Dzisiejszy protest pod budynkiem Sejmu RP potwierdził, że polskie społeczeństwo jest silnie spolaryzowane. Od kilku tygodni w mediach pojawiają się zasmucające komunikaty o wynikach badań społecznych. Poparcie dla PiS rośnie, mimo, że partia Kaczyńskiego powoli przestaje ukrywać, że z demokratycznym porządkiem jest jej niekoniecznie po drodze. Sporej części społeczeństwa to jednak nie przeszkadza i gdyby wybory odbyły się w lipcu, PiS powiększyłby swoją przewagę na Wiejskiej. Dzisiaj dowiedzieliśmy się jednak, że działania obozu władzy, mimo bezradności oraz taktycznej i strategicznej głupoty liberalnej opozycji, wywołują jednak spory opór społeczny. To ważne, ale jeszcze ważniejsza jest potrzeba zorganizowania tej wielości wokół sensownego i realnie upodmiatawiającego społeczeństwo projektu politycznego.
W okolicach parlamentu zebrał się dzisiaj ogromny, kilkudziesięciotysięczny tłum. Jego różnorodność wyrażała się nie tylko w obecności banerów większości partii i organizacji opozycyjnych, ale przede wszystkim w kulturowym wymiarze. Obok konserwatywnych wąsaczy z Maryjką w klapie stali brodaci hipsterzy, a antyrządowe hasła skandowali razem pracownicy korpo i queerowa młodzież. Trzeba przyznać, że poczynania PiS wygenerowały w społeczeństwie potrzebę społecznej aktywności. Cóż z tego, skoro potencjał ten jest marnowany przez nieudolnych politycznych macherów spod znaku PO, N i KOD. Organizatorzy największego od wielu miesięcy protestu opozycji skompromitowali się dziś całkowicie, zapraszając do przemocy totem politycznej patologii III RP. Leszek Balcerowicz wszedł na mównicę i oświadczył, że PiS jest zły, bo “buduje socjalistyczną dyktaturę”.
Na Balcerowicza nawet trudno się o złościć. Od wczesnych lat 90 powtarza swoje dogmatyczne zaklęcia, zupełnie nie reagując na bodźce z rzeczywistości. Pana Leszka zupełnie nie rusza fakt, że nawet jego wcześniejszy mentor Jeffrey Sachs porzucił neoliberalizm stając się socjaldemokratą. Zostawmy więc tego hibernatusa w spokoju i zajmijmy się tymi, którzy pozwolili mu dzisiaj przemawiać.
Zaproszenie Balcerowicza to gest, który pokazuje, że liberalna opozycja wciąż nie zrozumiała przyczyn fenomenu wysokiego poparcia dla PiS. Człowiek, który jest odpowiedzialny za katastrofę społeczna z początku transformacji ustrojowej wystawia jej najgorsze świadectwo i jest najlepszym argumentem dla zwykłego człowieka, by w kolejnych wyborach zagłosować na PiS. Balcerowicz to symbol antydemokratycznej terapii szokowej – najbardziej antydemokratycznego planu, jaki został wdrożony w tym kraju w ciągu ostatniej kilku dekad. Jeśli opozycja, mieniąca się “obrońcami demokracji” nie odczuwa z tego powodu żadnego napięcia, to znaczy, że nie jest zdolna do odczuwania czegokolwiek i powinniśmy tylko zamknąć wrota jej trumny.
Dla KOD i innych liberałów dzisiejszy wiec był również okazją do namaszczenia nowego lidera opozycji, który według planu ma stanąć na czele ponadpartyjnego bloku, zdolnego do odebrania PiSowi władzy. Tym liderem ma być Władysław Frasyniuk. W porównaniu z poprzednim przywódcą, o tym przynajmniej wiadomo, że nie ma żadnych zaległości alimentacyjnych. I tyle dobrego. Frasyniuk to nie dość, że poglądy ma betonowo liberalne, to nigdy nie uchodził za szczególnie błyskotliwego polityka, a forsowanie go na męża opatrznościowego jest po prostu komiczne. Nie potrzebujemy żadnego przywódcy, a rozsądnej polityki, która pozwoli ludziom uwierzyć, ze nie tylko autorytaryzm jest drogą do bezpieczeństwa socjalnego i wzrostu płacy minimalnej.
Opozycja musi się wreszcie zdobyć na trzeźwą analizę rzeczywistości. Nie walczymy już z komuną, PiS to partia narodowo-konserwatywna, a likwidacja trójpodziału władzy ma pomóc w skutecznym zarządzaniu kapitalistycznym państwem, forsowaniu ksenofobicznej i nacjonalistycznej polityki i skutecznym tępieniu tych, którzy chcą mu w tym przeszkodzić. Czasy się zmieniły – czas chwycić za książki, nadrobić szybko zaległości i zacząć działać, bo w przeciwnym wypadku korepetycji będą mogli udzielić koledzy z opozycji. Ci z Partii Razem. W celi. W jakieś nowej Berezie Kartuskiej.
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …
Panie Piotrze nie istnieją nieciągłe łańcuchy przyczynowo-skutkowe. Proszę chwilę pomyśleć, a nie powtarzać utarte po lewej stronie komunały. Jeśli Balcerowicz przyczynił się do sukcesu PIS, to dlaczego PIS doszedł do władzy w 2005 roku i stracił ją w 2007 roku. O ile kojarzę, to od wielu lat Balcerowicz nie jest aktywnym politykiem, więc skąd nagle w 2015 jego wpływ na zwycięstwo PIS. Jeśli można mówić o jakimś wpływie na sukces PIS w wyborach, to miał go z pewnością wynik lewicy, która dostarczyła do podziału na pozostałe partie ok. 9% głosów – w tym największą premię zyskał PIS.
A tutaj mała podpowiedź, jak tego typu ciągi na ogół działają: https://brainly.pl/zadanie/5895379
Pan Nowak z deka odpłynął albo chce dorównać byłemu zastępcy Hanki z ratusza który mnożył „słusznych” kodowskich demonstrantów, chodzi mi o fragment „W okolicach parlamentu zebrał się dzisiaj ogromny, kilkudziesięciotysięczny tłum” — policja mówi o 5 tysiącach, ratusz o 14, ja dzielę to na pół i mówię o 7-8 a PN wali o KILKUDZIESIĘCIU!!!!!! Panie Nowak czym się tu podniecać — piękna pogoda, niedziela, okres urlopowy a więc kupa luda siedzi na wolnym, Michniki, Krytyki, Newsweeki szalały z „zaproszeniami” na spęd pod sejmem a tu raptem parę tysięcy ludków, doprawdy pogratulować!!
Ps. Chcesz pan bronić instytucji która zamordowała Brzeską, która oddawała kamienice 130 letnim dziadkom, która zachowywała się niczym Zeus na Olimpie, której funkcjonariusze mają bajońskie immunitety czy zgromadzili niebotyczne majątki? Wymiar sprawiedliwości należy zaorać, posiać i patrzyć bo a nuż coś z tego wykiełkuje, możemy sobie poradzić bardzo długo bez „starych sądów” gdyż te które teraz są i tak pracują jak gdyby ich nie było, co za różnica!!!
MADOFFA PO CZTERECH DNIACH OBRAD SĄD SKAZAŁ NA 100 LAT ODSIADKI, W POLSCE PO STU LATACH OBRAD MADOFF ZOSTAŁBY SKAZANY NA CZTERY DNI.
100/100
102/100