą pozostającą w mniejszości, ale też bardzo agresywną, są kobiety. Te najczęściej urządzają awantury w klubach i pubach.

Komendant Stephen Kavanagh powiedział „Guardianowi”, że brytyjska średnia zgłoszeń przypadków przemocy w domu to 85 na dzień. Prognozy? Około 22 zgłoszeń więcej w przypadku wygranej i 35 w przypadku przegranej. Przyznał, że jego ludzie nie mają nadziei, że uda się całkiem wyeliminować przemoc „futbolową”, ich ambicją jest zejście z niechlubnych statystyk z 2010.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Zakazać. W imię tolerancji, wolności, równouprawnienia i przenajświętszego gendera zakazać piłki nożnej na całym świecie. A w Polsce, dodatkowo, zakazać piłki nożnej i nakazać chodzenie do teatru Krystyny Jandy.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…