Samorządowcy z Pionek przyznają, że likwidacja Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych i zastąpienie go prywatną firmą była poważnym błędem. Jakość świadczonych usług wyraźnie się pogorszyła, a właścicielka domaga się od miasta dodatkowych środków na działalność.

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o przypadku transportu autobusowego w Jastrzębiu Zdroju, gdzie prywatna firma przejęła część połączeń od miejskiego przewoźnika, co skończyło się spadkiem punktualności, a ostatecznie – strajkiem kierowców. Przypadek położonego pod Radomiem miasta Pionki potwierdza, że prywatyzacja usług komunalnych prawie nigdy nie kończy się dobrze.

Na ostatniej sesji Rady Miasta w Pionkach doszło do awantury wywołanej przez prezes firmy EkoPionki. Podmiot ten za sprawą decyzji podjętej przez samorządowców w poprzedniej kadencji, przejął obowiązki Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych. Z jakim efektem? Radni przyznają, że gdyby opady śniegu nie były tak niewielkie jak podczas tej zimy, wówczas miastu groziłby paraliż. Prywatne przedsiębiorstwo nie radziło sobie bowiem z realizacją zadań. – Macie 70-letni sprzęt. Jak chcecie się utrzymać na rynku, na czym chcecie zarabiać? – to pytanie prezes spółki zadał Wojciech Maślanek, przewodniczący Rady Miasta.

Dorota Sadurska, prezes firmy Ekopionki nie tylko nie zamierza przeprosić mieszkańców, ale oczekuje, że miasto przyzna dodatkowe środki na działalność jej biznesu. Dlaczego? Przedsiębiorczyni uważa, że nie ma z czego zapłacić pracownikom. W środę zjawiła się na sesji Rady Miasta wraz z kilkoma pracownikami. Pani prezes najwyraźniej przekonała podwładnych, że brak środków na ich wynagrodzenia nie jest winą firmy, a samorządu.

Wygląda na to, że miasto będzie musiało wyłożyć na pensje personelu prywatnej spółki. O ile Rada nie podjęła w tej sprawie uchwały, to interwencje zapowiedział burmistrz Robert Kowalczyk, który stwierdził, że decyzja organu zmusza go do przeniesienia części pieniędzy (przeznaczonych pierwotnie na remonty niektórych dróg) na zimowe odśnieżanie i zasilenie nimi firmy Ekopionki.

 

SPROSTOWANIE

Nieprawdziwa jest informacja podana w treści artykułu pt. „Pionki: prywaciarz zastąpił miejską spółkę. Efekt? Do akcji wkroczył sprzęt z czasów II wojny światowej” opublikowanego w serwisie Internetowym strajk.eu w dn. 01 marca 2019 r., o niniejszej treści, jakoby

  1. Spółka ekoPionki była prywatną spółką p. Doroty Sadurskiej, w sytuacji gdy spółka ta jest spółką ze 100% udziałem Gminy Miasta Pionki,
  2. Spółka ekoPionki pracuje i dysponuje sprzętem z okresu II wojny światowej.

Dorota Sadurska
Prezes Zarządu
ekoPionki Sp. z o.o.

paypal

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Macie 70-letni sprzęt. Jak chcecie się utrzymać na rynku”
    Na jakim rynku? Podpisali umowę z miastem i są faktycznie monopolistami w takim wypadku. Usługi komunalne to naturalne monopole, o których nawet burżuazyjna ekonomia wie. W żadnym wypadku nie prywatyzować!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…