Donald Trump i Jair Bolsonaro ogłosili swoje dalsze poparcie dla wątpliwej sławy pretendenta na stanowisko prezydenta Wenezueli Juana Guaido.
Po nieudanej próbie zamachu stanu w Wenezueli w maju zeszłego roku, w której oczywiście maczały swe paluchy Stany Zjednoczone niespecjalnie to nawet ukrywając, ich protegowany Juan Guaido zniknął na chwilę z pierwszych stron gazet. Nie na długo jednak, jak się okazuje.
Po spotkaniu oby prezydentów opublikowano wspólny komunikat, który jednoznacznie wskazuje, że USA w sojuszu z neofaszystowskim prezydentem Brazylii wciąż chcą ingerować w wewnętrzne sprawy Wenezueli.
„Prezydent Trump i prezydent Bolsonaro powtórzyli poparcie swoich krajów dla demokracji w regionie, w tym dla tymczasowego prezydenta Wenezueli Juana Guaidó i demokratycznie wybranego wenezuelskiego Zgromadzenia Narodowego podczas ich wysiłków na rzecz przywrócenia porządku konstytucyjnego w Wenezueli”, głosi oficjalny komunikat Białego Domu. Dodaje się tam także, iż obie strony będą dokładały starań, by przeprowadzić „wolne i uczciwe wybory” w Boliwii, co jasno pokazuje, że USA nie zamierzają tolerować jakichkolwiek rządów, które nie byłyby im całkowicie podporządkowane.
Nowością w tym imperialistyczno-faszystowskim sojuszu jest deklaracja ze strony Juana Guaido, że będzie starał się przekonać Rosję i Chiny do udziału w „odbudowie demokracji” w Wenezueli.
„Chcemy stworzyć komisje międzynarodową, by wzmocnić naciski i wpłynąć na takie kraje jak Rosja i Chiny, które mogą ułatwić odbudowę demokracji w Wenezueli”, napisał Guaido w Twitterze. Powiedział nawet, że chciałby, by jednym z uczestników „odbudowy demokracji” w Wenezueli była rosyjska kompania naftowa Rosnieft, która działa na terenie tego kraju.
1. No debe haber solo unas elecciones legislativas y menos en las circunstancias actuales. Los países firmantes acuerdan que la solución a la crisis en Venezuela radica en Elecciones Presidenciales Libres, tras generar las condiciones para que sean transparentes y democráticas.
— Juan Guaidó (@jguaido) February 21, 2020
„Rosneft nie porzuci kraju [Wenezueli – przyp.red.], my chcemy, by oni uczestniczyli w wyzwoleniu Wenezueli, a nie popierali dyktaturę [rząd Maduro – przyp. red.]”, napisał Bolsonaro.
Niezależnie od umizgów w stronę Rosji i Chin, które zresztą mają wszelkie szanse pozostać bezowocnymi, wspólna deklaracja Trumpa i Bolsonaro udowadnia, że USA w dalszym ciągu chcą traktować Amerykę Południową jako swoją własność.
Nowy premier Macedonii: krok bliżej do Wielkiej Albanii?
25 stycznia premier Macedonii Północnej, Dimitar Kovacevski, podał się do dymisji. Jego mi…
Tylko czemu ten guaido cały czas na wolności chodzi?!?!
On jest współodpowiedzialny każdej śmierci wynikłej z sankcji – samo to powinno być wystarczające
To może lepiej go odstrzelić i dostarczyć skrajnej prawicy ,,męczennika” na sztandary? On się musi skończyć sam i przez wszystkich być uważany za cienkiego kabotyna – dopiero wówczas przestanie być groźny.