– To z czym się mierzymy, to nie fala uchodźców, to przypływ migrantów ekonomicznych, bojowników islamskich i uchodźców. Nikt nie kontroluje procesu, w ramach którego przybywają do Europy – grzmiał Wiktor Orban na zjeździe Europejskiej Partii Ludowej.

wikimedia commons
wikimedia commons

W Madrycie odbywa się zjazd partii, należących do Europejskiej Partii Ludowej, liberalno-konserwatywnej frakcji Parlamentu Europejskiego, do której należy też m.in. Platforma Obywatelska, niemieckie CDU czy grecka Nowa Demokracja, w sumie aż 73 partie z 39 krajów w tym także węgierski Fidesz.

– Prawo do godności i bezpieczeństwa to podstawowe prawa człowieka – mówił premier Węgier do zebranych przedstawicieli EPP. – Ale ani prawo do życia w Niemczech, ani na Węgrzech, nie jest podstawowym prawem wszystkich ludzi żyjących na ziemi – tłumaczył.

Tylko w tym roku do Europy przyjechało 600 tys. ludzi, głównie z Syrii i Afganistanu, krajów ogarniętych wojną i terrorem. Znaczna większość z nich kieruje się do Niemiec i Szwecji, krajów, które po pierwsze już przyjęły najwięcej uchodźców, a po drugie – są gotowe zaoferować im godne i bezpieczne życie. Rząd Wiktora Orbana robi wszystko, aby im tę podróż utrudnić – na granicy węgiersko-serbskiej powstał płot; służby w każdy możliwy sposób utrudniały uchodźcom podróż przez terytorium kraju, uniemożliwiając opuszczenie Węgier. Uchodźcy są zamykani w obozach tymczasowych, gdzie pozbawia się ich dostępu do opieki zdrowotnej i sanitariatu; we wrześniu dochodziło też do starć, w których policja stosowała bezwzględną przemoc wobec uciekinierów z Syrii, wykończonych podróżą i głodem.

– Czy możemy mówić o wolności słowa, kiedy w mediach pokazuje się nam kobiety i dzieci, a 70 proc. migrantów to młodzi mężczyźni? Wyglądają jak armia – perorował Orban. – Tylko dlatego, że nie postrzegamy ich jako wrogów, nie możemy działać przeciwko sobie samym. Naszym moralnym obowiązkiem jest odesłać tych ludzi do ich domów – mówił. Premier Węgier zaoferował też, że jest gotów pomóc w odsyłaniu „nielegalnych imigrantów” z innych krajów unijnych. – Jeśli zajdzie taka potrzeba, umożliwimy przejazd przez Węgry pociągów, wywożących ich z krajów zachodnich do Grecji czy Turcji – powiedział Sandor Pinter, minister spraw wewnętrznych.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Dotychczas nikt nie skomentował powyższego artykułu” – ja sie nie dziwie. Autor pojecia nie ma o czym pisze.

    1. Wybacz Autorce – ma zwiazanie ręce. Ona nie może napisać że Orban w czymkolwiek ma/miał rację. Wyznanie jej nie pozwoli.
      Orban to zło a drzewo zła rodzi złe owoce. Tego musi się trzymać.

      Ja mogę pozwolić sobie na luksus własnej oceny – to zrobił/powiedział źle a tamto dobrze. Bo ja jestem bezwyznaniowcem.

      Redaktorzy tak dobrze nie mają…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…