Przedstawiciele Episkopatu Polski przedstawili na konferencji prasowej dane o pedofilii w polskim Kościele katolickim.

Kościół przyznał się do 382 przypadków wykorzystywania 625 nieletnich w latach 1990-2018. Dane te zebrano w 41 diecezjach i 74 zakonach. Prezentujący dziennikarzom informacje ks. Wojciech Sadłoń, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego przyznał, że z roku na rok liczba przypadków wzrastała. Nie przeszkodziło to abp. Gądeckiemu podjąć próby przedstawienia problemu jako ataku na instytucję Kościoła oraz przekonania opinii publicznej, że pedofilia w Kościele jest tylko fragmentem większej całości, bo zjawisko to występuje na całym świecie.

– Do tej pory przyzwyczailiśmy się do hasła ukutego ideologicznie „pedofilia w Kościele”. To hasło miało odebrać autorytet Kościoła, zniszczyć zaufanie do niego. Nie wiem, jakie intencje stały za tym, że tak zręcznie i z uporem powtarzano to hasło. Ani które ośrodki były zainteresowane promocją tego hasła. Podobnie było w przypadku lustracji. To nie jest problem samego Kościoła, tylko całego świata. Nie widać chęci ruszenia tego problemu w wymiarze społecznym. Nie widać zainteresowania rządowego ani samorządowego. Co z tego, że my zlikwidujemy problem pedofilii w Kościele, jeśli on będzie w społeczeństwie? – cytuje wypowiedź hierarchy „Gazeta Wyborcza”.

Zaledwie co czwarty ksiądz po ujawnieniu jego przestępstw został wydalony ze stanu kapłańskiego, reszta obeszła się lżejszymi karami – uniewinniono co dziesiątego. W raporcie nie mówi się o częstych próbach chronienia księży pedofilów poprzez przenoszenie ich do innych parafii lub za granicę.

Dane podane dzisiaj przez kościelnych hierarchów nieco zaskakują. W Niemczech, jak podał „Der Spiegel”, w latach 1946-2014 ofiarami księży pedofilów padło 3677 nieletnich, co daje średnią ok. 54 osób na rok. W Irlandii, według. tzw. Raportu Ryana w ciągu 50 lat, do 1990 roku ofiarą padło około 2000 nieletnich, co daje 40 osób rocznie. W Polsce, jeśli traktować podane dziś liczby jako wiarygodne, średnia wynosiłaby 22 osoby. Oznacza to, że problem pedofilii w Kościele katolickim w Polsce wymaga jeszcze wielu badań i nowych, wiarygodnych danych.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Kościół przyznał się do 382 przypadków wykorzystywania 625 nieletnich w latach 1990-2018”

    Czyli każdy nieletni był wykorzystany 0,61 razy. Lub inaczej: spośród 625 wykorzystanych 243 nie było wykorzystanych.

    PS. Kibicuję kościołowi, bo uważam, że wszyscy baranim pędem atakują go akurat nie za to, za co należy go atakować. Pedofilia nie jest „specjalnością” kościelnych. Wśród dziennikarzy, prawników, nauczycieli, artystów i innych profesji odsetek pedofilów jest nie mniejszy, a nikt nie robi na nich zorganizowanej nagonki.

    1. słyszałeś może o dyrektorze teatru, szkoły, czy innej instytucji, który by PRÓBOWAŁ ukrywać swojego podwładnego? ilu znasz prezesów, którzy przeniosą takiego pracownika do innej sekcji, czy lokalizacji? i ilu takich „dziennikarzy, prawników, nauczycieli, artystów i innych profesji” nadal pracuje w tej samej instytucji, czy w ogóle w zawodzie? wy*ymać Brajanka każdy może. ale tylko sukienkowi mają zorganizowaną ochronę. i w tym jest zdaje się problem, bo „dziennikarzy, prawników, nauczycieli, artystów i innych profesji” poniosą odpowiedzialność. a czarnuchy nie

  2. Kpiny. I to wszystko nt.tej żałosnej konferencji (żałosnej – najdelikatniejsze jak można rzec).

  3. Beton w sutannach mało rozumie ale wie jak ezopowym językiem zamiatać winy i uciekać od odpowiedzialności. Korporacja choć w posadach się chwieje ma dużo owieczek do strzyżenia,strzyc będzie, bzykać też bo biologia i chuć zawsze nad rozumem i wiarą w to co głoszą.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…